Championship Manager 2010
Sztab VVeteranów
Tytuł: Championship Manager 2010
Producent: Beautiful Game Studios
Dystrybutor: Cenega Poland
Gatunek: Manager sportowy
Premiera Pl:2009-09-18
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Tytuł: Championship Manager 2010
Producent: Beautiful Game Studios
Dystrybutor: Cenega Poland
Gatunek: Manager sportowy
Premiera Pl:2009-09-18
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Championship Manager 2010
W pewnym bowiem momencie jednak bracia Collyer i pokaźna część kierowanej przez nich ekipy zwróciła się do wydawcy, firmy Eidos, by w nieco większym zakresie podzieliła się z nimi tortem, jakim są zyski z tworzonej przez nich serii. Jednakże włodarze giganta doszli do wniosku, iż właściwie dysponują już wszystkimi koniecznymi narzędziami, a aktualizowanie składów nie może przecież być takie trudne, zaś dzielenie się jest bardzo nieprzyjemną czynnością, w związku z czym odmówili „szantażystom” i się z nimi pożegnali. Był to wielki błąd tej brytyjskiej korporacji.
Szybko bowiem się okazało, iż stworzenie dobrego menago jest zadaniem zaiste herkulesowym, wymagającym niemałych umiejętności, ale też i doświadczenia. A tego ostatniego zabrakło, w konsekwencji czego kolejne odsłony gry były cieniem przyszłości i zebrały druzgoczące oceny nie tylko w prasie, ale i w
śród samych graczy. Co gorsza, na horyzoncie wyrósł w końcu godny konkurent, w postaci gry Football Manager, stworzonej... przez byłych producentów CM-a.
I tak czas płynął, FM stał się nowym królem, Eidosowi pozostały zaś smutne wspomnienia i sny o potędze. Jednakże czas zaczął robić swoje: nieopierzeni następcy Collyerów z Beautiful Game Studios zachowywali konsekwencję, a zarazem w końcu zaczęli zbierać tak bardzo im potrzebne doświadczenie. Oznaki tego można było już spostrzec przy okazji premiery ostatniej odsłony dawnej serii, wiele zaś wskazuje na to, że być może w tym roku dane nam będzie już uświadczyć naprawdę godnej produkcji.
Co na to wskazuje? Pierwsza rzecz była dość trywialna – a mianowicie dobór screenów przy okazji stosownych newsów. Otóż mniej niż połowa z nich prezentowała widowiskowe kadry przedstawiające sam mecz, druga zaś już tabele, będące być może przekleństwem specjalistów od marketingu, acz esencją prawdziwego menedżera sportowego i tak naprawdę solą tego rodzaju zabawy.
W dobrych przewidywaniach utwierdziłem się po zapoznaniu się z demem, które zwiastuje jeśli nie drugą młodość zawodnika rodem z Eidos, to co najmniej jego powrót do przyzwoitej formy po bardzo dotkliwej kontuzji. Co prawda wersja demonstracyjna nie pozwala się przekonać, na ile trudno będzie graczowi sięgnąć po scudetto z Cagliari tudzież po Puchar Anglii prowadząc Queens Park Rangers – bo przecież nie samymi Barcelonami tudzież Juventusami kibic żyje – niemniej nie razi żadnymi nieakceptowalnymi niedoróbkami czy absurdami.
Zaiste zapowiada się nam emocjonujący sezon – do walki o mistrzowski tytuł z dominującym w ostatnich latach Football Managerem stanąć bowiem powinien stary czempion pragnący nawiązać do wielce chlubnych tradycji. Już nie mogę się doczekać jesieni!
Autor: Klemens
Szybko bowiem się okazało, iż stworzenie dobrego menago jest zadaniem zaiste herkulesowym, wymagającym niemałych umiejętności, ale też i doświadczenia. A tego ostatniego zabrakło, w konsekwencji czego kolejne odsłony gry były cieniem przyszłości i zebrały druzgoczące oceny nie tylko w prasie, ale i w
I tak czas płynął, FM stał się nowym królem, Eidosowi pozostały zaś smutne wspomnienia i sny o potędze. Jednakże czas zaczął robić swoje: nieopierzeni następcy Collyerów z Beautiful Game Studios zachowywali konsekwencję, a zarazem w końcu zaczęli zbierać tak bardzo im potrzebne doświadczenie. Oznaki tego można było już spostrzec przy okazji premiery ostatniej odsłony dawnej serii, wiele zaś wskazuje na to, że być może w tym roku dane nam będzie już uświadczyć naprawdę godnej produkcji.
Co na to wskazuje? Pierwsza rzecz była dość trywialna – a mianowicie dobór screenów przy okazji stosownych newsów. Otóż mniej niż połowa z nich prezentowała widowiskowe kadry przedstawiające sam mecz, druga zaś już tabele, będące być może przekleństwem specjalistów od marketingu, acz esencją prawdziwego menedżera sportowego i tak naprawdę solą tego rodzaju zabawy.
W dobrych przewidywaniach utwierdziłem się po zapoznaniu się z demem, które zwiastuje jeśli nie drugą młodość zawodnika rodem z Eidos, to co najmniej jego powrót do przyzwoitej formy po bardzo dotkliwej kontuzji. Co prawda wersja demonstracyjna nie pozwala się przekonać, na ile trudno będzie graczowi sięgnąć po scudetto z Cagliari tudzież po Puchar Anglii prowadząc Queens Park Rangers – bo przecież nie samymi Barcelonami tudzież Juventusami kibic żyje – niemniej nie razi żadnymi nieakceptowalnymi niedoróbkami czy absurdami.
Zaiste zapowiada się nam emocjonujący sezon – do walki o mistrzowski tytuł z dominującym w ostatnich latach Football Managerem stanąć bowiem powinien stary czempion pragnący nawiązać do wielce chlubnych tradycji. Już nie mogę się doczekać jesieni!
Autor: Klemens