Silent Hunter 5: Battle of the Atlantic

Silent Hunter 5: Battle of the Atlantic
Sztab VVeteranów
Tytuł: Silent Hunter 5: Battle of the Atlantic
Producent: Sillysoft Games
Dystrybutor: Ubisoft
Gatunek: symulator
Premiera Pl:2010-03-04
Premiera Świat:
Autor: Matis
Ocena
czytelników 66 GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI bd% procent
Głosuj na tę grę!

Silent Hunter 5: Battle of the Atlantic

Torped szum, diesla śpiew, dzika plaża pośród drzew... Okręty podwodne mają swój specyficzny urok. Nie są to majestatyczne krążowniki, potężne pancerniki, czy charakterystyczne lotniskowce. Owalne kształty, ciasne wnętrza, warunki bhp i poziom higieny niskie nawet jak na standardy marynarki wojennej. Jednak możliwości eksploracji podwodnych głębin i zarazem infiltracji głębokich tyłów nieprzyjaciela to wymarzone życie dla krzyżówki Kapitana Nemo z Czarnobrodym. I wielu graczy komputerowych. Pierwszy raz z serią Silent Hunter zetknąłem się przy okazji premiery „jedynki”. Od tego czasu nie odpuściłem sobie żadnej części. Cóż nowego szykują dla nas – wilków morskich dobrodzieje z Ubisoft?
silent-hunter-5-battle-of-the-atlantic-4869-1.jpg 1Silent Hunter V: Battle of the Atlantic to podobnie jak poprzednie części symulator okrętu podwodnego w realiach Drugiej Wojny Światowej. Tym razem – podobnie jak w częściach II, III i dodatku do IV będziemy mieli przyjemność wcielić się w dowódcę niemieckiego U-boota. Do naszych codziennych zadań należeć będzie patrolowanie mórz i oceanu, torpedowanie konwojów, uciekanie przed niszczycielami, czasami atak na jakiś większy okręt czy mała (duża?) bitwa morska, czyli to co tygryski (nie mylić z Panzer VI) lubią najbardziej.

Do naszych – jako dowódcy jednostki – obowiązków należy także dbanie o morale zał
ogi. Nasi ludzie męczą się w czasie rejsu i należy starać się zapewnić im garść rozrywek – storpedowanie małego konwoju na pewno poprawi humor naszym podopiecznym. Nasza wesoła ekipa w czasie kolejnych walk zdobywać będzie doświadczenie, co wpłynie na jej skuteczność w czasie następnych misji.

Główną innowacją w stosunku do części poprzednich jest system poruszania się po okręcie. Dotychczas głównym sposobem przemieszczania się był teleport do danej sekcji pojazdu, ewentualnie do ciała danego oficera/marynarza – np. obsługującego sonar. Teraz Ubisoft obiecuje nam pieszą wędrówkę w trybie FPP. Zamiast więc wchodzić w czyjąś skórę, możemy po prostu wydać mu rozkaz – przez silent-hunter-5-battle-of-the-atlantic-4869-2.jpg 2interkom bądź osobiście. Podejście takie jeszcze bardziej zwiększy poziom realizmu. Oczywiście dla starych wyjadaczy serii pozostawiono możliwość grania w „stary sposób”.

Prócz tego twórcy obiecują ulepszoną oprawę graficzną (co widać po screenach), lekkie elementy RPG (rozdzielanie punktów doświadczenia wśród załogi) i olbrzymi tonaż dobrej zabawy. Nie wiem jak Wy, ale ja im wierzę. Pozostaje tylko zapuścić brody, przygotować kapitańskie czapki i ruszać w morze. Tych, którzy dotychczas nie mieli kontaktu z serią, także zapraszam na pokład – gry z serii Silent Hunter mają bardzo duże możliwości regulacji poziomu trudności (od szczura lądowego po asa ubootwaffe), i świetny tryb multiplayer. A to wszystko już 4 marca!

Autor: Matis
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję