Order of War
Sztab VVeteranów
Tytuł: Order of War
Producent: Wargaming.net
Dystrybutor: Cenega Poland
Gatunek: Strategiczna
Premiera Pl:2009-11-19
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Tytuł: Order of War
Producent: Wargaming.net
Dystrybutor: Cenega Poland
Gatunek: Strategiczna
Premiera Pl:2009-11-19
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Order of War
Wydawca to jednak wydawca, najistotniejszy jest jednak producent, a ten wzbudza u domorosłego stratega znacznie bardziej krzepiące myśli, gdyż studio Wargaming.net dała się już poznać jako twórcy wcale godnych tytułów jak chociażby Massive Assault. Grzechu pierworodnego więc nie należy się tu żadnego doszukiwać.
Żeby było od strony marketingowej jeszcze bezpieczniej, gra ma traktować wyłącznie o wydarzeniach rozgrywających się w Europie i to w 1944 roku, gdy właściwie wynik wojny był już rozstrzygnięty i zadawano sobie już pytania głównie o termin jej zakończenia. Bynajmniej nie oznacza to jednak, żeby były to czasy nudne, co to to nie! Wszak dopiero co został otworzony drugi front na Zachodzie, który początkowo mógł się szybko załamać, a z kolei na Wschodzie Armia Czerwona przeprowadziła zupełnie zaskakującą dla Wehrmachtu operację Bagration, by na początku sierpnia zatrzymać się na niemalże pół roku. Będzie więc co robić, zwłaszcza że twórcy postanowili oddać graczom możliwość pokierowania armią amerykańską (Front
Zachodni) i niemiecką (Front Wschodni), czyli tymi, które miały w danych warunkach naprawdę dużo do stracenia.
Podejście osób z Wargaming.net do wybranego tematu nie jest jednak tym, czego gracz mógłby się spodziewać w świetle uprzednich „drugowojennych” strategii i strategijek. Twórcy Order of War zdecydowali się bowiem na rozmach właściwie dotychczas niespotykany, pragną bowiem graczowi powierzyć kontrolę nad setkami, w porywach nawet do tysiąca jednostek jednocześnie! Słusznie bowiem oni zauważyli, iż WWII było największą konfrontacją zbrojną w dziejach i właściwie dla choć w namiastce prawdziwego odczucia tamtych wydarzeń konieczne jest uświadomienie sobie ich monumentalności.
Jakby tego było mało, to twórcy podjęli prawdziwie słuszną decyzję uznając, iż po grze w realiach II wojny światowej gracze spodziewają się czegoś więcej, niż starcraftopodobnej łupanki przy użyciu mauzerów, tygrysów i pepesz (niemieckich i rosyjskich akcentów jednostek nie wyłączając), lecz chociaż odrobiny realizmu, możliwości autentycznego poczucia klimatu tamtych zdarzeń. W związku z tym fabuła poszczególnych misji, jak i całych kampanii, ma być oparta na faktach – nie jest to może rozwiązanie zupełnie nowatorskie, mogliśmy go bowiem uświadczyć chociażby w Kompanii Braci (o takim tytule jak Combat Mission nawet nie wspominając), ale i tak na tyle rzadkie, że należy je przyjąć z uznaniem.
Wielką zaletą gry ma być jej oprawa graficzna. Chyba powoli czasy grywalnych, ale zgrzebnych gier strategicznych odchodzą w przeszłość – Order of War ma być bowiem pełne „wodotrysków”, co potwierdzają tak zrzuty ekranowe – niewątpliwie starannie dobrane – jak też i bardziej „prawdomówne” demo gry. Uczta dla oczu! I męczarnia dla sprzętu...
Order of War ma ambicje przejąć pałeczkę lidera w kategorii drugowojennej gry strategicznej od Kompanii Braci i wiele wskazuje, iż mogą się one zakończyć sukcesem, i bynajmniej nie „tylko” kasowym, ale także przejmując wiele serc we władanie. Czy tak się w istocie stanie? Dowiemy się już niedługo.
Autor: Klemens
Żeby było od strony marketingowej jeszcze bezpieczniej, gra ma traktować wyłącznie o wydarzeniach rozgrywających się w Europie i to w 1944 roku, gdy właściwie wynik wojny był już rozstrzygnięty i zadawano sobie już pytania głównie o termin jej zakończenia. Bynajmniej nie oznacza to jednak, żeby były to czasy nudne, co to to nie! Wszak dopiero co został otworzony drugi front na Zachodzie, który początkowo mógł się szybko załamać, a z kolei na Wschodzie Armia Czerwona przeprowadziła zupełnie zaskakującą dla Wehrmachtu operację Bagration, by na początku sierpnia zatrzymać się na niemalże pół roku. Będzie więc co robić, zwłaszcza że twórcy postanowili oddać graczom możliwość pokierowania armią amerykańską (Front
Podejście osób z Wargaming.net do wybranego tematu nie jest jednak tym, czego gracz mógłby się spodziewać w świetle uprzednich „drugowojennych” strategii i strategijek. Twórcy Order of War zdecydowali się bowiem na rozmach właściwie dotychczas niespotykany, pragną bowiem graczowi powierzyć kontrolę nad setkami, w porywach nawet do tysiąca jednostek jednocześnie! Słusznie bowiem oni zauważyli, iż WWII było największą konfrontacją zbrojną w dziejach i właściwie dla choć w namiastce prawdziwego odczucia tamtych wydarzeń konieczne jest uświadomienie sobie ich monumentalności.
Jakby tego było mało, to twórcy podjęli prawdziwie słuszną decyzję uznając, iż po grze w realiach II wojny światowej gracze spodziewają się czegoś więcej, niż starcraftopodobnej łupanki przy użyciu mauzerów, tygrysów i pepesz (niemieckich i rosyjskich akcentów jednostek nie wyłączając), lecz chociaż odrobiny realizmu, możliwości autentycznego poczucia klimatu tamtych zdarzeń. W związku z tym fabuła poszczególnych misji, jak i całych kampanii, ma być oparta na faktach – nie jest to może rozwiązanie zupełnie nowatorskie, mogliśmy go bowiem uświadczyć chociażby w Kompanii Braci (o takim tytule jak Combat Mission nawet nie wspominając), ale i tak na tyle rzadkie, że należy je przyjąć z uznaniem.
Wielką zaletą gry ma być jej oprawa graficzna. Chyba powoli czasy grywalnych, ale zgrzebnych gier strategicznych odchodzą w przeszłość – Order of War ma być bowiem pełne „wodotrysków”, co potwierdzają tak zrzuty ekranowe – niewątpliwie starannie dobrane – jak też i bardziej „prawdomówne” demo gry. Uczta dla oczu! I męczarnia dla sprzętu...
Order of War ma ambicje przejąć pałeczkę lidera w kategorii drugowojennej gry strategicznej od Kompanii Braci i wiele wskazuje, iż mogą się one zakończyć sukcesem, i bynajmniej nie „tylko” kasowym, ale także przejmując wiele serc we władanie. Czy tak się w istocie stanie? Dowiemy się już niedługo.
Autor: Klemens