Trzask wybijanych szyb i piski przerażonych Ziemian. Drzewa wyrwane z korzeniami przelatują kilkanaście metrów i spadają na dachy. Niebo rozbłyska śmiercionośnymi laserami, a samoloty spadają jak trafione ptaki. Źli Obcy nie znają litości, dla nikogo nie ma taryfy ulgowej. Hmm... czy ja tego gdzieś nie widziałem? Nadchodzi Universe at War!

Mimo, że w grach komputerowych temat kosmitów napadających na Ziemię wykorzystywany jest po raz tysiąc pierwszy, to nowy tytuł studia Petroglyph pokazuje, iż jest jeszcze w nim spory potencjał. Zespół ten składa się z wielu bardzo doświadczonych ludzi, którzy pracowali nad takimi tytułami jak pierwsze części Command & Conquer czy Star Wars: Empire at War. Ponieważ w uniwersum Star Wars ciężko byłoby upchnąć coś nowego, Petroglyph stworzyło nowy świat, w którym rozgrywać się będzie Universe at War, a Earth Assault będzie prawdopodobnie „tylko” pierwszą częścią serii. Universe at War to przecież „wszechświat pogrążony w wojnie”.

Między dwoma ujawnionymi (na trzy) nacjami rozpętał się konflikt. Niejaka frakcja o wdzięcznej nazwie Hierarchy napada w 2012 roku (dość ryzykowna hipoteza) na Ziemię. Nie ujawniono wiele więcej, choć wiadome jest, że na początku trybu single player dane nam będzie przekonać się jak walczą słabi Ziemianie przeciwko potężnym kosmitom. Potem w swoje władanie weźmiemy już „tych obcych”, czyli Hierarchy i Novus.

Na 2012 rok zapowiadana jest nowa adaptacja King-konga

Różniły się będą one znacznie, zarówno sposobem walki, zdobywania surowców jak i stawiania konstrukcji. Hierarchy w walkach jest bardzo nietuzinkowe i wali ze swoich potężnych mechów bez litości. Jednym z nich jest Walker – bardzo imponujący przedstawiciel wielkich robotów – krocząca maszyna, która dziwnie przypomina te z „Wojny światów”. Novus w walce wykazuje więcej finezji i działa jak superkomputer – autorzy obiecują, że ujrzymy elementy, które ukażą multitasking (wielozadaniowość) jednostek Novus. Bronie mają bardziej zaawansowane technologicznie i prowadzą operacje w kilku miejscach mapy naraz.

Walka może zyskać na dynamiczności również dzięki ciekawemu pomysłowi dotyczącemu głównie mechów: aby je zniszczyć nie będziemy strzelać aż padną – trzeba będzie odstrzelić i zniszczyć konkretne elementy konstrukcji – tylko w ten sposób pokonamy wielkie maszyny. Emocjonujące boje toczyć się będą na wielkich terenach - niektóre plotki donoszą, że największych w grach tego typu. Pobojowiskiem będzie oczywiście nasza Ziemia, a żyjący na niej ludzie najprawdopodobniej spełnią rolę bardzo aktywnie poruszającego się i szybko ginącego otoczenia. Wielkie miasta i wsie, pola i drogi – to wszystko obróci się w proch po przejściu Obcych.

Gra w pająka i muchy nie straciła na popularności przez te kilka lat...

Oprócz różnic w sposobie walki, frakcje będą miały jeszcze kilka odmienności – na przykład w sposobie pozyskiwania surowców. Hierarchy zachowuje swoją zuchwałość i pozyskuje potrzebne materiały z organizmów żywych (ludzie, a może nawet legendarne krowy!). Novus natomiast pobiera surowce ze zgliszczy – wraków i złomu.

Jeszcze jedną kwestią różniącą obie strony konfliktu jest sposób stawiania budynków. Dzięki statkom transportowym Hierarchy może przenosić swoje konstrukcje, co pozwala na przesuwanie bazy coraz bliżej przeciwnika i efektywniejszą ekspansję na tereny wroga. Miejsce lądowania budynków mają wyznaczać specjalne jednostki, czyniąc to przez podejrzanie wyglądające kręgi (piktogramy?). Novus natomiast tworzy stałe bazy bez możliwości ich przemieszczania, dodatkowo kreując sieć elektryczną, która konieczna jest do działania jednostek. W całej grze usłyszymy i przeczytamy mnóstwo anegdot oraz zabawnych nawiązań do ufoludków.

Każda z frakcji ma mieć swoich bohaterów o specjalnych właściwościach i potężnym wpływie na przebieg starć. Kamal Re’x z Hierarchy to głównodowodzący – on odpowiada za całą inwazję na Błękitną Planetę. Jego możliwości robią wrażenie – dzięki psionicznym mocom może powodować zniknięcie przeciwników lub np. strącenie maszyn latających na ziemię. Oprócz niego w Hierarchy ujrzymy Nufai – doradcę Kamala oraz generała Orloka Wiecznego. Nie wiadomo na razie, co przygotowali autorzy dla pozostałych dwóch frakcji.

Na pokaz magii Kamala przyszło niewielu gapiów. Wyszło jeszcze mniej...

Mechy z Hierarchy będziemy tuningować za pomocą modułów, które mogą im dodać zarówno zdolności (np. stawianie budynków) jak i bronie, które w danym momencie są potrzebne. Podobny system upgrade’u zastosowano w Novus. Tam będziemy mogli użyć w każdej chwili dwóch z dwunastu „patchy” wpływających na skuteczność jednostek. Nowe łatki i ogólnie wszystkie nowalijki zdobędziemy dzięki ciekawemu i podzielonemu na kilka kategorii systemowi wynalazków.

Single player ma rozgrywać się na dwóch etapach (jak w Total War czy Empire Earth): strategicznym, w którym tradycyjnie przesuwamy swoje jednostki po mapie i taktycznym, który przedstawia walki w trójwymiarze. Oprócz trybu dla jednego gracza znajdziemy w grze multiplayer stworzony na wzór gier typu Massively Multiplay Online. Rzadko zdarza się, abym pisząc zapowiedź czuł ciarki na plecach, ale tym razem tak jest. Z jednej strony to przez nagromadzenie tak pozytywnie rokujących elementów rozgrywki, z drugiej – przez to, że autorzy nie pokazali jeszcze wszystkiego. Wojna na naszej planecie rozpocznie się w czwartym kwartale tego roku.