maciej1234
Stopien: Kapral
Gwiazdek: 131


Do gry: Faces of War Czym Faces of War wyróżnia się od swoich bliźniaczo podobnych konkurentów? Cóż, jak na mój gust, to nie wyróżnia się zupełnie niczym. Innowacyjności w niej za grosz, świeżych pomysłów również jakoś tak brak, kampanie są zupełnie standardowe... podsumowując, FoW to jak na mój, w miarę normalny i przyzwoity gust standardowy RTS, jak i dobra kontynuacja Soldiers: Ludzi Honoru. Jak więc owa produkcja rosyjskiego 1C ma zachęcić potencjalnych odbiorców do zakupu ich projektu, skoro Faces of War nie wyróżnia się praktycznie niczym spośród tłumu jej podobnych gier? Swoją przystępnością, moi kochani, swoją przystępnością. Screen Nieco mniej kameralnie, ale to dalej plaża Omaha. Po pierwsze, za tą oryginalną produkcję zapłacicie nie więcej niż 30 zł, a przypominam, że jest to zupełna nowość na rynku. Cenega bardzo się tutaj postarała. Płacimy ceny zbliżone do usług \"profesjonalnych\" piratów, otrzymując za to bardzo, bardzo bogatą wersję, w skład której wchodzą między innymi płyta dvd z samą grą, pięknie lakierowane opakowanie, album ze zdjęciami, oraz rozszerzony poradnik. Wszystko to dzięki \"Rewolucji Cenowej\" Cenegi. No i wszystko niby fajnie, ale żaden rozgarnięty obywatel naszej rewolucyjnej IV RP nie kupi przysłowiowego kota w worku, choćby nie wiem jak ten worek był piękny. Grę kupuje się z reguły, żeby w nią grać, a nie stawiać na półce. Jak więc jest z samym Faces of War? Cóż, statycznie, lecz całkiem dobrze! Na samym starcie omawiania gry chciałbym zaznaczyć, że nie jest ona naprawdę niczym wyjątkowym. Powiela schematy oraz nie wprowadza na gatunku drugowojennych strategii absolutnie nic. Ale, ale! Nie oznacza to w cale, że gra jest nudna, czy kiepska. Wręcz przeciwnie, moi drodzy czytelnicy. Faces of War to bardzo przyzwoita oraz dopracowana gra z lekko wyśrubowanym poziomem trudności. Do teraz pamiętam, jak przeklinałem, po raz któryś z kolei przyciskając klawisz odpowiedzialny za szybkie wczytywanie stanu gry. Od razu chciałbym ustrzec wszelkich potencjalnych nabywców produktu; niech Bozia was broni od zaczynania gry kampanią sowiecką. Jest ona najcięższa, ma najbardziej zręcznościowy charakter, oraz wymaga nieco taktycznego myślenia. Ale jak tutaj używać taktyki, skoro algorytmy AI oszukują? Jak zresztą i sama gra... Data: 2008-02-23
Do gry: World in Conflict War is here! Mamy rok 1989, który w naszej pamięci zostanie na zawsze. Po jednej stronie mamy Związek Radziecki, z drugiej zaś nowy świat USA. Nie ma w tym konflikcie nic dziwnego. Wydaje się, że wojna ma się ku końcowi, lecz w pewnym momencie następuje meritum konfliktu. ZSRR atakuje kraje Europy Zachodniej, gdzie wysyła setki swoich jednostek, Europa tonie w walce, gdzieś tam pod granicą rosyjską próbuje coś zdziałać NATO i do akcji wkracza U.S Army, która ma za zadnie pomóc europejskim sojusznikom i wszystko wygląda z pozoru normalnie. Tylko z pozoru! ZSRR posiada bowiem strategiczny plan wygrania wojny i przejęcia terytorium Ameryki. Oddziały wysłane na zachód Europy miały na celu oddzielić jednostki wroga tak, aby Związek Radziecki ze zmożoną siłą mógł przeprowadzić desant na Stany Zjednoczone. Nie wiem czy ktoś z was kojarzy pewnego pisarza - Larrego Bonda – jeśli pamiętacie tego pana to już macie znak, że fabuła rozgrywki jest znakomita. Otóż ten sobie pisarz ma już pewien wkład w fabuły gier wideo, ale dopiero w WiC`u pokazał swój prawdziwy talent. World in Conflict oferuje nam czternaście etapów w trybie singleplayer. Dobrze wykonanych, ciekawie zaprezentowanych w dodatku mamy kilkanaście misji pobocznych. Główne wątki oscylują w kilku takich schematach. Raz bronimy danej lokacji, potem to my jesteśmy łowcą i atakujemy wroga. Niestety, nie przyjdzie nam zagrać armią czerwoną. Developerzy zostawili sobie chyba bramkę na jakiś skromny dodatek, w którym wcielimy się w wojsko z czerwoną gwiazdą na piersi. Bez dwóch zdań tryb dla jednego gracza jest genialnie wykonany, z cudowną fabułą, która oferuje nam kilkanaście godzin dobrej rozgrywki. Z każdą kolejną kampanią poznajemy głównych bohaterów wojny, widzimy ich uczucia, zmiany psychiczne, jakie wywołuje wojna w mózgu przeciętnego człowieka. Kolejnym godnym pochwały elementem są cut-scenki. Filmiki te mają na celu spotęgować nasze uczucia, prezentują dokładny wygląd wojny, oraz omawiają nam fabułę zabawy. Samo wykonanie przerywników filmowych budzi wielki podziw, aż chce się oglądać. Data: 2008-02-23
Do gry: Medieval 2: Total War Super gra mam nią. Można zagrać Polska to duży plus tej gry i oczywiście tryb multiplayer bez tego ani rusz w nowych grach. Mugł bym napisać o tej grze bardzo długa recenzję ale nie będę zabierał pracy kogoś kto napisał. W ogóle to bardzo dobra gra każdy kraj się czymś różni na przykład Polska ma husarie a Kraje egzotyczne maja wielbłądy. Pozdro Maciej Data: 2008-02-20
Do gry: Company of Heroes: Opposing Fronts Zwolennikom trybu multiplayer udostępniono sporo nowych opcji, wyraźnie urozmaicających i tak bardzo dobrą sieciową rozgrywkę z podstawowej wersji Company of Heroes. Ponadto ekipa z Relic Entertainment usprawniła funkcjonowanie systemu Sztucznej Inteligencji, odpowiadającego zarówno za działania jednostek wrogich, jak i przyjacielskich. Wprowadzono także dynamicznie zmieniające się warunki pogodowe i szereg innych ulepszeń silnika Essence Engine, znakomicie wykorzystującego możliwości DirectX 10. sory za pomyłkę z ta poprzednia recenzją Data: 2008-02-20
Do gry: Company of Heroes: Opposing Fronts W Company of Heroes mamy możliwość rozegrania kilkunastu bitew II Wojny Światowej po stronie Aliantów, w tym lądowania na Omaha Beach, Operacji Cobra czy bitwy pod Falaise. Niemal każdy element pola bitwy jest interaktywny - można go zastosować jako osłonę lub zniszczyć (koniec z czołgami blokującymi się na drzewach - tu drzewo można przejechać lub potraktować z armaty). Istnieje także możliwość rozgrywki sieciowej w postaci starć z innymi graczami za pośrednictwem Relic Online. Silnik graficzny Essence Engine pozwala wyświetlać setki jednostek przy zastosowaniu technik takich jak normal mapping, efekty shaderów czy dynamiczne oświetlenie. Gra wykorzystuje także system fizyki Havok, wykorzystywany między innymi do obliczania trajektorii pocisków i odłamków, co wpływa na stopień realizmu rozgrywki. Pozdro Maciej Data: 2008-02-20
Do gry: Empire Earth 2 Grałem w tą grę jest słaba!!! Co prawda są 4 kompanie ale krótkie jak na RTS. Producent zapowiadał hit a wyszła zwykła strategia. Jestem fanem strategi ale dla takich to ja nie mam litości. Radze wam zagrajcie w 3 jest lepsza o 4 razy. Dożo w niej jest uzbrojenia ale w trojce jest więcej i ciekawsza. Więcej nie będę pisał o niej w 2005 roku liczyłem na hit ale się rozczarowałem :( Data: 2008-02-20
Do gry: Call of Duty 4: Modern Warfare Opiszę wam trochę multiplayer: W trybie multi mamy 55 poziomów i chyba 23 rangi. Gra posiada zaimplementowanych pięć klas dla różnych potyczek, ale po osiągnięciu odpowiedniej rangi możesz stworzyć własną. Musisz wybrać główną i pomocniczą broń, typ granatów i trzy specjalne zdolności. Właśnie ta ostatnia rzecz odróżnia COD4 od pozostałych shooterów. Możemy dać naszej postaci zdolność wyszukiwania i zakładania ładunków wybuchowych, umiejętność używania wyrzutni rakiet, zwiększyć siłę rażenia pocisków, wytrzymałość oraz zdolność do zabrania przeciwnika ze sobą do grobu tuż przed śmiercią za pomocą pistoletu lub granatu w trybie menczenika.Albo jest tez zdolność Płuca jak miechy to znaczy że możemy dłużej biec.Reszty nie będę pisał , nie będe wam zabierał smaczku gry. Pozdro Maciej Data: 2008-02-20