XCOM: Enemy Unknown

XCOM: Enemy Unknown
Tytuł: XCOM: Enemy Unknown
Producent: Firaxis Games
Dystrybutor: Cenega Poland
Gatunek: turowa/RTS
Premiera Pl: 2012-10-12
Premiera Świat: 2012-10-09
Ocena
czytalników 87 GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 90 Procent
Głosuj na tę grę!
RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW
dodaj recenzje Romeus 2015-05-04 11:56:38 Ocena: 95%
Produkt zdecydowanie godny polecenia fanom gier strategicznych, w których największy nacisk położono na turowy, taktyczny system walki. Łącznie ze znakomitym dodatkiem "Enemy Within" gra oferuje satysfakcjonująco długą (ok. 30-35 godzin), zróżnicowaną kampanię, na tyle intrygującą, że można ją z równym zainteresowaniem powtórzyć jeszcze 2-3-krotnie na różnych stopniach trudności i z wykorzystaniem różnych opcji. Na deser zostaje zaś całkiem dobry tryb multiplayer i mody, wśród których można znaleźć prawdziwe "perły" (vide - "Long War"). Poziom trudności "XCOM: Enemy Unknown" jest dość wysoki, co zmusza gracza do dogłębnego zapoznania się z najdrobniejszymi nawet detalami, dotyczącymi wszystkich aspektów gameplaya. Można wówczas z satysfakcją odkryć, że np. misję, która sprawiała nam trudność, kiedy mieliśmy do dyspozycji sześciu dobrze uzbrojonych żołnierzy, po pewnym czasie bez większych problemów wykonujemy czterema słabo uzbrojonymi szeregowcami. :-) Poziom grafiki jest przyzwoity, choć jednocześnie widać, że silnik "Unreal 3" to już coraz bardziej relikt przeszłości. Oprawa muzyczna natomiast stoi na wysokim poziomie i bardzo dobrze reguluje napięcie emocjonalne towarzyszące rozgrywce (kiedy ma być niepokojąco i tajemniczo to jest, a kiedy ma być skok adrenaliny podczas walki to też jest). Niestety całościową ocenę gry nieco zaniżają okazjonalne, lecz denerwujące bugi (np. snajper, który potrafi nieodwracalnie zaklinować się w rusztowaniach), chwilami dziwnie "poukrywane" w interfejsie wskazówki, dotyczące cech używanych przez żołnierzy przedmiotów oraz momentami irytująca "ślepota" naszych podkomendnych, nie widzących przeciwnika, mimo że wg wszelkich praw optyki powinni go widzieć. Fabuła jest raczej sztampowa i przewidywalna, choć jej niewątpliwą zaletą jest fakt, że potrafi przywiązać gracza do jego wojaków, co skutkuje autentycznym psychicznym dyskomfortem w chwili, gdy któregoś tracimy. Zwłaszcza, gdy gramy w trybie "Ironman" (czyli tylko z jednym automatycznym zapisem stanu gry) i ta śmierć jest nieodwracalna.