Lenin i aparat państwowy pierwszych lat rewolucji wobec religii

W 1922 roku powstaje organizacja „Żywa cerkiew”. Była ona oczywiście na usługach aparatu urzędniczego i posługiwała się opłacanymi odstępcami. Nawoływano do zniesienia patriarchatu. Tichon ugina się i zwołuje zgromadzanie, które przekształcono odgórnie w „Najwyższy zarząd cerkiewny”. 37 członków było za, 36 przeciw, a aż 70 wstrzymało się. Tichon wyklął odstępców. Cerkiew zaczęła schodzić do podziemia. Zrezygnowany Tichon wyrzeka się swojej antyradzieckości. Dzieje się to po wyborach tak zwanego soboru II, który całkowicie wybielił przeszłość komunistów i uznał Lenina za ojca społeczeństwa.

Pomimo takich akcji o niszczycielskim zasięgu ludność była wierna tradycji i religii. Niektórzy badacze sądzą, że nawet w tym czasie podniosła się ilość ludzi uczęszczających na nabożeństwa do cerkwi. Jednakże najgorsze miało nadejść. Ciekawą pointą może być fakt, że zauważony i hołubiony przez Lenina Stalin był przeznaczony do stanu duchownego. Ale to on miał rozpętać terror, który nie śnił się omawianej przez mnie pierwszej postaci. Ironizując też można wspomnieć o tym, że ciało Lenina, zakonserwowane i złożone w mauzoleum, do dziś stało się obiektem pewnej formy kultu tak w przeszłości, jak i dzisiaj. W latach po dyktaturze Stalina był Ilicz Ulianow przeciwstawiany temu pierwszemu jako ten dobry, a Stalin jako ten, który zdradził rewolucję.

Wywód swój zakończę też cytatem, który precyzuje wroga właśnie w organizacji kościelnej i definiuje jak komunizm ma z nią postępować i ją traktować. „Rewolucja rosyjska powinna urzeczywistnić to żądanie jako nieodzowną część składową wolności politycznej. Rewolucja rosyjska jest pod tym względem w szczególnie dogodnej sytuacji, albowiem ohydny, bezduszny rygor policyjno-pańszczyźnianego samowładztwa wywołał niezadowolenie, ferment i oburzenie nawet w środowisku duchowieństwa. Chociaż tak bardzo zahukane i ciemne było
rosyjskie duchowieństwo prawosławne, to nawet ono przebudzone teraz zostało łoskotem walącego się na Rusi starego, średniowiecznego porządku. Nawet ono przyłącza się do żądania wolności, protestuje przeciwko bezdusznemu rygorowi i urzędniczej samowoli, przeciwko policyjnemu szpiclostwu, narzuconemu »sługom bożym«. My, socjaliści, powinniśmy poprzeć ten ruch, dopowiadając do końca żądania uczciwych i szczerych ludzi spośród duchowieństwa, łapiąc ich za słowo, gdy mówią o wolności, domagając się, by zerwali stanowczo wszelki związek religii z policją. Albo jesteście szczerzy? wówczas powinniście domagać się całkowitego rozdziału kościoła od państwa i szkoły od kościoła, pełnego i bezwarunkowego uznania religii za sprawę prywatną. Albo też nie uznajecie tych konsekwentnych żądań wolnościowych? wówczas znaczy to, że wciąż jeszcze tkwicie w niewoli tradycji inkwizytorskiej, że wciąż jeszcze lgniecie do państwowych posadek i państwowych dochodów, znaczy to, że nie wierzycie w duchową siłę waszego oręża, że nadal bierzecie łapówki od władzy państwowej? a w takim razie uświadomieni robotnicy całej Rosji wypowiadają wam nieubłaganą wojnę.”
(5)

Przypisy:
1) Prawda nr 2, 4 stycznia 1923.
2) W. Lenin, Dzieła wszystkie, tom 17, rozdział „Religia a socjalizm”.
3) Ibidem.
4) W. Lenin, Dzieła wszystkie, tom 17 , rozdział ”O stosunku partii robotniczej do religii”.
5) W. Lenin, Dzieła wszystkie, tom 17 , rozdział „Religia a socjalizm”.

Bibliografia:
1)Bazylow L., Historia Rosji, Warszawa 1983.
2)Bocheński J., Lewica, Religia, Sowietologia, Warszawa 1996.
3)Włodzimierz L., Dzieła Wszystkie, Warszawa 1988.
4)Pipes R., Komunizm, Warszawa 2008.
5)Pipes R., Krótka historia rewolucji rosyjskiej, Warszawa 2007.

Autor: Kizik
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz