Należy podkreślić, że uzyskanie niepodległości nastąpiło w warunkach
wewnętrznego rozbicia i waśni plemiennych. Kolonizatorzy belgijscy nie mieli zamiaru jej
respektować. Zbyt duże walory reprezentował bowiem sobą ten kraj, by można było zrezygnować
z prób neokolonialnego podporządkowania go monopolom. Gdy próby te nie powiodły się,
przystąpiono do otwartej agresji zbrojnej, co dało początek pięcioletniej wojnie domowej.
Jak do tego doszło?
Przez cały lipiec 1960r. w Kongu mnożyły się akty agresji przeciw Europejczykom.
Wykorzystując chaos polityczny szef regionalnego rządu prowincji Katanga (ob. Shaba)- Moise
Czombe- dokonał secesji i ogłosił autonomię 11 lipca 1960r. (Warto przyjrzeć się tej
postaci. Moise Kapenda Czombe 10.11.1919- 29.06.1969 urodził się w bogatej rodzinie w
Musumba, której kapitał obliczano na miliony franków. W 1950r. zaangażował się w życie
polityczne i 11 lipca 1959r. utworzył partię CONAKAT- Zgromadzenie Katangijskie. Po wygraniu
przez nią wyborów w prowincji Katanga, postanowił ogłosić jej niezależność od reszty Konga i
do 1963r. pozostawał jej samozwańczym przywódcą i szefem rządu). Tymczasem sytuacja znacznie
zaogniła się, gdy 16 lipca 1960r. kongijskie oddziały bezpieczeństwa utworzone przez Belgów,
zbuntowały się przeciwko oficerom belgijskim. Po rozmowach z J.Kasavubu i P.Lumumbą
buntownicy powrócili do szeregów. W następnych dniach nasiliły się akty agresji przeciw
Europejczykom. Część białych mieszkańców Konga uciekła przed pożarami i morderstwami przez
rzekę Kongo do Brazzaville. Inni próbowali dotrzeć do Rodezji-Niasa, kolonii brytyjskiej.
Dnia 11 lipca podano, że liczba uchodźców europejskich przekroczyła 15 tys. Sytuacja
wewnętrzna w Kongu znacznie się skomplikowała. Warto zaznaczyć, iż od samego początku między
prezydentem J.Kasavubu a premierem P.Lumumbą trwała rywalizacja o władzę, która
zdestabilizowała kraj. Lewicowy rząd Lumumby miał poparcie tylko części społeczeństwa,
głównie plemion Bakongo i Batatele. Armia zbuntowała się, a z powstałego chaosu skorzystał
M.Czombe, pozostający na usługach zachodnich koncernów przemysłowych, ogłaszając secesję
najbogatszej prowincji- Katangi, mianując ją republiką (prowincja zdominowana była przez
plemię Lunda). Akt ten stał się sygnałem do wybuchu krwawej wojny domowej, w której w sposób
jakże charakterystyczny dla czarnej Afryki lat 60-tych, 70-tych i 80-tych na konflikty
narodowo- plemienne nałożyła się walka o wpływy gospodarcze i antagonizmy Wschód-Zachód.
Zarówno Belgia jak i inne kraje były zainteresowane przebiegiem kongijskiego dramatu.
Proklamując republikę w Katandze, Czombe chciał zawładnąć bogactwami mineralnymi prowincji,
szczególnie bezcennymi złożami miedzi i uranu, które w przyszłości mogły być źródłem
bogactwa kraju. Czombego jako prozachodniego polityka, popierali europejscy właściciele
tamtejszych kopalń (w szczególności grupy monopolistyczne związane z Union Miniere; jak się
okazało później Czombe cieszył się również ukrytą sympatią próbujących przywrócić pokój
oddziałów belgijskich oraz białych najemników). Wobec zaistniałej sytuacji rząd centralny
domagał się interwencji ONZ w celu powstrzymania działań wojsk belgijskich (Czombe i ekipa
byli powiązani z kapitałem belgijskim), które dążyły otwarcie do zatrzymania przy Belgii
najbogatszej i uprzemysłowionej prowincji Katanga. Rezygnacja z Katangi była dla centralnego
rządu Konga nie do przyjęcia. Prowincja ta bowiem partycypuje w głównej mierze w tworzeniu
dochodu narodowego Konga (w tym miejscu takie naszły mnie myśli...co by było, jak by od
Polski chciał się oderwać cały Śląsk...). Przekształcenie jej w pseudo-niepodległe państwo,
zależne bezpośrednio od kolonizatorów, skazywałoby pozostałą część kraju na istotne
trudności w rozwoju gospodarczym oraz na utrzymanie zależności ekonomicznej i politycznej.
W tego rodzaju sytuacji premier rządu centralnego P.Lumumba zwrócił się o pomoc do
ONZ (13 lipca 1960r.) w celu umocnienia niepodległości nowo powstałego państwa o
zapobieżenie jego rozbiciu na drobniejsze twory państwowe, które kolonizatorzy mogliby łatwo
podporządkować swoim interesom (wojska miały być wysłane przed wszystkim do Katangi oraz do
prowincji Kasai, gdzie powstał kolejny separatystyczny rząd Alberto Kalonji). Stanowisko
takie odpowiadało również części krajów afrykańskich, które były zainteresowane, aby nowo
powstałe państwo było silnym ogniwem umacniającym pozycję państw afrykańskich na arenie
międzynarodowej. Organizacja Jedności Afrykańskiej, W.Brytania i Francja również poparły
ideę interwencji ONZ ze względu na swoje zaangażowanie ekonomiczne w Kongu. Belgia była
jednak przeciwna interwencji. Secesyjny rząd Czombego w Katandze z punktu widzenia planów
chociażby amerykańskiego kapitału nie mógł być brany pod uwagę, gdyż po pierwsze był silnie
związany z kolonializmem belgijskim, a po drugie był to mimo wszystko rząd prowincjonalny.
Czombe tymczasem próbował uzyskać pomoc wojskową z Rodezji (dowództwo wojsk Katangi
powierzył oficerowi belgijskiemu). Bogactwa tej krainy nadal pozostały w rękach koncernu
Union Miniere, który na podstawie umowy z rządem belgijskim miał wyłączne prawa na
eksploatację złóż do 1990r. i cały czas prowadzono wydobycie, dlatego też Belgom zależało na
utrzymaniu swych pozycji w Katandze. Rząd belgijski skierował oddziały wojskowe do Konga. W
konsekwencji, 14 lipca 1960r. Republika Kongijska zerwała stosunki dyplomatyczne z Belgią.
Od 15 lipca 1960r. do Konga zaczęły przybywać pierwsze oddziały wojsk ONZ (siły oenzetowskie
nie doprowadziły do usunięcia wojsk belgijskich, a ich interwencja jak się okazało odniosła
częściowy sukces w tłumieniu wojny domowej). Rozłam w centralnym rządzie kongijskim okazał
się zbyt duży, aby zapanować nad sytuacją w kraju. Prezydent Jospeh Kasavubu reprezentował
zbyt mało, aby mógł zjednoczyć kraj. Politykiem, który wciąż posiadał poparcie ludności, był
Lumumba, który pozostał w nieufności wobec wojsk ONZ. Mimo to w końcu lipca P.Lumumba i
sekr. gen. ONZ Dag Hammarskjold podjęli negocjacje w Nowym Jorku. Zresztą 28 lipca
Hammarskjold udał się do Konga, gdzie stwierdził, że wszystkie punkty strategiczne prócz
Katangi kontrolowane są przez oddziały ONZ (m.in. w Elizabethville wylądował 240-osobowy
szwedzki oddział żołnierzy ONZ). Tymczasem Lumumba po powrocie z podróży po krajach
afrykańskich (w celu poparcia) 3 sierpnia 1960r. podjął się ostatecznie walki z oddziałami
ONZ, zbliżającymi się do Katangi. Równocześnie oskarżył Hammarskjolda o współpracę z
Belgami. Rząd kongijski ogłosił stan wojenny i wydano rozkaz ataku na komandosów
belgijskich. Również żołnierze kanadyjscy i marokańscy z oddziałów ONZ zostali zmasakrowani.
Dnia 18 sierpnia oddziały ONZ otrzymały rozkaz otworzenia ognia. Tymczasem oddziały Lumumby
zajęły 27 sierpnia prowincję Kasai, gdzie znajdują się złoża diamentów (wcześniej, 8
sierpnia, zdążyła ogłosić swoją niepodległość).
|