Ubisoft mógł paść ofiarą ataku hakerskiego

Przedwczoraj Ubisoft niespodziewanie poinformował o „incydencie” z zeszłego tygodnia związanym z cyberbezpieczeństwem firmy.

Spowodował on problemy z łącznością w systemach sterujących grami oraz usługami tego dewelopera.

Koncern twierdzi, że nie wyciekły żadne poufne dane graczy i ani jedna niepożądana osoba nie dostała do nich dostępu – a przynajmniej nie ma dowodów, iż tak się stało. W tym momencie wszelkie gry i usługi Ubisoftu funkcjonują już normalnie. Technicy francuskiego giganta przyglądają się bliżej tej sprawie. Każda osoba zatrudniona w firmie jest zobowiązana do jak najszybszej zmiany swoich haseł używanych w miejscu pracy.

Według komentarzy zamieszczonych na stronie Downdetector, jakiś „incydent” rzeczywiście miał miejsce dziewięć dni temu. Użytkownicy skarżyli się wtedy na problemy z logowaniem do platformy Ubisoft Connect oraz korzystaniem z funkcji sieciowych gier pokroju Tom Clancy's Rainbow Six: Siege czy Far Cry 5. Wiele wskazuje zatem na to, że wspomniany „incydent” to nic innego jak atak hakerski na serwery firmy.

Co ciekawe, pięć dni temu świat obiegła wiadomość o ataku hakerskim grupy „LAPSUS$” na serwery Samsunga. Ponadto na początku bieżącego miesiąca zespół ten z powodzeniem przeprowadził ofensywę na koncern Nvidia. W wyniku niespełnienia żądań hakerzy ujawnili dane jego pracowników i wystosowali kolejne groźby. Niewykluczone, że to właśnie grupa „LAPSUS$” jest również odpowiedzialna za ów domniemany atak na Ubisoft.

Źródło:
"Maycuzai" - GRY-OnLine


Klemens
2022-03-12 07:33:32