Hanna Kondratiuk - Białoruś. Miłość i marazm

Białoruś, Mołdawia, Macedonia – to europejskie kraje-białe plamy, niewywołujące wiele skojarzeń, czasami kojarzące się ze skansenami, a raczej nie z wielką polityką. To samo można powiedzieć o ich społeczeństwach – istnieją, mogą być nawet liczone w milionach, a tak naprawdę wiemy o nich tyle co nic. Tymczasem jeden z nich – właśnie wspomniana Białoruś – jest naszym jednym z sąsiadów, jej ludność zaś licznie nawiedza kraj między Bugiem a Odrą. Co tak właściwie można o nim powiedzieć?
Hanna Kondratiuk to – jak mogłyby wskazywać (dla osób wtajemniczonych) już jej imię i nazwisko – to Polka białoruskiego pochodzenia czy też polska Białorusinka, będąca niejako reprezentantką Polski Jagiellonów, Rzeczpospolitej nawet nie Obojga, co wielości Narodów, dokonująca niejako nostalgicznej podróży w czasie i przestrzeni, ukazując współczesną Białoruś osobom, z którymi dzieli ona codzienność.



Problem w tym, iż przedmiotowa pozycja tak naprawdę niewiele ma wspólnego ze współczesnością – jest to tak naprawdę spis niezbyt obszernych notek z podróży, które miały miejsce między 1999 a 2012 rokiem, nie sposób jed
nak nie zauważyć, że większości z nich bliżej do tej pierwszej daty. Przedmiotowa publikacja może więc pozostawić czytelnika w przekonaniu co do jej kształtu, który byłby równie wiarygodny, co zachodnie relacje o końskich zaprzęgach na polskich drogach.

Autorka skupia się na życiu codziennym szarych ludzi, tropiąc jednak rozliczne ślady dawnej wspólnej przeszłości, choć nie bezkrytycznie bądź panegirycznie wobec polskiego nacjonalizmu. Jest ona nade wszystko białoruską patriotką i niejednokrotnie daje ona upust swemu bólowi związanemu z wynaradawianiem, i to w każdej sferze.

Niestety, „Białoruś. Miłość i marazm jest pozycją rozczarowującą” – stanowi ona raczej dziennik, i to krótki, z podróży, zbiór ciekawych fiszek, którym jednak nie towarzyszy jakakolwiek głębsza analiza tudzież refleksja. Biała plama (bądź też czarna dziura) na Wschodzie wciąż takową pozostanie po lekturze danej książki.

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz