Gwint po chińskiej cenzurze - miecz zmienił się w łyżkę

Chińska cenzura znana jest ze swojego rygorystycznego podejścia do gier i treści w nich zawartych – nie ma tu miejsca dla krwi, trupów, przemocy czy nagości.

Wciąż jednak sporo tytułów trafia na ten rynek ze względu na to, że jest on bardzo opłacalny. Nie inaczej jest z Gwintem, który także otrzymał swoją „chińską wersję”.

Łyżki zamiast mieczy, brak ostrza w toporze, wymazywanie krwi z podłogi, czy zakryta spodniami, a wcześniej naga noga to tylko kilka z wielu przykładów tego, jak bardzo absurdalne potrafią być zmiany w ramach cenzury, która dotknęła też Gwinta. Jednak największe wrażenie robią te karty, których wygląd został zmieniony całkowicie, tak jak przykładowo karta epidemii.

Wciąż jednak chiński rynek – mimo tak rygorystycznej cenzury – jest zbyt cenny dla wielu firm, by z niego rezygnować, również dla CD Project RED. W Państwie Środka żyje przecież ponad 300 milionów graczy, którzy – w przełożeniu na zyski, jakie przynosi dystrybucja gier – generują ogromne kwoty.

Źródło:
"mokosh" - GRY-OnLine


Klemens
2021-08-30 16:45:58