Marek Wałkuski - To jest napad! Czyli kawałek nieznanej historii Ameryki

Głos Marka Wałkuskiego jest znany każdemu regularniejszemu słuchaczowi Programu Trzeciego Polskiego Radia (czyli „Trójki”), tyleż z racji jego rzadszych bądź częstszych korespondencji ze Stanów Zjednoczonych, nade wszystko jednak rozmów z Jakubem (vel Kubą) Strzyczkowskim, utrzymanych w wybitnie żartobliwym (i złośliwym) stylu, których niejako stały punkt stanowi informacja o jakimś nowym ciekawym napadzie na bank. Dysponując takim bogactwem materiału nagromadzonym przez szereg lat nie sposób dziwić się autorowi, że postanowił nadać mu bardziej usystematyzowaną postać w formie książki.
Konstrukcja tejże jest dość przemyślana, jakkolwiek z początku sprawia wrażenie zbioru ciekawostek, swego rodzaju silva rerum, z którego można czerpać anegdoty na potrzeby różnorakich spotkań towarzyskich. Początkowe strony w istocie mają jednak stanowić zachętę do lektury dalszych stron, na których autor zaczyna omawiać tematy poboczne, związane jednak z tytułową problematyką.



Przedmiotowa publikacja w żadnym bowiem razie nie dotyczy wyłącznie napadów jako takich. Przeciwnie, autor zamieszcza w niej historię amerykańskiego pieniądza jako takiego (nie tylko zresztą dolara), systemu bankowego i innych instytucji finansowych, organizacji policyjnych oraz detektywistycznych. Z drugiej strony również
same napady rozpatruje „mędrca szkiełkiem i okiem”, skupiając się na każdym z ich aspektów – gromadzeniu informacji, przebraniu, uzbrojeniu i przekazywaniu żądań, w końcu ucieczce i wykorzystaniu nielegalnie pozyskanych środków.

Pewnym felerem jest fakt, iż poszczególne rozdziały, jakkolwiek składając się na sensowną całość, powstawały niejako we wzajemnej izolacji od siebie. Nie raz czytelnik uświadomi sobie, że słyszał (czytał) już o danej sytuacji, rozpatrywanej jednak z innej perspektywy. Z jednej strony ułatwia to wyrywkową lekturę, z drugiej jednak skutkuje poczuciem pewnej sztuczności całości.

„To jest napad! Czyli kawałek nieznanej historii Ameryki” jest książką udaną, stanowiącą niejako odzwierciedlenie stopnia przygotowań autora do jego cotygodniowych korespondencji, choć czasami bawiącą pomniejszymi potknięciami. Nie jest to publikacja w pełni naukowa, lecz w sposób iście magnetyczny przyciąga do swych kolejnych stron.

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz