Lew Gumilow - Śladami cywilizacji Wielkiego Stepu

Recenzja książki Lwa Gumilowa - „Śladami cywilizacji Wielkiego Stepu”

Jaki twór państwowy rozpościerał się na największą część obszaru kuli ziemskiej kiedykolwiek? Związek Radziecki? Cesarstwo Rzymskie? Imperium Osmańskie? Otóż nie, takowym państwem była domena Czyngis-chana i jego następców, którzy to w powszechnej świadomości występują raczej jako prymitywni i agresywni barbarzyńcy, a nie ludzie zdolni do stworzenia organizmu państwowego o rozmiarach niespotykanych od zarania dziejów aż po czasy obecne. A tym bardziej intrygujące jest to, iż ów akt kreacji wymagał okresu zaledwie jednego pokolenia. Jak to w ogóle było możliwe?

Na to i szereg innych pytań postanowił odpowiedzieć, a przynajmniej pokusić się o owe odpowiedzi, rosyjski (a właściwie sowiecki) historyk Lew Gumilow, którego dzieła zdobyły sobie niemałą popularność, tak iż doczekały się one szeregu przekładów. Jedną z tychże pozycji jest, zdradzę od razu, niezwykle frapująca książka zatytułowana „Śladami cywilizacji Wielkiego Stepu”. Kto wszakże oczekiwałby standardowej historycznej monografii, zaskoczony byłby niezmiernie, acz raczej nie srogo zawiedziony.

Konstrukcja tej pozycji jest bowiem dość nietypowa, a raczej niespodziewana dla osoby, która nie spotkała się dotychczas z dorobkiem Gumilowa, który nie pozwala sobie na li tylko suche podawanie faktów, lecz także snuje szereg własnych przypuszczeń i hipotez, niejednokrotnie dość karkołomnych, niemniej składających się na dość precyzyjną i spójną konstrukcję. Czasami można się wręcz zagubić i przestać rozróżniać to, co pewne, z tym co dalekie od owej pewności jest.

Lew Gumilow   Śladami cywilizacji Wielkiego Stepu 085711,1


Wielkim plusem „Śladów” jest szerokość analizy przyczyn i skutków, co przejawia się chociażby w dogłębnej analizie ewentualnej motywacji religijnej mongolskich koczowników. Niewątpliwie sporym zaskoczeniem dla europejskiego pasjonata historii może być teza, iż rzesze podkomendnych Temudżyna , być może z nim włącznie, były wyznawcami chrześcijaństwa, a właściwie jednej z jego herezji, mianowicie nestorianizmu. Kto wie, czy właśnie nie środkowoazjatyckim wyznawcom Chrystusa zawdzięczamy legendę o państwie księdza Jana, która przez wieki ożywiała wyobraźnię Europejczyków i pchała ich ku zamorskim lądom? A to tylko jeden z tematów poruszanych , w sposób dość przekonujący, przez autora.

Lekturze książki niewątpliwie sprzyja jej kompozycja, skomplikowana materia została bowiem „rozbita” na szereg małych podrozdziałów, tak iż właściwie w każdym momencie można przerwać lekturę (choć raczej się tego nie chce robić) czy też przystąpić do niej w krótkich okresach wszelkiej maści przerw, „okienek” etc.

„Śladami cywilizacji Wielkiego Stepu” to niewątpliwie jedno z najwybitniejszych dzieł Lwa Gumilowa, niczego nie ujmując pozostałym. Książkę ową nawet osoba o raczej dość swobodnym stosunku do Nauczycielki Życia czytać będzie z przyjemnością, a pasjonaci nie będą mogli się odeń ani na chwilę oderwać. I choć niektóre tezy budzą opór, ich świeżość niewątpliwie warta będzie wydanych pieniędzy.


Piotr „Klemens” Kociubiński
E-mail autora: klemens(at)sztab.com


Autor: 92
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz