Dyskryminacja i kultura milczenia - kobiety mówią o pracy w Paradox Interactive

„Kultura milczenia” – tak pracownice Paradox Interactive opisują podejście szwedzkiego wydawcy do dyskryminacji kobiet w firmie.

Choć w ostatnich miesiącach to pod adresem Activision Blizzard kierowano większość oskarżeń o znęcanie się nad pracownikami, podobne doniesienia pojawiły się na temat m.in. Paradox Interactive. O zarzutach wobec firmy przypomniał artykuł gazety „Svenska Dagbladet” dotyczący „kultury ciszy” u twórców Stellaris, Crusader Kings etc.

Szwedzka redakcja przeprowadziła wywiady z anonimowymi byłymi pracownicami Paradoxu, które miały wiele do powiedzenia na temat wydawcy. Rozmowy rzucają światło na podejrzenia, które pojawiły się po publikacji wyników ankiety przeprowadzonej w firmie. Wygląda bowiem na to, że kobiety są traktowane w Paradox Interactive wyraźnie gorzej od mężczyzn.

„Svenska Dagbladet” zebrała przykłady zbywania uwag wygłaszanych przez pracownice lub wypraszania ich ze spotkań bez ważnego powodu (na przykład w celu… skasowania niepochlebnych uwag o spółce z wewnętrznego kanału w usłudze Slack), nawet jeśli ich słowa nie odbiegały od tych wygłaszanych przez męskich kolegów po fachu. Gazeta przytacza choćby poniższe, wiele mówiące wyznanie byłej deweloperki Paradoxu:

Bywałam na spotkaniach, na których byłam jedyną kobietą i mówiłam: „Hej, myślę, że powinniśmy pójść w tym kierunku, w oparciu o moje doświadczenie”; [w odpowiedzi – przyp. autora] ktoś na mnie patrzył i mówił: „Wiesz, jesteś tu tylko jako symboliczna pracownica. Tak że myślę, że powinnaś być cicho w tej sprawie”.

Dochodzi do tego, jakżeby inaczej, znęcanie się nad kobietami przez mężczyzn na wyższych stanowiskach. Co więcej, z wypowiedzi zebranych przez „Svenska Dagbladet” oraz Eurogamera wynika, że zgłaszanie tego typu wykroczeń jest praktycznie niemożliwe. Wszystko przez tendencję kierownictwa średniego szczebla do przymilania się przełożonym, a co za tym idzie – niechęć do poruszania niewygodnych kwestii. Ponadto spora część, wydawałoby się, niewątpliwych przypadków molestowania jest traktowana jako normalne zachowanie.

Koronnym przykładem owej – jak ją nazwało jedno ze źródeł szwedzkiej gazety – „kultury milczenia” miała być sprawa starszego menadżera, którego Paradox Interactive zatrudniło w 2017 roku. Tymczasem jeszcze w 2016 r. jego poprzedni pracodawca zmuszony był wypłacić 270 tysięcy szwedzkich koron w związku z oskarżeniami byłej pracownicy pod adresem tego właśnie człowieka. Był bowiem – jak czytamy – zbyt „fizyczny” w kontaktach z kobietami. Jednakże nie przeszkodziło mu to nie tylko w rozpoczęciu pracy w Paradoxie kilka miesięcy później; według „Svenska Dagbladet” mężczyzna pozostawał w firmie aż do sierpnia 2021 r.

W odpowiedzi na artykuł gazety głos zabrał Marcus Hallberg, przedstawiciel Paradox Interactive. Stwierdził, że firma poważnie traktuje niedawną ankietę pracowników (od której zaczęła się cała sprawa). Jednakże z uwagi na „ograniczoną próbkę respondentów” (rzekomo stanowiącą mniej niż 20% globalnych pracowników spółki) korporacja nie chce podejmować działań bez przeprowadzenia poważniejszego rozeznania. To uwzględnia zlecenie kontroli „zewnętrznemu, niezależnemu audytorowi”.

Co ciekawe, znaczenie tej sprawy nie ogranicza się tylko do osób zatrudnionych przez Paradox Interactive. „Svenska Dagbladet” zwraca uwagę na niewielką skalę szwedzkiej branży gier, w której – jak to ujęła jedna z byłych pracownic Paradoxu – wszyscy się znają. Dlatego nawet po odejściu z firmy ludzie nie chcą podawać szczegółów dotyczących wykroczeń byłych przełożonych. Obawiają się bowiem, że to de facto zdradzi ich tożsamość nowym współpracownikom. Z tych samych przyczyn oraz – znów – „kultury milczenia” nieufność budzą wszelkie ankiety, bo nie ma pewności co do ich anonimowości.

Niemniej rozmówcy Eurogamera wierzą, że jest szansa na zmianę – pod warunkiem, że kierownictwo Paradox Interactive „zmieni swoje postrzeganie tego, co jest molestowaniem”.

Źródło:
"Entelarmer" - GRY-OnLine


Klemens
2021-10-13 18:45:26