FM CSRG Mle1915 Chauchat
Mimo niepowodzenia lekki rkm, ważący zaledwie 6 kg wywołał wcale duże zainteresowanie wśród wojskowych. Tak lekka konstrukcja nadawała się idealnie do wykorzystania w taktyce „kroczącego ognia”. Chauchata awansowano na pułkownika i osadzono na stanowisku zastępcy dyrektora arsenału MAS w St. Etienne. Tam w 1913 roku dopracował prototyp swojego rkm-u. Pamiętający wyniki testów Chauchat przekonstruował mechanizm tak, aby nawet w razie jego uszkodzenia niemożliwe było odpalenie naboju z niedomkniętego zamka. W styczniu 1913 roku poddano prototyp próbom, podczas których odstrzelono 2500 nabojów. Niedopracowany wślizg nabojowy owocował licznymi zacięciami, ale tym razem prototyp uniknął poważniejszych awarii. Raport École Normale de Tir (wyższej szkoły strzeleckiej, ENT) był bardzo pozytywny i zachęcał do dalszego rozwoju broni. Jedyny zarzut skierowany był przeciw bardzo wrażliwemu magazynkowi. Mimo to zakładom MAS zlecono wykonanie próbnej partii FM CS Mle 1913 w liczbie sztuk 100, którą uznano za obiecującą broń… forteczną i pokładową. Wkrótce Chauchat został odwołany do Puteaux, gdzie doglądał prac nad konstrukcją nowego karabinu samopowtarzalnego. Pracując naraz przy obu projektach większość czasu spędzał w pociągu łączącym oba ośrodki (550 km). Chauchat mocno podupadł na zdrowiu co było skutkiem wieloletniego podtruwania się gazami prochowymi skondensowanymi w dusznych strzelnicach testowych.

FM CS Mle 1917 stosowano w trakcie I Wojny Światowej, podczas której montowano je na obserwacyjnych Farmanach i myśliwskich Morane-Saulnierach, oraz na bombowych Vosinach.

Chauchat 074301,1
FM CS Mle1913 zamontowany na Morane-Saulnier


4. CSRG Mle 1915

Jeszcze podczas trwania prób Mle 1913 wybuchła wojna. Wbrew fałszywej legendzie Niemcy i Francja poszły na front z mniej więcej równą liczbą karabinów maszynowych wynoszącą ok. 4000 sztuk. Różnica polegała na tym że Niemcy wyposażyli w nie jedynie jednostki frontowe, więc duża liczba tego typu broni leżała w magazynach, podczas gdy fabryki pracowały pełną parą nad wykonaniem zlecenia na dalsze 50 000 sztuk. W przeciwieństwie do nich alianci dopiero przekonywali się o ich zaletach i planowali zamówienie dalszych. Ciężki karabin maszynowy jest z założenia bronią defensywną, co kolidowało z francuską doktryną wojenną (warto w tym miejscu przytoczyć słowa Maksymiliana Dantona „Il nous faut de l’audace, encore de l’audace, et toujours de l’audace” [do zwycięstwa potrzeba nam odwagi, odwagi i jeszcze raz odwagi!]), która doprowadziła do śmierci wielu francuskich żołnierzy. Dopiero po roku francuscy generałowie zauważyli nieskuteczność swojej taktyki. Wraz z wybuchem wojny taktyka „kroczącego ognia” zyskała na znaczeniu i Chauchat na dobre uwiązł w Puteaux.

Pierwszy rok wojny pokazał niedostatek artylerii i karabinów maszynowych w armii francuskiej. Rozpoczęto masową produkcję haubic i armato-haubic 155 mm, oraz podwojono liczbę karabinów maszynowych z jednoczesnym podwojeniem zamówienia. Na wiosnę 1915 roku zamówiono 50 000 sztuk rkm CS. W lipcu na wytwórcę wybrano producenta rowerów i motocykli Société des Cycles Clement et Gladiator w Le Pré St Gervais, na północnych przedmieściach Paryża. Chauchat i Sutter pracowali wówczas pełną parą nad udoskonaloną wersją FM CS, którą po raz pierwszy zaprezentowano 9 października. Karabin sprawował się w testach i Gladiator od razu otrzymał zamówienie na 55 000 sztuk. Jednocześnie zamówiono 88 karabinów Mle 1913 dla lotnictwa w MAS. W międzyczasie do prac włączył się Ribeyrolles, proponujący szereg technologicznych usprawnień, upraszczając w ten sposób masową produkcję. W uznaniu jego zasług karabin maszynowy zamówiony u Gladiatora nazwano FM CSRG Mle 1915 (Fusil Mitrailler Chauchat-Sutter-Ribeyrolles-Gladiator wzór 1915).

Chauchat 074310,1
CSRG


Uproszczenia konstrukcyjne a także doświadczenia z eksploatacji spowodowały wzrost masy do 9 kg, oraz przeniesienie magazynka z góry komory nabojowej pod nią, co spowodowało przesunięcie rękojeści zamka z dołu komory na bok komory spustowej. Umieszczono ją na poruszającej się wraz z zamkiem listwie po prawej stronie broni (podobnie jak w karabinie powtarzalnym). Listwa połączona osią była z dosyłaczem – metalowym prętem dopychającym nabój ze szczęk magazynka na windujący go ruchomy wślizg. Tak skomplikowana konstrukcja była wymuszona odrzutem lufy, uniemożliwiającym unieść szczęk na drogę zamka, jak w klasycznych konstrukcjach. Nowa kolba była umieszczona pod komorą zamkową stanowiąc z komorą spustową jeden zespół, w przeciwności do poprzedniej, która obejmowała tylec komory zamkowej. Pod nią umieszczono rękojeść pistoletową z kabłąkiem spustowym oraz przednia chwyt dla lewej ręki. Z przodu do komory spustowej zamocowano jarzmo dwójnogu, którego nogi mogły obracać się zupełnie swobodnie, bez możliwości ich stabilizacji czy też regulacji długości. Po złożeniu podpory dwójnogu zasłaniają właz magazynka, uniemożliwiając tym samym strzelanie. Próbując zmniejszyć masę broni zastosowano lekką perforowaną chłodnicę wykonaną z aluminium. Ciekawą pozostałością po wersji lotniczej było przesunięcie przyrządów celowniczych na bok komory, pomimo tego że magazynek już nie sterczał nad komorę zamkową.

Chauchat

<< poprzednia | 1 | 2 | 3 | 4 | następna >>
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz