CEO Ubisoftu chce dalej brnąć w NFT pomimo krytyki graczy i deweloperów

Prezes Ubisoftu spróbował uspokoić emocje wywołane wprowadzeniem NFT do Ghost Recon: Breakpoint.

Wirtualne przedmioty w formie niezbywalnych tokenów (ang. non-fungible token), czyli tzw. NFT, zyskują na popularności, ale budzą ogromne kontrowersje. Jedną z firm, która chce zarabiać na tej technologii jest Ubisoft, który wprowadził do gry Tom Clancy's Ghost Recon: Breakpoint platformę Quartz służącą do kupowania tokenów. Gracze wpadli w furię po ogłoszeniu tej nowości. Emocje były tak duże, że prezes Ubisoftu Yves Guillemot musiał zorganizować rozmowę z deweloperami w celu uspokojenia nastrojów. Sądząc po relacji z niej opublikowanej przez serwis Kotaku, poniósł porażkę i jego argumenty nie przekonały wielu pracowników.

Nie dziwi fakt, że taka rozmowa się odbyła. Jaki jest odbiór dodania NFT do gry najlepiej oddają statystyki YouTube - pod filmikiem zapowiadającym platformę Quartz aż 95% reakcji widzów były negatywnych. Podobnie było w samym Ubisoftcie - wewnętrzne systemy komunikacji zapełniły się komentarzami deweloperów wyrażającymi swoje wątpliwości odnośnie takiego kierunku rozwoju oferty wydawcy.

Podczas rozmowy Yves Guillemot przekonywał, że zły odbiór tokenów jest tylko tymczasowy. Przytaczał przykłady DLC, mikropłatności i lootboksów, które początkowo także spotykały się z ogromnym oporem, a obecnie uznawane są za standardy w branży.

Te argumenty nie przekonały wielu deweloperów, zwłaszcza, że nawet dzisiaj Ubisoft jest krytykowany za niektóre mikropłatnosci, np. za sprzedawanie boosterów przyspieszających rozwój postaci w serii Assassin’s Creed.

Yves Guillemot zapewniał, że wprowadzenie NFT otworzy nowe możliwości przed graczami i deweloperami, ale nie potrafił podać żadnego konkretnego przykładu w jaki sposób tokeny mógłby ulepszyć gry. Przytaczał jedynie mało przekonujące ogólniki o metawersum, czy możliwości kupowania i sprzedawania wirtualnych domów.

Guillemot powoływał się także na przykład gry Roblox, której twórcy są obecnie warci 45 mld dolarów. Problem w tym, że ten sukces osiągnięto bez NFT, co pokazuje, że gracze mogą zarabiać w grach bez konieczności korzystania z technologii niezbywalnych tokenów.

Według doniesień Kotaku deweloperzy obawiają się o wizerunek swój oraz swoich kreacji. Tom Clancy's Ghost Recon: Breakpoint zadebiutowało fatalnie i twórcy spędzili kolejne dwa lata pracując nad doprowadzeniem tej gry do porządku. Obecnie odbiór produkcji jest znacznie lepszy i autorzy niepokoją się, że cały ten wysiłek zostanie teraz zmarnowany poprzez wprowadzenie NFT.

Do tego pracownicy Ubisoftu podnosili kwestie braku regulacji związanych z niezbywalnymi tokenami, które mogą ułatwiać oszustwa i wykorzystywanie graczy. Problemem są także potrzebne nakłady pracy. Już teraz gry tego wydawcy są ogromne, oferując wielkie światy oraz zatrzęsienie różnych systemów rozgrywki, i dorzucenie do nich kolejnego modelu biznesowego nie ułatwi życia deweloperom.

Jeden z deweloperów dobrze podsumował problem w komentarzu dla Kotaku:

Jestem tutaj po to, aby robić gry i dostarczać rozrywki oraz zabawy. Te rozwiązania w tym nie pomogą – to jedynie nowy sposób na dojenie graczy.

Ostra krytyka NFT doprowadziła niedawno studio GSC Game World do wycofania się z pomysłów dotyczących niezbywalnych tokenów związanych w S.T.A.L.K.E.R. 2: Heart of Chernobyl. Niestety nie mamy co liczyć na powtórkę z tego w Ubisoftcie. Nie tylko nie ma w planach usunięcie NFT z Tom Clancy's Ghost Recon: Breakpoint, ale włodarze firmy mają już pomysły na kolejne inicjatywy tego typu.

Źródło:
"Adrian Werner" - GRY-OnLine


Klemens
2021-12-18 15:50:56