Gra o tron: Początek

Gra o tron: Początek
Sztab VVeteranów
Tytuł: Gra o tron: Początek
Producent: Cyanide Studio
Dystrybutor: Ubisoft
Gatunek: turowa/RTS
Premiera Pl:2011-09-29
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Ocena
czytelników 51 GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 55% procent
Głosuj na tę grę!

Gra o tron: Początek

Cykl „Pieśni Lodu i Ognia” oczarował mnie, podobnie jak miliony innych ludzi – wręcz niewyobrażalne bogactwo postaci, tak ilościowe, jak i charakterologiczne, sieć intryg, z którą w zawody może stawać tylko ogólna linia fabularna „Mody na sukces”, multum wydarzeń, których spamiętać nie sposób, zwłaszcza że spiętrzają się one niczym górskie potoki tuż po deszczach – można rzec, że jest on wszystkim tym, czym byłaby trylogia Tolkiena, gdyby ten chciał ją skierować do znacznie starszego czytelnika. Nic więc dziwnego, że mając tak bogaty i zróżnicowany materiał szybko powstał serial, a następnie powstawać zaczęła i gra komputerowa.
gra-o-tron-poczatek-6288-1.jpg 1Twórcy zatrudnieni u dość znanego dewelopera - Cyanide Studio – na samym początku podjęli istotną, można rzec strategiczną, decyzję co do osi fabularnej swego dzieła, która przekłada się i na sam koncept ich produkcji. Otóż postanowili oni cofnąć się w czasie do okresu sprzed zjednoczenia Siedmiu Królestw i umożliwić odwrócenie losów tego procesu na rzecz chociażby rodu Lannisterów czy też Starków – prawda, iż rozkosznie by było, gdyby stolica Westeros znajdowała się w Winterfell? To też tłumaczy tytuł gry, A Game of Thrones: Genesis, przechrzczony przez polski oddział wydawcy na Grę o tron: Początek.

Mechanika gry ma być zbliżona do popularnej serii Total War, czyli stanowić hybrydę gry turowej w sferze strategicznej, oraz gry czasu rzeczywistego w sferze taktycznej. By się jednak czymś odróżnić od twórców z Creative Assembly, ludzie z Cyanide postanowili położyć większy nacisk na
ten pierwszy element gry. Ot, taką ciekawą nowalijką ma być możliwość chociażby przeprowadzania ruchów pozorowanych, oszukiwania przeciwnika co do swej rzeczywistej siły, w jedną bądź drugą stronę. Niby od czasów Clausewitza banalne, a jednak niezbyt spotykane w grach komputerowych…

Inną istotną sferą gry ma być menu dyplomacji, czyli to, co tygrysy jeśli nawet nie lubią najbardziej, to zawsze chętni by byli pomajstrować nieco przy zawartości alków swych potomków. Jak to jednak w świecie prozy Martina, pewnym nie można być absolutnie żadnego sojuszu, ani przez moment nie możemy zapominać o tym, że nasz potencjalny sojusznik właśnie co po weselnych godach może przystąpić do ostrzenia miecza celem wbicia nam go w plecy. Oczywiście, z wzajemnością.

Sfera taktyczna bynajmniej wcale ma nie być zaniedbana, mogłoby to bowiem zemścić się okrutnie na wynikach sprzedaży, gdy gracz miałby do wyboru wcale przemawiające pod tym względem do wyobraźni Tgra-o-tron-poczatek-6288-2.jpg 2otal War. Szczerze mówiąc jednak twórcy zachowują daleko posuniętą powściągliwość jeśli idzie o raczenie nas informacjami w tym przedmiocie, w istocie wszakże trudno tutaj o wymyślenie prochu.

Z kolei prawie od początku raczeni jesteśmy kolejnymi i kolejnymi obrazkami z gry, których widok automatycznie pobudza ślinianki i pozwala wierzyć, że czeka nas wizualna uczta. Co prawda ani przez moment nie można się pozbyć wrażenia, że są one starannie wybrane, niemniej jest to grzech powszedni absolutnie każdego marketingowca i trudno tu żywić jakiekolwiek pretensje. Tempo powstawania gry sugeruje jednak, że optymalizacja kodu nie będzie pełna, takoż dla udźwignięcia omawianej pozycji konieczny będzie wcale nowoczesny sprzęt.

Wiemy dużo i mało zarazem, niedługo wszakże nadejdzie czas weryfikacji. Jak dla mnie ludzie z Cyanide porwali się na świętość i jeśli ją choć trochę zbezczeszczą, będę pierwszym, który rzuci kamieniem. Ale też jeśli podołają oni zadaniu, zaiste będą godni pieśni.

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję