John Lazenby - Pierwsza wojna punicka

Statystyczny Polak stosunkowo niewiele wie o historii starożytnego Rzymu, zwłaszcza z okresu republikańskiego, poprzedzającego powstanie Spartakusa i jej kres za czasów Cezara i Augusta. Uderza to chociażby w porównaniu do kultury anglosaskiej, obficie „inkorporującej” kulturę starorzymską, by wskazać chociażby na dramaty Szekspira czy nazwę amerykańskiego miasta Cincinnati. Znana jest mu właściwie tylko postać Hannibala i jego wielkich tryumfów – zakończonych klęską – zaskoczeniem dlań jednak może być fakt, iż wojna toczona przez Kartagińczyka była w istocie rewanżem za wcześniejszy konflikt. Lukę w tej wiedzy częściowo wypełnia książka Johna Lazenby’ego.
Przedmiotowa publikacja ma charakter kompleksowy, autor stara się ze wszech miar wyczerpać temat, co niejednokrotnie skutkuje dość interesującą akademicką manierą, nieco zaburzającą klarowne zrozumienie biegu wypadków – w istocie każdy szczegół jest dlań istotny, żaden nie wysuwa się na pierwszy plan, podąża on bowiem bez wzruszenia w stronę prawdy.



Co jednak czyni zadość oczekiwaniom czytelnika, przedmiotowa publikacja w znacznej mierze sprowadza się do batalistyki, choć nieco bardziej o taktycznym niźli strategicznym zacięciu, choć historyk ten dość łatwo tłumaczy ten fakt w istocie brakiem po stronie Kartagińczyków jakiejkolwiek pog
łębionej refleksji na tle strategii, sprowadzając swą rolę do bardziej reaktywnej niźli proaktywnej.

Dwa powyższe felery stosunkowo łatwo jednak jest wytłumaczyć tyleż skromnością, co czasami wręcz brakiem rzetelnych źródeł. Autor konfrontuje więc bardzo wnikliwie dostępne relacje, dociekliwie wskazując na wszystkie niespójności. Nadto w sposób bynajmniej nie niecodzienny dla anglosaskiej tradycji pozwala sobie na daleko posunięte uszczypliwości pod adresem innych przedstawicieli środowiska naukowego.

„Pierwsza wojna punicka” to na polskim rynku wydawniczym pozycja dość unikalna, z samej swej natury po wielokroć bardziej wyczerpująca niż jakakolwiek dostępna nań przekrojowa historia państwa rzymskiego. Jest to jednak książka adresowana do zdeklarowanych miłośników „nauczycielki życia” i epoki jako takiej, dla bardziej domorosłych amatorów może się ona bowiem okazać zbyt ciężkostrawna.

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz