Close Combat: Gateway to Caen

Close Combat: Gateway to Caen
Sztab VVeteranów
Tytuł: Close Combat: Gateway to Caen
Producent: Slitherine
Dystrybutor: GOG.com
Gatunek: Strategia RTS
Premiera Pl:2014-06-07
Premiera Świat:
Autor: Matis
Ocena
czytelników bd GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 65% procent
Głosuj na tę grę!

Close Combat - szkic z historii serii

close-combat-szkic-z-historii-serii-17355-1.jpg 1 Trzecia część cyklu o podtytule The Russian Front (wydana w 1999 roku) jest najszerszą zakresowo częścią cyklu. Akcja gry dzieje się na froncie wschodnim – od roku 1941 do 1945. Jest to ewenement w historii serii, gdyż pozostałe jej części skupiają się na pojedynczych operacjach, względnie – kampaniach i rzadko kiedy okres wydarzenia z danej odsłony cyklu rozciągają się na czas przekraczający kilka miesięcy. W tej części zaś kampanie i potyczki rozłożone zostały na 4 lata, w ciągu których zmieniła się doktryna wojenna, sprzęt i broń. System gry również pozwala na odtwarzanie pojedynczych bitew, operacji, pomniejszych kampanii, a skończywszy na Wielkiej Kampanii – jaka umożliwi nam udział w co ważniejszych starciach Frontu Wschodniego w toku całej II Wojny Światowej. Przebieg kampanii znów jest wyjątkowy i specyficzny dla tej części. Pomiędzy poszczególnymi misjami dowodzimy jedną grupą bojową, jaką systematycznie rozwijamy poprzez dodawanie nowych jednostek oraz modernizowanie i uzupełnianie starych. Za czynności te płacimy punktami, które zyskujemy za udział i skuteczność w poszczególnych starciach. Kompozycja naszej grupy zależy tylko od nas. Jeśli chcemy dowodzić zagonami typowo pancernymi, to skupiamy się na pozyskiwaniu czołgów i minimalizujemy ilość piechoty. Jeśli wolimy oglądać piechotę w natarciu (zbieżność z książką pióra E.Rommla prawie przypadkowa) – rekrutujemy więcej piechoty. Kluczem do sukcesu jest jednak raczej synergia, uniwersalność i adaptacja do nowych zagrożeń, które zmieniają się wraz z kolejnymi latami wojny. Kampania jest w pełni liniowa, tj. zawsze będzie miała z grubsza ten sam przebieg. Nawet jeśli jako Niemcy wygramy bitwę o Moskwę, albo jako Rosjanie – powstrzymamy najeźdźców na naszym odcinku frontu w czerwcu 1941 – to i tak wojna skończy się tak samo, tj. w Berlinie w maju 1945. Jest to trochę demotywujące, ale.. z punktu widzenia mechaniki w efekcie braku możliwości działania na mapie strategicznej część ta jest najlepszą częścią dla osoby, która chce się zapoznać z cyklem, gdyż poza dobore
m jednostek odpada ryzyko popełnienia jakiegoś trudnego do odwrócenia błędu na mapie strategicznej. Mechanika walki w niczym nie odbiega od innych odsłon, jest tak samo wymagająca i w przyzwoitym stopniu realistyczna, co umożliwi nowemu graczowi nabranie umiejętności, jakie będą niezbędne przy pozostałych częściach cyklu, a uproszczona kampania (z bardzo fajnym systemem komponowania grupy bojowej, która przechodzi pomiędzy misjami, oraz z systemem awansów zwiększającym limit jednostek i odblokowującym nowe jednostki) nie zraża i daje masę radości. Ciekawostką wprowadzoną w tej części są zimowe warunki pogodowe, dzięki którym niektóre z naszych czołgów mogą utracić mobilność w wyniku np. awarii silnika – o czym dowiemy się tuż po zakończeniu fazy rozstawiania jednostek – do czego dochodzi jeszcze kwestia żołnierzy, którzy posiadają odpowiednie wyposażenie do walki w zimie, co wprowadza zaś konieczność planowania długofalowego przy kompnowaniu grupy bojowej – po lecie 1941 przyjdzie wszak ta sama zima, która zaskoczyła dowództwo niemieckie – a przed graczem wszakże 4 lata wirtualnej wojny. Według mojej pamięci to właśnie począwszy od tej części rozbudowano mechanikę o system plądrowania – tj. jeśli naszym żołnierzom kończy się amunicja, to istnieje prawdopodobieństwo (nie możemy im tego rozkazać, działanie to leży w sferze systemu psychologii) że nasi podkomendni będą próbowali pozyskać amunicję od poległych kamratów, a w sytuacjach skrajnych – broń od poległych przeciwników. Z innych ciekawostek – czasami wracamy po wirtualnych miesiącach do tych samych lokacji w których już walczyliśmy i na mapie pozostaną ślady naszych uprzednich walk, w tym wraki pojazdów.

Biorąc pod uwagę cenę na platformie GoG (19,99 zł) polecam jej zakup każdemu miłośnikowi strategii wojennych, podkreślając, że część ta stanowi jak dla mnie najlepszą część wprowadzającą do świata Close Combat. Na moim komputerze (z Windowsem 8.1) występowały problemy, tj. gra zawieszała się w losowych momentach, ale trwale i na zawsze rozwiązałem problem poprzez ustawienie trybu zgodnoścclose-combat-szkic-z-historii-serii-17355-2.jpg 2i z poprzednimi wersjami systemu Windows połączone z uruchamianiem gry przez plik „exe”, a nie przez klienta GoG Galaxy. Gdybym miał scharakteryzować Grand Campagin z Close Combat 3, to powiedziałbym, że wciągnęła mnie, jak błoto niemieckie czołgi późną jesienią 1941 roku.

Czwarta część cyklu, tj. Battle of the Bulge (wydana również w 1999 roku), tj. „Bitwa o wybrzuszenie”, osadzona jest w realiach niemieckiej ofensywy w Ardenach na przełomie grudnia 1944 i stycznia 1945. Oprawa audiowizualna została poprawiona względem części poprzedniej. Nie zmieniła się również za bardzo mechanika gry. Obok zmiany frontu na front zachodni (co skutkowało innym doborem sprzętu) dodany został system wsparcia lotniczego i artyleryjskiego „zza mapy”. Podobnie jak w poprzednich częściach możliwym jest rozegranie pojedynczych bitew, operacji i jednej z kilku kampanii – w tym jednej kompleksowej. W potyczkach, tj. pojedynczych bitwach siły obu stron są predefiniowane i nie można ich modyfikować. Kampania rozgrywa się na mapie strategicznej, na której planowane są kolejne potyczki i bitwy, co stanie się standardem w serii. W początkowym okresie poszczególne grupy bojowe jakimi dowodzimy mają skład predefiniowany i z grubsza odpowiadają jednostkom, jakich używały poszczególne formacje, które zobrazowano w omawianej produkcji. Dodać należy, że po mapie przesuwać będziemy nie bezimienne związki taktyczne, ale elementy grup, o których poczytać możemy na kartach podręczników historii, jak np. Kampfgruppe Peiper. Powyższe stanie się standardem w kolejnych częściach serii. Niemiecka ekspansja na mapie strategicznej oparta jest (podobnie jak same założenia operacji Wacht am Rhein) na zdobywaniu alianckich składów paliwa i zaopatrzenia. Planując kolejne podboje trzeba mieć na uwadze – obok innych informacji strategicznie użytecznych - także rozmieszczenie składów zaopatrzeniowych. Biorąc pod uwagę, że na platformie GoG cena gry wynosi także 19,99, warto dać jej szansę – przy czym nie zalecam jej jako pierwszej pozycji w naszej przyszłej potencjalnej kolekcji gier z serii Close Combat.

skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję