Codename: Panzers - Cold War
Sztab VVeteranów
Tytuł: Codename: Panzers - Cold War
Producent: Stormregion
Dystrybutor: CD Projekt
Gatunek: Strategia RTS
Premiera Pl:2009-03-19
Premiera Świat:
Autor: Matis
Tytuł: Codename: Panzers - Cold War
Producent: Stormregion
Dystrybutor: CD Projekt
Gatunek: Strategia RTS
Premiera Pl:2009-03-19
Premiera Świat:
Autor: Matis
Codename: Panzers - Cold War: Fakty i mity
Czcionka koloru brązowego - Matis
Czcionka koloru zielonego - Hunter
Czcionka koloru czerwonego - Dziadó
Zimna Wojna stanowi bardzo wdzięczny temat dla producentów gier. Wiele z licznych spięć między mocarstwami mogło doprowadzić do tragedii. Daje to szerokie pole do popisu dla scenarzystów. Twórcy „Panzerów” umiejscowili punkt zapalny w Berlinie. Rosjanie zablokowali słynny „most” przerzutowy łączący obie części miasta. Rodzi się kryzys, ktoś popełnia błąd, Armia Czerwona wychodzi na ulice. Dalej jest już tylko gorzej...
Oczywiście scenariusz przedstawiony przez kolegę to jedynie fabuła wspomnianego przed chwilą tytułu. W rzeczywistości zimna wojna ograniczała sie do politycznej jak i ideologicznej wojny o granice, której towarzyszył nieustanny wyścig zbrojeń. Myli się jednak ten, który myśli, że trup się ścielił gęsto - nowe technologie wykorzystywane były wyłącznie do wzajemnego zastraszania się, a sam konflikt raczej nie dawał się fizycznie w znaki. Owszem, z początku obustronne groźby były odebrane przez wielu jako deklaracja III wojny światowej. Na szczęście napięcie szybko opadło i kolejnej okrutnej wojny nie doświadczyliśmy.
Dzięki CD Projektowi, polskiemu dystrybutorowi CP: Cold War, polscy gracze także będą mogli zmienić losy zimnej wojny. Możemy się zatem także spodziewać polskiej wersji językowej, miejmy jednak nadzieję, że tym razem polski dystrybutor da nam możliwość wyboru pomiędzy polskim lektorem lub oryginalnym z polskimi napisami. Na pewno graczy nie znających języka angielskiego ucieszy ta opcja, bo słuchając zagranicznych lektorów będą mogli się trochę doedukować. Spodziewamy się także regularnego wydawania patchy doskonalących rozgrywkę, co jest szczególnie ważne w strategiach, w których można grać po sieci.
Szczególnie, że w tego typu produkcjach gra po sieci jest szczególnie ważna. No bo w końcu co z tego, że gra jest nie do końca zgodna z historią, skoro multiplayer zapowiada się wyśmienicie.
Jednakże niezgodność historyczna jest w pewnym sensie meritum tej gry - próbuje odpowiedzieć na pytanie „co by było gdyby”, tworzy historię alternatywną do naszej. A o ile znam firmę StormRegion, to wiem, że zmienianie historii, nawet bez pomocy kolegów będzie świetne. Tytuł Codename Panzers to inne określenie zwrotu „walka w czystej postaci” - żadnej rozbudowy, żadnej bazy, tylko Ty i twoja armia oraz bohaterowie. Jednostki przechodzą pomiędzy misjami, zdobywają doświadczenie, do zadań gracza należy wykupywanie nowych modeli pojazdów, ulepszanie istniejących - raj dla stratega i militarysty!
Czyli w skrócie do czynienia mamy z lepszym, bardziej dynamicznym i piękniejszym Blitzkriegiem, przy którym niejeden gracz z pewnością spędził noc (w tym moja skromna osoba). Gry tego typu cechują się niepowtarzalną dynamiką i niezliczonymi możliwościami taktycznymi. Tutaj bowiem nie ma czasu i środków na rozbudowę. Tu liczy się tylko walka.
Sam pamiętam, jak w pierwszej części Codename Panzers roznosiłem z pomocą dział Flak88 wrogie czołgi lub robiłem rajdy czołgami IS2 na niemieckie pozycje. Rozgrywka była tam dynamiczna i zarazem zmuszała do myślenia taktycznego, bo nic nie sprawia większej satysfakcji niż rozniesienie wrogiej dywizji pancernej poprzez f
lankowanie jej i uderzenie między oczy. Pierwsza część gry wyrwała brutalnie wiele dni z mojego życiorysu. Miałem przyjemność grać w wersję wydaną przez Cenegę i mimo kilku niedociągnięć grało się całkiem przyjemnie w nadziei na pojawianie się regularnych łatek.
Jak sami widzicie, pierwsza część serii okazała się hitem - mimo tego, iż w rzeczywistości nie dorównuje (i nigdy nie dorówna) Blitzkriegowi, to jest miłą odskocznią od niej. A jak zaprezentowała się kontynuacja serii pod tytułem Faza Druga?
Cóż, nie porównywałbym tych gier, jako że są to w sumie dwa zupełnie inne gatunki mimo, że należą do grupy RTS-ów: Blitzkrieg skupia się na taktyce, Panzers na zabawie - czołgi wytrzymywały niekiedy kilkanaście trafień. Faza Druga to trochę bardziej rozbudowana faza pierwsza, osadzona w innym teatrze działań - Afryka, Bałkany...
Czyli jak sami państwo widzicie mamy (mieliśmy raczej) do czynienia z iście tropikalnymi klimatami. A czy teraz, adekwatnie do podtytułu doświadczymy wojen na śniegu i mrozie?
Nie wiem w jakie rejony Eurazji twórcy raczą nas przenieść, ale wiem o pewnej innowacji, nieobecnej w poprzednich częściach - przyjdzie nam także walczyć na wodzie.
Bardzo ciekawa informacja. Tym bardziej, że w rzadko którym tytule tego typu mamy do czynienia z wodnymi potyczkami.
A jeszcze rzadziej mamy możliwość podziwiania genialnej grafiki w strategii - pixel shader 4.0, obsługa DX 10 - takie nowinki bardziej kojarzą mi się z górnopółkowymi FPS-ami niż z bądź co bądź kontynuacją klasycznej strategii...
Wyobraźcie sobie zatem jak pięknie będą przedstawione bitwy, które - według obietnic twórców - zapowiadają się naprawdę epicko. Skupmy się jednak nieco bardziej na tym co gra może nam zaoferować od wewnątrz - wszakże liczy się prezent a nie opakowanie.;)
Gra oferuje nam więc rozbudowana kampanię - 18 misji, 2 strony konfliktu do wyboru, 3 tryby multiplayer (prawdopodobnie tryb współpracy - czyżby kampania online?), obsługa wszystkich najnowszych procesorów i kart graficznych - czego chcieć więcej?
Prawdy, Matisie, prawdy (w znaczeniu metaforycznym rzecz jasna). Jak zatem przedstawiają się realia historyczne w grze? Czy zgodne są z tym co możemy przeczytać w podręcznikach historycznych?
Nie, twórcy otwarcie mówią, że gra pokazuje historię alternatywną - co by było gdyby... nie oczekujmy więc prawdy, a „jedynie” dobrej zabawy.
I takie podejście mi się podoba. Po co robić kolejną nudną strategię, której zakończenie poznamy na lekcjach historii? Cold War zatem oferować nam będzie coś nowego, coś świeżego. Aż ciarki mnie przechodzą, czuję, że zagrywając się w CW będe miał wrażenia niczym w Hearts of Iron II zdobywając Berlin i prowadząc polskie mocarstwo do boju.;)
Cóż więcej pozostaje? Premiera gry tuż tuż.
Zgodnie z historią, czy też nie - to nie ma znaczenia podczas gdy zabawa jest przednia, a taką właśnie od paru lat oferuje nam seria Codename: Panzers. Tym razem zapowiada się jeszcze ładniej, jeszcze ciekawiej i jeszcze bardziej epicko. Nie pozostaje nam więc nic innego jak tylko czekać. Do usłyszenia na polu bitwy!
Autor: Matis
Czcionka koloru zielonego - Hunter
Czcionka koloru czerwonego - Dziadó
Zimna Wojna stanowi bardzo wdzięczny temat dla producentów gier. Wiele z licznych spięć między mocarstwami mogło doprowadzić do tragedii. Daje to szerokie pole do popisu dla scenarzystów. Twórcy „Panzerów” umiejscowili punkt zapalny w Berlinie. Rosjanie zablokowali słynny „most” przerzutowy łączący obie części miasta. Rodzi się kryzys, ktoś popełnia błąd, Armia Czerwona wychodzi na ulice. Dalej jest już tylko gorzej...
Oczywiście scenariusz przedstawiony przez kolegę to jedynie fabuła wspomnianego przed chwilą tytułu. W rzeczywistości zimna wojna ograniczała sie do politycznej jak i ideologicznej wojny o granice, której towarzyszył nieustanny wyścig zbrojeń. Myli się jednak ten, który myśli, że trup się ścielił gęsto - nowe technologie wykorzystywane były wyłącznie do wzajemnego zastraszania się, a sam konflikt raczej nie dawał się fizycznie w znaki. Owszem, z początku obustronne groźby były odebrane przez wielu jako deklaracja III wojny światowej. Na szczęście napięcie szybko opadło i kolejnej okrutnej wojny nie doświadczyliśmy.
Dzięki CD Projektowi, polskiemu dystrybutorowi CP: Cold War, polscy gracze także będą mogli zmienić losy zimnej wojny. Możemy się zatem także spodziewać polskiej wersji językowej, miejmy jednak nadzieję, że tym razem polski dystrybutor da nam możliwość wyboru pomiędzy polskim lektorem lub oryginalnym z polskimi napisami. Na pewno graczy nie znających języka angielskiego ucieszy ta opcja, bo słuchając zagranicznych lektorów będą mogli się trochę doedukować. Spodziewamy się także regularnego wydawania patchy doskonalących rozgrywkę, co jest szczególnie ważne w strategiach, w których można grać po sieci.
Szczególnie, że w tego typu produkcjach gra po sieci jest szczególnie ważna. No bo w końcu co z tego, że gra jest nie do końca zgodna z historią, skoro multiplayer zapowiada się wyśmienicie.
Jednakże niezgodność historyczna jest w pewnym sensie meritum tej gry - próbuje odpowiedzieć na pytanie „co by było gdyby”, tworzy historię alternatywną do naszej. A o ile znam firmę StormRegion, to wiem, że zmienianie historii, nawet bez pomocy kolegów będzie świetne. Tytuł Codename Panzers to inne określenie zwrotu „walka w czystej postaci” - żadnej rozbudowy, żadnej bazy, tylko Ty i twoja armia oraz bohaterowie. Jednostki przechodzą pomiędzy misjami, zdobywają doświadczenie, do zadań gracza należy wykupywanie nowych modeli pojazdów, ulepszanie istniejących - raj dla stratega i militarysty!
Czyli w skrócie do czynienia mamy z lepszym, bardziej dynamicznym i piękniejszym Blitzkriegiem, przy którym niejeden gracz z pewnością spędził noc (w tym moja skromna osoba). Gry tego typu cechują się niepowtarzalną dynamiką i niezliczonymi możliwościami taktycznymi. Tutaj bowiem nie ma czasu i środków na rozbudowę. Tu liczy się tylko walka.
Sam pamiętam, jak w pierwszej części Codename Panzers roznosiłem z pomocą dział Flak88 wrogie czołgi lub robiłem rajdy czołgami IS2 na niemieckie pozycje. Rozgrywka była tam dynamiczna i zarazem zmuszała do myślenia taktycznego, bo nic nie sprawia większej satysfakcji niż rozniesienie wrogiej dywizji pancernej poprzez f
Jak sami widzicie, pierwsza część serii okazała się hitem - mimo tego, iż w rzeczywistości nie dorównuje (i nigdy nie dorówna) Blitzkriegowi, to jest miłą odskocznią od niej. A jak zaprezentowała się kontynuacja serii pod tytułem Faza Druga?
Cóż, nie porównywałbym tych gier, jako że są to w sumie dwa zupełnie inne gatunki mimo, że należą do grupy RTS-ów: Blitzkrieg skupia się na taktyce, Panzers na zabawie - czołgi wytrzymywały niekiedy kilkanaście trafień. Faza Druga to trochę bardziej rozbudowana faza pierwsza, osadzona w innym teatrze działań - Afryka, Bałkany...
Czyli jak sami państwo widzicie mamy (mieliśmy raczej) do czynienia z iście tropikalnymi klimatami. A czy teraz, adekwatnie do podtytułu doświadczymy wojen na śniegu i mrozie?
Nie wiem w jakie rejony Eurazji twórcy raczą nas przenieść, ale wiem o pewnej innowacji, nieobecnej w poprzednich częściach - przyjdzie nam także walczyć na wodzie.
Bardzo ciekawa informacja. Tym bardziej, że w rzadko którym tytule tego typu mamy do czynienia z wodnymi potyczkami.
A jeszcze rzadziej mamy możliwość podziwiania genialnej grafiki w strategii - pixel shader 4.0, obsługa DX 10 - takie nowinki bardziej kojarzą mi się z górnopółkowymi FPS-ami niż z bądź co bądź kontynuacją klasycznej strategii...
Wyobraźcie sobie zatem jak pięknie będą przedstawione bitwy, które - według obietnic twórców - zapowiadają się naprawdę epicko. Skupmy się jednak nieco bardziej na tym co gra może nam zaoferować od wewnątrz - wszakże liczy się prezent a nie opakowanie.;)
Gra oferuje nam więc rozbudowana kampanię - 18 misji, 2 strony konfliktu do wyboru, 3 tryby multiplayer (prawdopodobnie tryb współpracy - czyżby kampania online?), obsługa wszystkich najnowszych procesorów i kart graficznych - czego chcieć więcej?
Prawdy, Matisie, prawdy (w znaczeniu metaforycznym rzecz jasna). Jak zatem przedstawiają się realia historyczne w grze? Czy zgodne są z tym co możemy przeczytać w podręcznikach historycznych?
Nie, twórcy otwarcie mówią, że gra pokazuje historię alternatywną - co by było gdyby... nie oczekujmy więc prawdy, a „jedynie” dobrej zabawy.
I takie podejście mi się podoba. Po co robić kolejną nudną strategię, której zakończenie poznamy na lekcjach historii? Cold War zatem oferować nam będzie coś nowego, coś świeżego. Aż ciarki mnie przechodzą, czuję, że zagrywając się w CW będe miał wrażenia niczym w Hearts of Iron II zdobywając Berlin i prowadząc polskie mocarstwo do boju.;)
Cóż więcej pozostaje? Premiera gry tuż tuż.
Zgodnie z historią, czy też nie - to nie ma znaczenia podczas gdy zabawa jest przednia, a taką właśnie od paru lat oferuje nam seria Codename: Panzers. Tym razem zapowiada się jeszcze ładniej, jeszcze ciekawiej i jeszcze bardziej epicko. Nie pozostaje nam więc nic innego jak tylko czekać. Do usłyszenia na polu bitwy!
Autor: Matis
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
09.11.2009 |
Baker »
moze niedługo ja sobie kuoie pozdro dla wszystkich
więcej komentarzy
dodaj komentarz