Silent Hunter 5: Battle of the Atlantic
Sztab VVeteranów
Tytuł: Silent Hunter 5: Battle of the Atlantic
Producent: Sillysoft Games
Dystrybutor: Ubisoft
Gatunek: symulator
Premiera Pl:2010-03-04
Premiera Świat:
Autor: Matis
Tytuł: Silent Hunter 5: Battle of the Atlantic
Producent: Sillysoft Games
Dystrybutor: Ubisoft
Gatunek: symulator
Premiera Pl:2010-03-04
Premiera Świat:
Autor: Matis
Silent Hunter 5: Battle of the Atlantic
Silent Hunter V: Battle of the Atlantic to podobnie jak poprzednie części symulator okrętu podwodnego w realiach Drugiej Wojny Światowej. Tym razem – podobnie jak w częściach II, III i dodatku do IV będziemy mieli przyjemność wcielić się w dowódcę niemieckiego U-boota. Do naszych codziennych zadań należeć będzie patrolowanie mórz i oceanu, torpedowanie konwojów, uciekanie przed niszczycielami, czasami atak na jakiś większy okręt czy mała (duża?) bitwa morska, czyli to co tygryski (nie mylić z Panzer VI) lubią najbardziej.
Do naszych – jako dowódcy jednostki – obowiązków należy także dbanie o morale zał
ogi. Nasi ludzie męczą się w czasie rejsu i należy starać się zapewnić im garść rozrywek – storpedowanie małego konwoju na pewno poprawi humor naszym podopiecznym. Nasza wesoła ekipa w czasie kolejnych walk zdobywać będzie doświadczenie, co wpłynie na jej skuteczność w czasie następnych misji.
Główną innowacją w stosunku do części poprzednich jest system poruszania się po okręcie. Dotychczas głównym sposobem przemieszczania się był teleport do danej sekcji pojazdu, ewentualnie do ciała danego oficera/marynarza – np. obsługującego sonar. Teraz Ubisoft obiecuje nam pieszą wędrówkę w trybie FPP. Zamiast więc wchodzić w czyjąś skórę, możemy po prostu wydać mu rozkaz – przez interkom bądź osobiście. Podejście takie jeszcze bardziej zwiększy poziom realizmu. Oczywiście dla starych wyjadaczy serii pozostawiono możliwość grania w „stary sposób”.
Prócz tego twórcy obiecują ulepszoną oprawę graficzną (co widać po screenach), lekkie elementy RPG (rozdzielanie punktów doświadczenia wśród załogi) i olbrzymi tonaż dobrej zabawy. Nie wiem jak Wy, ale ja im wierzę. Pozostaje tylko zapuścić brody, przygotować kapitańskie czapki i ruszać w morze. Tych, którzy dotychczas nie mieli kontaktu z serią, także zapraszam na pokład – gry z serii Silent Hunter mają bardzo duże możliwości regulacji poziomu trudności (od szczura lądowego po asa ubootwaffe), i świetny tryb multiplayer. A to wszystko już 4 marca!
Autor: Matis
Do naszych – jako dowódcy jednostki – obowiązków należy także dbanie o morale zał
Główną innowacją w stosunku do części poprzednich jest system poruszania się po okręcie. Dotychczas głównym sposobem przemieszczania się był teleport do danej sekcji pojazdu, ewentualnie do ciała danego oficera/marynarza – np. obsługującego sonar. Teraz Ubisoft obiecuje nam pieszą wędrówkę w trybie FPP. Zamiast więc wchodzić w czyjąś skórę, możemy po prostu wydać mu rozkaz – przez interkom bądź osobiście. Podejście takie jeszcze bardziej zwiększy poziom realizmu. Oczywiście dla starych wyjadaczy serii pozostawiono możliwość grania w „stary sposób”.
Prócz tego twórcy obiecują ulepszoną oprawę graficzną (co widać po screenach), lekkie elementy RPG (rozdzielanie punktów doświadczenia wśród załogi) i olbrzymi tonaż dobrej zabawy. Nie wiem jak Wy, ale ja im wierzę. Pozostaje tylko zapuścić brody, przygotować kapitańskie czapki i ruszać w morze. Tych, którzy dotychczas nie mieli kontaktu z serią, także zapraszam na pokład – gry z serii Silent Hunter mają bardzo duże możliwości regulacji poziomu trudności (od szczura lądowego po asa ubootwaffe), i świetny tryb multiplayer. A to wszystko już 4 marca!
Autor: Matis