Igor T. Miecik - Katiusza z bagnetem

Cywilizacja rosyjska chyba bardziej niż większość pozostałych została zbudowana na krwi, by przypomnieć chociażby losy budowy jej starej-nowej stolicy nad Newą. Łatwo o formułowanie pod jej adresem potępień, uproszczeń wskazujących na rabską naturę jej społeczeństwa, do czasu uświadomienia sobie, z jakimi potwornościami musiała się ona zmagać - od Mongołów aż po pierwsze na świecie państwo tzw. realnego socjalizmu. Ale to co bulwersuje i odstręcza, zarazem rodzi mniej czy bardziej zdrową fascynację, której w niewielkim stopniu czyni zadość również publikacja Igora T. Miecika.
Przedmiotowa książka ma charakter historyczny, choć czytając jej opis na okładce można odnieść wrażenie, iż będzie to raczej reportaż. Jednakże autor patrząc na współczesną Rosję i Rosjan nade wszystko jest zainteresowany tym, co kształtowało „człowieka sowieckiego” w minionym wieku.



Całość dość skromnego tekstu dzieli się na czternaście rozdziałów, z natury rzeczy również niezbyt rozbudowanych objętościowo. Każdy z nich stanowi niejako samodzielną całość, poświęconą odmiennemu tematowi. Co zadziwiające jednak, wiele z nich może wzbudzić niemałe zafrapowanie u domorosłych „znawców tematu”, autor bowiem z dużą dozą spostrzegawczości zidentyfikował tematy mimo wszystko stanowiące dla większości polskich czytelników pewne białe plamy, i to nawet gdy porusza tak zdaw
ałoby się ograne tematy jak zbrodnia katyńska.

Podkreślić jednak należy, iż książka ta choć może nie stanowi typowej publicystyki, to ma jednak charakter wybitnie popularyzatorski, bez jakichkolwiek ambicji wobec akademickości czy naukowości. Jest ona wolna od jakichkolwiek przypisów, a jej bibliografia jest niezwykle skromna, bo sprowadzająca się raptem do jednej karty. Wada ta stanowi jednak zarazem zaletę, pozycja ta służy bowiem zapoznaniu czytelnika z nowymi, nieznanymi dlań tematami, w atmosferze wolnej od skandalu czy taniej sensacji, lecz również kładąc nacisk na klarowność i wartkość wywodu.

„Katiusza z bagnetem” to dzieło zaskakująco niebanalne, zaskakujące czytelnika efektem końcowym zupełnie różnym od spodziewanego, niekoniecznie in minus. Uczy ona, że Związek Radziecki był państwem monstrualnym, skrywającym całe mnóstwo mniejszych i większych tajemnic, a i współczesne twarze Rosjan i mieszkańców pozostałych państw związkowych wciąż w niemałym stopniu mogą się skrywać za maskami, niejednokrotnie w obawie przed samymi sobą.

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz