Czy marzyliście kiedykolwiek, o spotkaniu z dinozaurami? Czy kiedy byliście dziećmi Wasze zabawki nie wyglądały jak te prehistoryczne gady? Ale tak jak dinozaury, nasze marzenia wyginęły dawno temu. Zabawki wyewoluowały w prostokątne maszynki, które wydawanymi dźwiękami przypominają bardziej odkurzacz niż ryk tyranozaura. Teraz zaś właśnie dzięki tym maszynkom, będziemy mieli szansę reaktywować nasze młodociane pragnienia. Panie i Panowie, nadchodzi Paraworld - gra, w której w rolach głównych występują dinozaury wszelkich odmian i rozmiarów.

Tak jak to bywa w normalnym życiu i ta historia ma swój początek. Oto na początku XIX wieku grupa naukowców z niejakim Jarvisem Babbitem na czele próbuje zbudować wrota między wymiarami. Babbit buduje komputer, który pozwala mu przewidzieć gdzie i kiedy otworzą cię wrota. W ten sposób naukowcy odkrywają drugi równoległy świat. Jak możecie się domyślić to właśnie w nim tzw. Paraworld urzędują dzikie plemiona, dinozaury oraz inne prehistoryczne zwierzęta. Do projektu zostaje nawet włączona świeża krew. Ale niestety trójka młodych naukowców zostaje uwięziona w równoległym świecie. Teraz zmuszeni będą walczyć o przetrwanie wśród zupełnej dziczy, a ich losami pokierujemy właśnie My.

I Herkules d*** kiedy wrogów kupa

Jak sami widzicie fabuła najnowszej produkcji studia SEK (mają oni na swoim koncie całkiem udaną i zabawną strategię Wiggles), zapowiada się nad wyraz zwyczajnie. Ale biorąc pod uwagę scenerie, w których przyjdzie nam walczyć może ona rozwinąć skrzydła dopiero podczas rogrywki. A świat przedstawiony w Paraworld, na pewno nie przypomina tego co mogliście zobaczyć we wcześniejszych RTS-ach. Przede wszystkim dinozaury, które spotkamy na każdym kroku. Począwszy od małych jaszczurek, przez tyranozaury i diplodoki, na potężnych triceratopsach kończąc. Poza nimi pojawią się także dzikie zwierzęta takie jak wielkie żółwie, mamuty czy tygrysy szablozębne. Do tego dodajcie jeszcze sobie prehistoryczny klimat, który spotkacie na każdym kroku. Prawda, że zapowiada się ciekawie? Obca kraina podzielona ma być na pięć „stref klimatycznych”, wśród których znajdą się dżungla, sawanna lub kraina wulkaniczna. Oczywiście w każdej z nich mieszkać mają inne zwierzęta, co tylko urozmaici rozgrywkę.

Jednak o niezwykłości Paraworld świadczyć ma nie tylko sceneria, w której odbywać ma się rozgrywka, ale przede wszystkim możliwość dosiadania dzikich bestii oraz dinozaurów. Tak, tak, dobrze widzicie. W tej grze nasze jednostki poruszać się będą nie tylko na własnych nogach. Ogromne kosze transportowe na grzbietach diplodoków lub innych stworzeń dorównujących im wielkością . Na takich rumakach będą mogły znaleźć miejsca jednostki strzelające. A to jeszcze nie wszystko. Wyobraźcie sobie tyranozaura wraz ze swoim jeźdźcem, który rozszarpuje przeciwnika. Aż cieknie mi ślinka ;).

Niezły lot;)

W grze panów z SEK występować mają 3 rasy „tubylców”. Każda z nich ma być inna w prowadzeniu. Tak więc „Norsmen” specjalizować się mają w budowie fortyfikacji, „Dragon Clan” stawiać mają na kamuflaż i technikę, a Dustriders na życie w zgodzie z naturą (jako jedyni będą mogli w trakcie misji zwinąć manatki i przenieść obóz). W armii każdej z trzech ras występować mają dinozaury, ale to właśnie Dustriders korzystać mają z nich w głównej mierze. W innych obozach dosiadać mamy także prehistoryczne ssaki jak np.: tygrysy czy dziki (nie zabraknie także jednostek morskich). Kolejną innowacją ma być interfejs, dzięki któremu w mig zobaczymy co porabia i jak się czuje każda z naszych jednostek. W połączeniu z wszechobecnymi limitami i poziomami naszych podwładnych pomysł ten sprawdza się znakomicie.

Jako, że grałem przez chwilę w wersję demo mogę podzielić się moimi wrażeniami odnośnie grafiki i muzyki. Powiem krótko jest bardzo ale to bardzo ładnie. To co możecie zobaczyć na obrazkach wcale dużo nie odbiega od faktycznego wyglądu Paraworld. Wielkie dinozaury wraz z plączącymi się gdzieś między nogami ludźmi, prezentują się wspaniale. Grafika jest klimatyczna, kolorowa i taka…hmm… prehistoryczna ;). Kolejnym atutem może okazać się muzyka, która swoim brzmieniem urzekła mnie od pierwszej chwili. Klimatyczne symfoniczne dźwięki, które pieszczą narząd słuchu. To jest to!;) Zalecane wymagania sprzętowe to Procesor 2.5 GHz, 512 MB RAM, min. Radeon 9800 Pro lub GeForce FX z 128 MB. Nie są one może jakieś super małe, ale coś za coś.

Codzienny gwar dużego miasta

Grę w Polsce ma zamiar wydać firma Nicolas Games i oczywiście po polsku. Niestety jak to zwykle bywa w stosunku do Zachodu premiera będzie nieco opóźniona. Podczas gdy w Europie z dinozaurami bawić się już będą za dokładnie 21 dni (czyli 15 września), my na naszą wersję poczekamy sobie do bliżej nieokreślonego października. Paraworld w Polsce kosztować ma niecałe 100 zł.

Podsumowując najnowsza produkcja programistów z SEK „ma szansę stać się hitem” (jak to mawiają w pewnej głupawej reklamie w radiu). Wspaniały niespotykany wcześniej w grach strategicznych świat i świetna oprawa audio-video mogą przyciągnąć wielu graczy. Tryb gry wieloosobowej na pewno przyczyni się do zwiększenia ich liczby. Ale czy Paraworld uwięzi na długo nie tylko głównych bohaterów gry? Dowiemy się dopiero po premierze. Czy słyszycie tupot dużych nóżek? Tak? To uciekajcie, bo stado stegozaurów nadchodzi!;)