LOGOWANIE

Zarejestruj sie

7 62 High Calibre

ocena05101520253035404550556065707580859095100 Głosuj na tę grę!

Jest rzeczą zadziwiającą, jak trudno jest obecnie odnaleźć na rynku strategicznych gier komputerowych produkcję, którą można by było bez żadnych zahamowań określić mianem klonu, bez żadnych dodatkowych przymiotników, przyimków, partykuł i innych urozmaicaczy. Niejako każdy producent sili się na oryginalność, wierząc, iż tylko ta pozwoli mu się wybić w morzu tytułów i pozyskać w ten sposób możliwie największe dochody.

Tymczasem mądrość inżyniera Mamonia – opowiadającego się za produkcjami już mu znanymi – nie straciła nic na aktualności. „Dobre, bo znane” – wszak właśnie ta maksyma towarzyszy milionom graczy sięgającym po kolejne i kolejne sequele ich ulubionych produkcji, przysparzając sobie może i mało rozwijającej, acz jednak przyjemności. A przy okazji twórcom nabijając kabzę.

Być może tym właśnie kierowani programiści z firmy Apeiron postanowili spłodzić kolejny produkt jaggedalliancepodobny, lekko go tylko doprawiwszy smakiem serii X-Com (a przyprawa to zaiste także tyleż wyborna, co dobrze znana i akceptowana przez konsumenta), całość opatrując jedynie na wskroś nowoczesną oprawą audiowizualną.

Fabuła 7,62 High Calibre jest ze wszech miar sztamp... to znaczy klasyczna – jesteśmy dowódcą oddziału najemników, który za pieniądze zrobi prawie wszystko/wszystko (niepotrzebne skreślić). Aktualnie powierzono nam rolę niemalże windykatora, naszym zadaniem bowiem jest schwytanie rosyjskiego oligarchy, który uciekając przed wierzycielami schronił się w fikcyjnym państewku o nazwie Algeira, umiejscowionym gdzieś w Ameryce Łacińskiej. Tam nasz cel nawiązuje przyjacielską relację z lokalnym dyktatorem, niejakim Alvaro Defensą, przeciwko którego rządom powstają rebelianci z Narodowego Frontu Demokratycznego. Coś Wam to przypomina?

Zabawa jest także typowa dla tego rodzaju produkcji – spośród około trzydziestu postaci kompletujemy oddział, który wysyłamy do wykonania określonej misji, po wykonaniu której zbieramy kolejny oddział i wysyłamy go na kolejną misję. I tak aż do wykonania celu głównego.

Oczywiście spece od marketingu nie przegapili okazji, by grę opatrzyć także literkami „crpg”, a to ze względu właśnie na możliwość doboru wspomnianych wojaków oraz podjęcia kilku decyzji wiodących nas do nierzetelnego dłużnika nieco odmiennymi drogami. Oczywiście to tylko taka handlowa sztuczka, w istocie bowiem mamy do czynienia z klasyczną grą taktyczną, protagoniści więc długich dialogów nie mają się czego obawiać.

Choć... grę tą łączy z produkcjami pokroju Baldur’s Gate jeszcze jedna cecha, a mianowicie obecność tzw. aktywnej pauzy. O przydatności tego wynalazku nie muszę chyba nikogo przekonywać, jednak wszelkich miłośników serii JA pragnę uspokoić – przyśpieszy ona wyłącznie pokojową eksplorację terenu, wszelkie walki toczyć bowiem będziemy w trybie na wskroś turowym.

7,62 High Calibre nie wniesie do gatunku nic nowego, poza nową oprawą audiowizualną, której przedsmak możemy uświadczyć ze screenów, wyglądających doprawdy zachęcająco. Gra jednak nie musi być nowatorska, wystarczy, by dostarczała użytkownikowi pożądanej przez niego dobrej rozrywki. A wiele wskazuje na to, iż tak właśnie w przypadku zapowiadanej produkcji będzie.

Autor: Klemens

więcej komentarzy dodaj komentarz

ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję