Matis
Stopien: Pułkownik
Gwiazdek: 6750


Dział: felietony
Do gry: Factorio Factorio - czyli jak przestałem się martwić i pokochałem Fabrykę
Są takie gry, które mogłyby powstać w dowolnym momencie na osi czasu pomiędzy rokiem 2000 a 2023. Człowiek patrzy na taki produkt i trudno mu oszacować, z której dekady pochodzi. Dotyczy to zwłaszcza pozycji, które nie przystąpiły do konkursu na najbardziej realistyczną szatę wizualną. Mało co starzeje się tak źle, jak próby uzyskania fotorealistycznej grafiki sprzed dekad. Truizmem będzie teza, że z kategorii gier dobrze zakonserwowanych, tj. dobrze znoszących proces starzenia się, najlepiej zapamiętamy te, które – obok przemyślanej powierzchowności – charakteryzują się przemyślaną mechaniką. Doświadczenie wskazuje, że pozycja, która spełnia tak opisane wymagania, często będzie też pozycją w jakimś zakresie niszową i zarazem dla tej niszy przełomową. Wobec tytułów tego typu nie można być obojętnym – albo je pokochasz od pierwszego wejrzenia, albo w ogóle nie przypadną ci do gustu. Przykładem takiej pozycji będzie Factorio. Data: 2023-05-06
Dział: recenzje
Do gry: Starship Troopers: Terran Command Starship Troopers: Terran Command
Nie wiem czy to kwestia tego, że obracam się w bańce symulacji wojennych, czy efekt trendów rynkowych, ale mam nieodparte wrażenie, iż tradycyjne strategie czasu rzeczywistego wymierają jako gatunek. O Starship Troopers: Terran Command dowiedziałem się zupełnym przypadkiem i podjąłem się jego recenzji głównie przez to, że jestem fanem zarówno książki, jak i (pierwszego) filmu. Już po krótkiej rozgrywce odbiorca tytułu powinien zauważyć, że mamy tu do czynienia z towarem obecnie niszowym, tj. klasycznym, „staroszkolnym” RTSem, który nie aspiruje, jak się zdaje, do miana niczego więcej. Data: 2022-08-30
Dział: zapowiedzi
Do gry: WARNO WARNO
Eugen Systems od lat wyrasta na lidera w branży zaawansowanych wojennych RTSów. Ich produkcje stanowią doskonały pomost pomiędzy „jeszcze” zaawansowanymi strategiami, a „już” symulacjami wojennymi (z ang. „wargames”). Miałem przyjemność ogrywać większość ich topowych produkcji – od wszystkich części serii Wargame, skończywszy na wszystkich odsłonach serii Steel Division. Omawiane WARNO jest, czy raczej będzie, pierwszą częścią nowego cyklu. Data: 2022-05-01
Dział: recenzje
Do gry: Model Builder Model Builder
Żyjemy w czasach, które śmiało można określić mianem ciekawych. Abstrahując od napięć geopolitycznych, klęsk żywiołowych i pandemii, różnorodność czasów w jakich przyszło nam żyć przejawia się również w rozwoju technologicznym, który umożliwia dawanie upustu ludzkiej kreatywności. Widać to choćby w branży gier komputerowych, gdzie na światło dzienne wychodzą produkcje, o których istnieniu bym nigdy pomyślał. Prym wiedzą tu różnorakie symulatory. Określenie „symulator” zmienia ostatnio trochę znaczenie. Kiedyś kojarzone je z wysokim stopniem skomplikowania i kokpitami np. samolotów, przenoszonych na ekrany zainstalowane w dostojnych piwnicach pasjonatów. Dzisiaj, obok mimetycznych produkcji starających się odwzorować pracę pilota, możemy spróbować sił w symulatorach np. mechanika, montera komputerów, czy chirurga. Kilka dni temu premierę miał zaś … symulator modelarza. Data: 2022-02-11
Dział: recenzje
Do gry: Chernobylite Chernobylite
Katastrofa w Czarnobylu od dziesięcioleci działa na wyobraźnię pokoleń. Tragiczne wydarzenia w czarnobylskiej elektrowni przechodzą systematycznie z szufladki o nazwie „tragedia tysięcy osób”, poprzez szufladkę „ciekawostka historyczna” do docelowej – „obiekt popkultury”. Sprzyja temu sama otoczka wydarzenia – tajemnicza katastrofa, promieniowanie, porzucone miasto, strefa odcięta przez wojsko od świata. To wszystko tylko czeka, niczym beczka prochu, na swoją iskrę do pobudzającej wyobraźni eksplozji. Data: 2021-09-21
Dział: recenzje
Do gry: Slay the Spire Slay the Spire
Obecne czasy można określić jako całkiem owocne dla fanów cyfrowej rozrywki. Abstrahując od problemów z dostępnością najnowszego sprzętu komputerowego, żaden gracz nie powinien narzekać na asortyment dostępnych gier. Żyjemy w różnorodnych czasach, gdzie obok wielkich produkcji z segmentu AAA bytują drobniejsze produkcje niezależne, które braki w budżecie nadrabiają pomysłem. Przywodzi to trochę na myśl złote czasy pionierów elektronicznej rozrywki. Data: 2021-09-02
Dział: recenzje
Do gry: Necromunda: Hired Gun Necromunda: Hired Gun
Fani uniwersum Warhammera 40.000 nie mogą ostatnimi czasy narzekać na brak zainteresowania ze strony wydawców. Nie brakuje bowiem coraz to nowszych produkcji, które przedstawiają ich ulubiony świat z coraz to innych perspektyw. Inna sprawa, że ich jakość jest jak dla mnie coraz gorsza. Moje zamiłowanie do futurystycznej odmiany Wojennego Młota zaczęło się od przypadkowego kontaktu z Dawn of War. Ogrywałem z wypiekami na twarzy coraz to nowsze odsłony cyklu. Później cofnąłem się do starusieńkich Final Liberation, Chaos Gate i Fire Warrior. Dalszym stadium „choroby” było kupowanie kilogramów figurek i budowanie swojej plastikowej armii. Był okres, że zgłaszałem się do recenzowania niemal każdej pozycji z „czterdziestki”. A później zaczęła się remisja. Nie wynikała ona z procesu dojrzewania (wiedzą powszechną jest, że pierwszych 40 lat dzieciństwa jest kluczowych dla rozwoju każdego mężczyzny), ale ze spadającej jakości gier z uniwersum. Punktem krytycznym był dla mnie Dawn of War 3, gra, która nigdy nie powinna ujrzeć światła dziennego. Chciałem zrecenzować Necromundę nie dlatego, że należy do marki Warhammer, ale dlatego, że szukałem dobrego, dynamicznego shootera. Czy było warto? Data: 2021-07-23
Dział: recenzje
Do gry: Commander 85 Commander '85
Fascynacja tak zwanym „retro” staje się coraz powszechniejszym zjawiskiem. Rekordy popularności biją seriale takie jak „Stranger Things”, a stare komputery, gry i konsole nabierają na wartości w zasadzie z dnia na dzień. Gdybym chciał krytykować to zjawisko, to bym był hipokrytą, a krytyka miałaby charakter jedynie (daremnej) próby redukcji konkurencji – sam od ładnych paru lat systematycznie powiększam swoją małą kolekcję muzealnej elektroniki komputerowej z zeszłego wieku. Kiedy pojawiła się możliwość zrecenzowania polskiej gry niezależnej Commander ‘85 zgłosiłem się na ochotnika – wszakże tytułowy Commander to jawne nawiązanie co Commodora, który w modelu 64 stanowi jeden z moich ulubionych mikrokomputerów. Data: 2020-11-28
Dział: recenzje
Do gry: Battlefleet Gothic: Armada 2 Battlefleet Gothic: Armada 2
Warhammer 40.000 jest uniwersum dość specyficznym. W ciągu ostatnich dziesięcioleci (uniwersum stuknął już trzeci „krzyżyk” i zbliża się do czwartego) przebyło drogę od nerdowskich jaskini i piwnic do mediów wręcz głównego nurtu. Śmiem twierdzić, że do popularności godnej „Władcy Pierścieni” i „Gwiezdnych Wojen” w oczach masowego odbiorcy „czterdziestce” brakuje tylko jednego bądź kilku udanych filmów. Ogół mediów osadzony w 40tym milenium, ma już na swoim koncie (poza oczywiście planszową grą bitewną, która była tworem pierwotnym) stos bardzo przyzwoitych książek i zacną biblioteczkę gier komputerowych. Gracz, który chciałby przeżyć wirtualną przygodę w świecie, w którym istnieje tylko ciągła wojna, może spróbować swoich sił między innymi jako pojedynczy żołnierz (Space Marine), dowódca małego oddziału (Chaos Gate, Mechanicus), przełożony większych sił (Dawn of war 1-3), czy nawet pokaźnej armii (Final Liberation). Do pewnego momentu jedynie flota kosmiczna była w wirtualnym świecie zaniedbana, ale to zmienił bardzo udany Battlefleet Gothic: Armada. Jaki jest następca? Data: 2020-09-10
Dział: felietony
Do gry: Steel Division 2 Steel Division 2 - spóźnione pierwsze wrażenia
Steel Division: Normandy 44 jest najlepszą grą strategiczną roku 2017 i nie ma możliwości, aby utraciła to miejsce w moim prywatnym rankingu. Najlepszym dowodem jej jakości jest to, że choć kupiłem ją w roku 2018, to przewija się przez mój monitor aż po dziś dzień. Ostatecznie wyrobiłem w niej około 160 godzin, co może nie wydaje się wynikiem oszałamiającym, ale biorąc pod uwagę ograniczony czas jaki poświęcam na granie – oddaje dość dobrze mój nad wyraz pozytywny stosunek do omawianej pozycji. Kiedy w połowie 2019 r. premierę swoją miała druga część gry, o tytule – po prostu – Steel Division 2, postanowiłem (wraz z ekipą, z jaką maltretowałem część pierwszą) wstrzymać się z zakupem do pierwszej znaczącej obniżki cen. Na ostatniej wyprzedaży w sieci Steam zaopatrzyliśmy się w omawianą pozycję. Czy było warto? Data: 2020-07-20
Dział: recenzje
Do gry: Fort Triumph Fort Triumph
Mieszanki gatunkowe to zawsze ryzykowne przedsięwzięcie dla dewelopera. Hybrydy niekiedy mają to do siebie, że nie przypadają do gustu miłośnikom żadnego z krzyżowanych gatunków. Jak się sprawdzi mariaż Heroes of Might and Magic z … X-comem? Data: 2020-07-14
Dział: recenzje
Do gry: Armored Brigade 2018 Armored Brigade
W pierwszym scenach kultowego w pewnych kręgach filmu „Ted” narrator wskazuje na to, że „jedno jest pewne – nic się nie może równać z mocą chłopięcych marzeń – oprócz śmigłowca Apache, uzbrojonego w karabin maszynowy i rakiety. To niewiarygodnie imponująca broń. Prawdziwa machina do zabijania”. Uważam, że zdanie to nie jest do końca prawdziwe – każdy entuzjasta wojskowości wie doskonale, że siłą mogącą równać się z mocą chłopięcych marzeń jest także przygotowana do natarcia brygada pancerna. Mało jest równie niszczycielskich formacji jak działające w symbiozie pododdziały piechoty zmechanizowanej, czołgi i artyleria – wspierane przez samoloty i śmigłowce. Data: 2020-04-20
Dział: recenzje
Do gry: Panzer Corps 2 Panzer Corps 2
Strategie turowe są jednym z najbardziej eleganckich intelektualne gatunków wirtualnej rozrywki. Gracz w roli dowódcy wojskowego w swojej ulubionej epoce, wbrew przeciwnościom, prowadzi powierzone mu siły, kierując się jedynie wskazaniami swojego umysłu. Tu nie liczy się nadludzki refleks, ponadprzeciętny czas reakcji czy narząd wzroku godny cyborga. Mind over matter, jakby to ujęli Anglosasi. Panzer Corps 2, który przyszło mi (z niemałą dozą radości) recenzować, jest właśnie typowym przykładem klasycznej strategii turowej, z pewnymi cechami symulacji wojennej. Data: 2020-03-23
Dział: zapowiedzi
Do gry: Burden of Command Burden of Command
Jeśli jakikolwiek czytelnik prześledzi moje recenzje z ostatnich dwóch lat, to bez trudu zauważy, że większość moich wywodów dotyczy szeroko pojętej symulacji wojennej. Choć gatunek ten jest w zasadzie bardzo konserwatywny (założenia nie zmieniły się szczególnie od roku 1824 i Kriegsspiel, którą Georg Heinrich Rudolf Johann von Reisswitz junior udoskonalił względem projektu swojego ojca o identycznych personaliach), to co rusz można znaleźć pewne innowacje. Obok zrecenzowanego przez Klemensa Radio Commander (który w dniu premiery został wzięty szturmem przez hermetyczne środowisko polskiego wargamingu i którą to produkcję również serdecznie polecam) na horyzoncie majaczy Burden of Command. Data: 2019-11-09
Dział: recenzje
Do gry: Assault on Arnhem Assault On Arnhem
Jeśli przychodzi mi recenzować gry z gatunku symulacji wojennych, to nie trzeba Sherlocka Holmesa, aby zauważyć, że większość pozycji na cześć których wygłaszam peany pochodzi ze stajni Slitherine/Matrix. Nie oznacza to jednak, że są oni całkowitym monopolistą w branży. Pewną popularnością cieszę się choćby gry wydawane przez Hex Wars. Jeśli można mówić o jakiejś specjalizacji tego wydawcy, to są to gry wojenne, jakie można określić angielskim słowem „lightweight”, a więc – lekkie. Obok komputerowych adaptacji gier planszowych (vide „ekranizacje” dwóch odsłon kultowego cyklu Command and Colours oraz kilku produkcji ze stajni GMT i Decision Games) dystrybutor ten może się pochwalić pewną pulą własnych wyrobów. Zalicza się do nich choćby serie Tank Battles, Civil War czy będąca przedmiotem niniejszej recenzji Assault on Arnhem. Data: 2019-07-21
Dział: recenzje
Do gry: Warhammer 40000: Mechanicus Warhammer 40,000: Mechanicus
Uniwersum Warhammera 40k wydało na światło dzienne dziesiątki gier, w tym sporo pierwszorzędnych strategii. Ostatnie lata nie były jednak dla komputerowych odsłon serii zbyt łaskawe. Czy Mechanicus, najnowsze dzieło mało znanego Bulwark Studios, przełamie złą passę sygnowania znanym logo gier w najlepszym wypadku przeciętnych? Data: 2019-06-17
Dział: recenzje
Do gry: Warhammer 40000: Dawn of War III Warhammer 40,000: Dawn of War III
Warhammer 40.000 stanowi jedno z wdzięczniejszych do komputerowych ekranizacji uniwersów fantastycznonaukowych. Perspektywa wiecznej wojny toczonej pomiędzy charakterystycznymi rasami i stronnictwami, od dobrych dziesięcioleci budzi wyobraźnię zarówno graczy „stołowych”, pocinających w figurkowy pierwowzór, jak i komputerowych, którzy od bardzo dawna raczeni są bardzo przyzwoitymi strategiami. Pierwotnie prym wiodły tu turówki (w tym klasyczny Chaos Gate w skali taktycznej, czy fenomenalny Final Liberation w skali operacyjnej), aby w końcu przenieść 40-stkę pod strzechy serią Dawn of War. Data: 2019-04-13
Dział: recenzje
Do gry: Kerbal Space Program Kerbal Space Program
Kosmos, ostateczna granica. Jeśli jest ktoś, kto nigdy nie marzył o zostaniu kosmonautą, niech pierwszy strzeli blasterem. Kosmos jako miejsce akcji jest wcale częstym tłem dla dział nie tylko filmowych i książkowych, ale również komputerowych. Jednocześnie, paradoksalnie, kosmos komputerowy stanowi głównie arenę dla wydarzeń przyszłych i zdecydowanie niepewnych. Jeśli ktoś poczułby chęć, aby na ekranie swojego peceta pokierować względnie współczesnym programem kosmicznym, to wybór produkcji byłby dość ograniczony. Niezależnie od deficytu produkcji dotyczących ziemskiego programu kosmicznego istnieje tytuł, który umożliwia pokierowanie czymś bardzo podobnym. Witamy na Kerbinie! Data: 2018-12-31
Dział: recenzje
Do gry: Battlefleet Gothic: Armada Battlefleet Gothic: Armada
Warhammer 40.000 stanowi jedno z najbardziej znanych i najpopularniejszych uniwersów fantastycznych (a raczej fantastoczno–naukowych) na świecie. Od dziesięcioleci miłośnicy tego mrocznego świata toczą boje na stołach przeznaczonych do gier bitewnych z pietyzmem przygotowując modele i pochłaniając niemożliwe ilości publikacji i książek opisujących (arcyciekawą) wizję wszechświata ogarniętego wieczną wojną. Co naturalne, odkąd tylko komputery stały się uznanym narzędziem rozrywki, zainteresowanie 40tym tysiąćleciem przelało się również na monitory. O ile najbardziej klasyczny odłam „czterdziestki” dotyczy starć naziemnych wojsk przedstawicieli wrażych stronnictw, to nie sposób też uciec od symulacji innych rodzajów potyczek. Data: 2018-12-28
Dział: recenzje
Do gry: Flashpoint Campaigns: Red Storm Players Edition Flashpoint Campaigns: Red Storm Player's Edition
Historia alternatywna i scenariusze hipotetyczne stanowią bardzo wdzięczny temat bazowy szeroko pojętych gier wojennych. Budowanie fikcyjnych, ale potencjalnych i znajdujących oparcie w ramach danych strategicznych, scenariuszy dla gier wojennych wydaje się być typową praktyką w grach wojennych czynionych na potrzeby wojska. W zastosowaniach hobbystycznych, produkcje tego typu mają również istotną zaletę – opierają się na prawdopodobieństwie, a nie faktach, więc nawet najwięksi puryści historyczni będą musieli obniżyć standardy, zwłaszcza w zakresie Ordre de Bataille. Data: 2018-12-09
Dział: recenzje
Do gry: Vietnam 65 Vietnam '65
Wojna w Wietnamie stanowi jeden z bardziej popkulturowo „opracowanych” konfliktów zbrojnych. Ilość – zwłaszcza amerykańskich, produkcji filmowych ustępuje chyba tylko filmom o Drugiej Wojnie Światowej. O dziwo tendencja ta nie do końca znajduje odbicie w grach komputerowych. O ile przychodzi mi na myśl kilka pozycji zręcznościowych, to raczej niewiele strategicznych, a zwłaszcza strategicznych symulacji wojennych Data: 2018-11-12
Dział: recenzje
Do gry: Steel Division: Normandy 44 - Back to Hell Steel Division: Normandy 44 - Back to Hell DLC
Steel Division: Normandy 44 było moim największym odkryciem w dziedzinie strategii czasu rzeczywistego roku 2017 i stan zachwytu nad nią utrzymuje się do roku obecnego. Od strony klasyfikacyjnej mamy do czynienia ze strategią czasu rzeczywistego, jaką bez skrępowania można zaliczyć do gier wojennych czasu rzeczywistego (ang. wargames). Tytuł przenosi graczy w realia frontu zachodniego Drugiej Wojny Światowej, dokładniej – co można wywnioskować z jego brzemienia, w rejon Normandii. Data: 2018-10-31
Dział: recenzje
Do gry: Field of Glory II: Rise of Persia Field of Glory II: Rise of Persia
Najnowszy dodatek do flagowego antycznego wojennego symulatora ze stajni Slitherine, Rise of Persia, skupia się, co łatwo wydedukować, na procesie powstawania i wyrąbywanej ogniem i mieczem drodze do chwały imperium perskiego. Ostatnie rozszerzenie skupia się na okolicach 681 roku p.n.e. Jest to okres schyłku imperium neoasyryjskiego i powstania mocarstwa babilońskiego, jakie zostaną wkrótce wchłonięte, wraz z kilkoma innymi znaczącymi regionalnymi graczami, przez wschodzącą perską gwiazdę. Data: 2018-10-10
Dział: recenzje
Do gry: Aggressors: Ancient Rome Aggressors: Ancient Rome
Starożytny Rzym i jego historia są dość wdzięcznym tematem przewodnim dla różnorakich nośników sztuki, w tym filmów i gier komputerowych. Monumentalne bitwy z udziałem „wołów Mariusza”, którzy dzielnie rozprawiają się z wrogami Imperium działają na wyobraźnie, podobnie, jak intelektualnie pobudzające mogą być dla zainteresowanych tematem meandry rzymskiej sztuki wojennej, czy struktur organizacyjnych armii Rzymu – w okresie Republiki, Cesarstwa, czy schyłku Imperium. Nie dziwi więc również popularność epoki antycznej w komputerowych grach strategicznych i obecność gier związanych z tym okresem w repertuarach największych potentatów branży - począwszy od serii Total War (części Rome i Rome 2) spod znaku Creative Assembly, poprzez Europa Universalis: Rzym wydanego pod szyldem Paradoxu, a skończywszy choćby na recenzowanej Aggressors: Ancient Rome, czy starszym Alea Jacta Est – ze stajni Slitherine. Data: 2018-09-26
Dział: zapowiedzi
Do gry: Field of Glory II: Rise of Persia Field of Glory II: Rise of Persia
Nie będę ukrywał, że Field of Glory 2 jest jedną z największych niespodzianek recenzenckich tego roku. Zostałem wytypowany do recenzji tej produkcji niejako przypadkiem, a godziny jakie spędziłem przy niej i przy dodatkach do niej liczę już w dziesiątkach, z niecierpliwością oczekując każdego kolejnego rozszerzenia. Wieść o tym, że wielkimi krokami zbliża się kolejny dodatek, tj. Field of Glory II: Rise of Persia, spowodowała, że grymas uśmiechu zagościł na mym licu. Data: 2018-08-12
Dział: recenzje
Do gry: Panzer Corps Panzer Corps
Panzer General 2 zdobył w swoim czasie serca i umysły wirtualnych strategów, wprowadzając (dość) złożoną mechanikę – pod strzechy. Od tej pozycji zaczynało swoją przygodę (z szeroko pojętym wargamingiem) bardzo wielu graczy, którzy dziś spędzają długie godziny przy znacznie bardziej złożonych symulacjach. Pozycja ta stanowi nie tylko pomnik, ale do dziś daje rozrywkę rzeszom graczy. Minimalistyczna oprawa graficzna przetrwała próbę czasu, a mechanika – pozostała bardzo grywalna. Czy jest sens ulepszać coś, co wydaje się idealne? Data: 2018-08-05
Dział: recenzje
Do gry: Field of Glory II: Age of Belisarius Field of Glory II: Age of Belisarius
Flavius Belisarius był jednym ze znamienitszych wodzów okresu bardzo wczesnego średniowiecza. Belizariusz był dowódcą bizantyjskim, jaki za czasów Justyniana I (i na jego polecenie) próbował – z wielkim rozmachem, odbudować ogniem i mieczem dawne Imperium Rzymskie. W tym celu odbył zbrojne „wycieczki” między innymi do Afryki i Italii. Choć efekty jego podbojów nie były długotrwałe, to jednak pozwoliły Rzymowi (z siedzibą w Konstantynopolu) czasowo przywrócić stan, w jakim Morze Śródziemne, jako Mare Nostrum, znów było jeziorem wewnętrznym Imperium. Data: 2018-07-09
Dział: recenzje
Do gry: Field of Glory 2 Field of Glory 2
Temat wojen starożytnych stanowi całkiem zgrabną kanwę dla wszelkiej maści symulacji wojennych. Arkana starożytnej sztuki wojennej (zwłaszcza, choć i nie tylko, nacji z rejonu Morza Śródziemnego) jawią się jako znacznie bardziej wysublimowane niż choćby średniowieczne metody prowadzenia walki. Stąd też nie powinno dziwić, że – wobec zainteresowania tym tematem – pojawiają się związane z tą epoką różne produkcje skierowane do wirtualnych strategów: zarówno te adresowane do graczy nieco bardziej „niedzielnych” (vide niektóre odsłony serii Total War), jak i do odbiorcy nieco bardziej wymagającego. Do tej drugiej kategorii zalicza się Field of Glory 2. Data: 2018-06-27
Dział: recenzje
Do gry: Ultimate General: Civil War Ultimate General: Civil War
Wojna secesyjna nie stanowi konfliktu w jakiś szczególny sposób zakorzenionego w świadomości naszych rodaków – nawet tych zainteresowanych historią wojskowości. Niekiedy ktoś kojarzy któryś z filmów na ten temat (a zwłaszcza film, bądź książkowy pierwowzór z cyklu Gods and Generals) albo – co bardziej zaangażowany w temat – zapoznał się z jedną (z nielicznych) z dostępnych w Polsce książek naukowych z zakresu tematyki amerykańskiej wojny domowej (vide – zbierające świetne recenzje „Battle Cry of Freedom”). W sferze wirtualnych mediów najbardziej chyba zapadł w pamięć odbiorcy masowego starusieński North vs South (nomen omen jedna z pierwszych gier w jakie grałem w życiu), albo Sid Meier's Gettysburg. Ultimate General: Civil War produkcji Game-Labs, następca – nieco zawężonego zakresowo Ultimate General: Gettysburg (także i zrecenzowanego na naszym portalu) – ma realną szansę na spopularyzowanie tematyki najkrwawszego konfliktu w historii Ameryki Północnej. Data: 2018-06-24
Dział: recenzje
Do gry: Order of Battle: World War II Order of Battle: World War II
Slitherine Ltd. to wydawca bardzo znany, ale tylko dość wąskiemu gronu graczy. Specjalizuje się, przynajmniej ostatnimi czasy, w grach strategicznych, w tym i tych najbardziej wymagających. Od czasu związania się tej spółki z Matrix Games wszyscy miłośnicy najlepszych jakościowo strategii otrzymali dostęp do olbrzymiej puli najbardziej rozbudowanych symulacji wojennych jakie są dostępne cywilom – począwszy od relatywnie prostych (tak jak np. komputerowa wersja planszówki Heroes of Normandie), poprzez pozycje przeznaczone dla średniozaawansowanych (jak na przykład duchowy spadkobierca Panzer General – tj. Panzer Corps – czy wymagająca adaptacja osadzonego w realiach starożytnych „bitewniaka” Fields of Glory 2), a skończywszy na największych „kombajnach” ze stajni Matrix Games, jak np. Gary Grigsby's War in the East czy Gary Grigsby's War in the West. Data: 2018-06-18
Dział: recenzje
Do gry: Cultist Simulator Cultist Simulator
Zło – jakkolwiek by go nie definiować (czy ciemność jest jedynie brakiem światła ?) - od wieków interesuje, fascynuje i kusi. Tematyka zła nie uniknęła również elektronicznego przemysłu rozrywkowego. Na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci mogliśmy już na ekranach naszych komputerów wcielać się w różne persony o specyficznej moralności. Począwszy od pospolitych kryminalistów, poprzez bossów półświatka, geniuszy zła, zarządców lochów, dyktatorów, aż po złe bóstwa. Jak daleko sięgam pamięcią, tak nie kojarzyłem jednak – jak do dnia dzisiejszego żadnej symulacji … okultysty. Data: 2018-05-31
Dział: felietony
Do gry: Close Combat: Gateway to Caen Close Combat - szkic z historii serii
Close Combat jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych serii gier wśród koneserów realistycznych wojennych strategii czasu rzeczywistego. Od strony systematycznej serię niniejszą – w nomenklaturze polskiej klasyfikuje się zazwyczaj jako strategię czasu rzeczywistego. Nie można się z tym w pełni zgodzić. Powiedzieć, że Close Combaty to RTS to trochę jak powiedzieć, że skakanie z samolotu bez spadochronu nie jest bezpieczne – niby prawda, ale nie oddaje to pełnego obrazu sytuacji. Anglosasi przyjęli nazywać gry tego typu, jak seria, której dotyczy niniejszy felieton, mianem „wargames”, a ja skromnie zaproponowałbym zaklasyfikowanie serii jako „symulacji wojennych”. Zachodni miłośnicy gier tego typu idą nawet jeszcze dalej i zaliczają serię do podgatunku „RTT” - co można tłumaczyć jako gra taktyczna czasu rzeczywistego. Przez wzgląd na samego ducha, jaki towarzyszył twórcom omawianych gier (który najlepiej określić jako gry tworzone przez pasjonatów, dla pasjonatów), serii tej bliżej do symulacji (nomen omen) sztabowych, niż do produkcji rozrywkowych. Data: 2018-05-09
Dział: recenzje
Do gry: Cold Waters Cold Waters
Okręty podwodne jako narzędzia prowadzenia wojny morskiej stanowią w wielowiekowej historii wojskowości stosunkowe novum. Pierwszy udany atak przeprowadzony przez okręt podwodny historycy wiążą z rokiem 1864, kiedy to konfederacki okręt podwodny H.L. Hunley zatopił przy użyciu tzw. „miny wtykowej” slup USS „Housatonic”. Od tamtego czasu powody oręż przebył długą drogę. Okręty podwodne przeszły wiekową ewolucję, od konstrukcji de facto nadwodnych, z możliwością czasowego zanurzania się, do jednostek, które tygodniami, czy miesiącami mogą przebywać pod wodą. Tak samo ewoluował ich arsenał – począwszy od min i prostych torped, aż po rakiety balistyczne, pociski tomahawk, czy torpedy sterowane „po kablu”. Data: 2018-02-11
Dział: recenzje
Do gry: Panzer General 2 Panzer General 2
Starzenie się jest procesem nieuchronnym. Starzeją się i odchodzą ludzie, starzeją się i przemijają galaktyki. Choć gry komputerowe jako medium (podobnie jak filmy czy książki) co do zasady – póki istnieją nośniki je zawierające – nie mogą ulec rozkładowi, to truizmem będzie uwaga, że nie wszystkie gry z lat naszej młodości po latach będą równie grywalne jak za lat dziecięcych. Niektóre pozycje po latach wciąż mogą wzbudzać zachwyt, a inne budzić będą odrazę, a część zaś mogą nie w ogóle okazać się niemożliwa do uruchomienia na nowych maszynach. Data: 2017-10-07
Dział: felietony
Do gry: Thea: The Awakening Thea: The Awakening - recenzja wersji na PS4
Ostatnimi laty można zaobserwować wzrost zainteresowania szeroko pojętym folklorem północnoeuropejskim i wczesnym średniowieczem. Na ekranach telewizorów i kin rekordy popularności biją produkcje, w tym i historyczne, traktujące o Wikingach, ich życiu, wyprawach łupieżczych i wierzeniach. Na półkach księgarń pojawiają się publikacje związane z mitologią nordycką, jak i szeroko pojętą historią wojowników z Północy. Efektem ubocznym mody na Wikingów, przynajmniej, na terenie Polski stał się także wzrost zainteresowania naszych „krajowych” odbiorców tzw. rodzimowierstwem, jak i historią Słowian. W tle powyższego trendu mieści się debiutanckie działo dewelopera Muha Games, Thea. Data: 2017-06-13
Dział: recenzje
Do gry: Company of Heroes 2 Company of Heroes 2
Od wielu lat można być świadkiem ciekawego zjawiska w świecie komputerowych strategii osadzonych w realiach II wojny światowej. Nieczęsto można wcielić się w żołnierzy niemieckich, a jeśli obejmujemy nad nimi kontrolę, to ich historia jest maksymalnie kastrowana – począwszy od takich drobiazgów jak insygnia i oznaczenia taktyczne, skończywszy na głębszej refleksji nad realiami, w jakich się znaleźli. Zgoła inne podejście jest do tematyki sowieckiej. Nikt nie ma nic przeciwko epatowaniu sierpami, młotami, gromkimi i wzniosłymi okrzykami chwalących Wodza, czy ukazaniu Frontu Wschodniego jako sielanki, zapominając o ogromie zła jakie przyniósł komunizm. W myśl zasady, że historię piszą zwycięzcy do spółki z doktryną, która uznaje graczy komputerowych za osobników, dla których liczy się jedynie prosta rozrywka bez głębszych pytań, na ekrany nasze trafiają gry po prostu płytkie. Kiedy dowiedziałem się o tym, że druga część Company of Heroes, osadzona będzie w realiach Ostfrontu zatrwożyłem się. O ile w części pierwszej, osadzonej na dość poprawnym politycznie (o ile można mówić o jakiejkolwiek poprawności w kwestii czasów wojny) froncie zachodnim, nie było zbyt wielu możliwości do nadużyć, to front wschodni jako pole walki dwóch okrutnych totalitaryzmów jest już tematem głębszym. Kiedy zaś dowiedziałem się, że w grze przyjdzie nam pokierować oddziałami Robotniczo-Chłopskiej Armii Czerwonej, to rysowała mi się przed oczami wizja sielanki, w której radośnie z imieniem Józefa S. na ustach roznosimy zagony pancerne Rzeszy. Na szczęście w tej materii nieco się myliłem. Data: 2013-06-26
Dział: zapowiedzi
Do gry: Company of Heroes 2 Company of Heroes 2
Seria Company of Heroes znana w Polsce jako Kompania Braci spędziła na moich komputerach wiele lat. Grałem we wszystkie dodatki do części pierwszej i sporą część stworzonych przez fanów modyfikacji. Kiedy więc usłyszałem, że planowana jest kolejna odsłona byłem bardzo uradowany. Jednakże z każdym kolejnym obrazkiem z gry czy trailerem byłem coraz bardziej zawiedziony. Ostatnimi czasy gra weszła w fazę otwartej bety. Po pobieżnym zapoznaniu się z nią doszedłem do wniosku, że moje pierwsze skojarzenia były trafne. Nie możemy w mówić tu na pewno o rewolucji jakimi były niektóre mody, ale prędzej o ewolucji. Choć kiedy przypomniałem sobie, że pierwowzór miał swoją premierę 7 lat temu, to chyba jednak należy mówić o zakonserwowaniu, by nie rzec – stagnacji. Data: 2013-06-13
Dział: recenzje
Do gry: Sniper Elite v2 Sniper Elite v2
Sniper Elite v2 obserwowałem nieśmiało od momentu premiery. Pogrywałem co nieco w część pierwszą i wspominam ją bardzo miło. Zwłaszcza, że w dniu premiery dostępna była w cenie bodajże około 20 pln, które owego czasu uznawałem za całkiem nieźle zainwestowane. W 2012 roku pojawił się quasi remake, oznaczony jako v2 (ha ha, taki żarcik, no wiecie, że niby wersja druga, ale może być też rakieta). Nie stanowił on celu priorytetowego na mojej liście zakupów komputerowych, więc cierpliwie poczekałem aż pojawi się na wyprzedaży platformy Steam. Po blisko roku udało mi się zaopatrzyć w grę wraz ze wszystkimi DLC (których jako narzędzia do wyciągania pieniędzy z kieszeni graczy bardzo nie lubię) za około 50 pln – czyli 2 razy więcej niż kosztowała mnie część pierwsza. Czy było warto? Data: 2013-05-28
Dział: recenzje
Do gry: RUSE R.U.S.E.
Interesująca strategia osadzona w realiach Drugiej Wojny Światowej jaką jest R.U.S.E. trafiła do mnie w sposób mało wyrafinowany – na wyprzedaży sieci Steam. Odczuwałem akurat mały głód solidnych gier strategicznych, więc postanowiłem zaryzykować równowartość około 10 PLN aby spróbować swoich sił w tej grze z roku 2010. Spędziłem przy grze 19 godzin - przeszedłem kampanię na średnim poziomie trudności i rozegrałem kilka potyczek z komputerowym przeciwnikiem. Czy był to czas miło spędzony? Data: 2013-03-03
Dział: felietony
Do gry: World of Tanks Upadek Mimesis, czyli krótko o szkodliwości World of Tanks
World of Tanks, czyli w wolnym tłumaczeniu „Świat czołgów”, jest obecnie chyba jedną z najpopularniejszych gier sieciowych. Gracz wciela się w niej w dowódcę wirtualnego czołgu i bierze udział w szeregu potyczek z innymi graczami. Z punktu widzenia rozgrywki grze jest bliżej do MMORPG niźli „strzelaniny” sieciowej, choć gra zgrabnie łączy elementy obu tych gatunków. Na ekranie „bitewnym” gracz bierze udział w starciach zazwyczaj 30 maszyn podzielonych na dwie drużyny. Drugim poziomem gry jest garaż, w którym możemy wymieniać zdobyte doświadczenie na coraz to nowsze maszyny, czy na ulepszaniu starych. Osoba uczestnicząca w wirtualnej rozgrywce może równocześnie posiadać kilka czołgów, nawet różnych nacji – ich ilość uzależniona jest od ilości miejsc w garażu. Pewną ich pulę otrzymujemy po założeniu darmowego konta, resztę albo musimy dokupić za „złoto” (które kupuje się za prawdziwe pieniądze, a contrario do „kredytów”, które dostaje się za poszczególne walki), albo okresowe wydarzenia specjalne, w wyniku których możemy otrzymać różne gratyfikacje. Nie będę skupiał się na opisie mechaniki rozgrywki – ta jest dość dobra, gra bardzo wciąga. Mam zamiar wyrazić swoją opinię o skutkach tej gry w stosunku do graczy. Nie będzie to pseudopsychologiczny bełkot o agresji czy innych mitach, ale o efektach znacznie bardziej subtelnych. Zacznę od zjawiska pozytywnego. Data: 2013-02-11
Dział: recenzje
Do gry: Red Orchestra 2: Bohaterowie Stalingradu Red Orchestra 2: Bohaterowie Stalingradu
Dawno, dawno temu, w okolicach roku 2006 roku światło dzienne ujrzał wojenny FPS sieciowy o tytule Red Orchestra: Ostfront 1941-1945. Gra ta na początku była modyfikacją do Unreal Tournament, z czasem „przerobiono” ją na tytuł samodzielny. Jako że tytuł ten był tworzony przez zapaleńców dla zapaleńców, to nawet w momencie polskiej premiery kosztował około 30 zł. Spędziłem przy tym tytule wiele dni i nocy, więc kiedy dowiedziałem się, iż przygotowywany jest profesjonalna kontynuacja rozpocząłem odliczanie. Kiedy zobaczyłem pierwsze trailery i gameplaye to mój zapał ostygł. Ominąłem premierę z zamiarem przeczekania „aż stanieje”. Moment ten nastąpił jakiś czas temu, kiedy RO2 pojawiło się na wyprzedaży platformy Steam za równowartość około 30 zł – stwierdziłem, że czas zaryzykować. Data: 2013-02-09
Dział: recenzje
Do gry: Making History: The Calm and the Storm Making History: The Calm and the Storm
II wojna światowa jest jednym z najczęściej powielanych w literaturze, filmie i grach komputerowych tematów. I nie ma co się dziwić – ogrom i wielowątkowość tego tematu naprawdę są motywujące dla hobbystów. Podczas 6 lat konfliktu wojna ta zmieniała wielokrotnie swoje oblicze i koleje. Nagłe zwrotu akcji, rozwijająca się taktyka i kolejne wielkie bitwy. Zmieniało się umundurowanie, pojawiała się coraz nowsza broń piechoty i wszelkiej maści pojazdy. Na tle tego fascynującego konfliktu pojawiła się kolejna strategia „globalna”. Data: 2012-12-07
Dział: recenzje
Do gry: Space Empires IV Space Empires IV
Kosmos. Ciężko znaleźć kogoś, kogo chociaż trochę nie porusza ogrom przestrzeni kosmicznej. W porównaniu do bezkresu Wszechświata nawet najpiękniejsze cuda natury na Ziemi wydają się zabawkami. Przygody w przestrzeni kosmicznej stały się motywami wielu książek, filmów i gier komputerowych wszelkich możliwych gatunków. Mieliśmy już okazję ów bezkres eksplorować, odbudowywać, niszczyć czy ratować – zarówno jako pojedynczy heros, grupa bohaterów, czy dowódca armii. O tyle, o ile uwielbiam wszelkie space opery, zarówno w postaci literackiej, filmowej czy komputerowej, to jakoś nie miałem okazji zapoznać się z kosmiczną strategią totalną z prawdziwego zdarzenia. Nie mówię tutaj o skromnych RTS-ach, gdzie jedynym moim zmartwieniem jest liczba i jakość jednostek pod moją komendą, lecz o rozbudowanych symulatorach. Teraz pojawiła się okazja i to dość niecodzienna. Data: 2012-09-24
Dział: recenzje
Do gry: Magic: The Gathering - Tactics Magic: The Gathering - Tactics
Magic: The Garthering jest najpopularniejszą kolekcjonerską grą karcianą na świecie. Gracz wciela się w niej w rolę maga, który czerpiąc energię z różnych źródeł, oznaczonych symbolicznie kolorami, walczy z innymi czarownikami. Za pomocą many przywołuje na pole walki kreatury, i rzuca różnego rodzaju zaklęcia. Spędziłem przy Magicu w formie tradycyjnej sporo czasu, i nie uważam, aby był to czas i pieniądze stracone. Jako pozycja wręcz kultowa, MTG doczekało się wielu komputerowych adaptacji – mniej lub bardziej udanych. Za sprawą Sony Online Entertainmet, jako wydawcy i producenta, otrzymałem, a raczej pobrałem (gra jest darmowa) najnowszy eksperyment – sieciową strategię turową Magic: The Garthering - Tactics. Data: 2012-04-18
Dział: zapowiedzi
Do gry: Jagged Alliance: Back in Action Jagged Alliance: Back in Action
Seria Jagged Alliance od niepamiętnych czasów gości na ekranach komputerowych strategów. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że spędziłem przy wszystkich „kanonicznych” częściach gry wiele roboczogodzin, których nie żałuję. Do dziś zdarza mi się pogrywać w leciwą „dwójkę” i dodatki do niej Unfinished Business oraz Wildfire. Jako komputerowy konserwatysta bardzo niechętnie podchodziłem do wszelkiej maści „duchowych następców” serii, jak chociażby gry 7.62. Jagged Alliance w 3d, bez trybu turowego? Toż to barbarzyństwo!. A jak wygląda sprawa z Back in Action? Zacznijmy jednak od początku. Data: 2011-12-11
Dział: recenzje
Do gry: Cities XL 2012 Cities XL 2012
Czasami mam wrażenie, że sandboxowe gry z rodzaju SimCity podobnych są na wymarciu. Widujemy na sklepowych półkach różne pozycje o pokojowym zarządzaniu zasobami ludzkimi, od symulatorów farm, poprzez lotniska, a na gospodarstwie domowym kończąc. Towarem deficytowym są produkcje, w którym kontrolować możemy dużo większy organizm, jakim jest miasto, ze wszystkimi jego urokami i problemami. Miłośnicy tego typu przedsięwzięć do dziś „katują” leciwe SimCity 4 i powszechne jest zdanie, że na tym polu nie da się nic nowego stworzyć. Miałem ostatnio okazję spróbować swoich sił w najświeższej części cyklu Cities XL, który miał wnieść pewien powiew świeżości do tego zapomnianego gatunku. Czy tak się stało? Data: 2011-11-17
Dział: recenzje
Do gry: Airport Simulator Airport Simulator
Bardzo lubię gry symulacyjno-menadżerskie. Niekoniecznie „klasyczne menadżery” spod znaków sportów wszelakich. Lubię czasami wczuć się w rolę przedstawiciela jakiejś specyficznej branży – im bardziej „egzotycznej” tym lepiej. Tym razem dzięki grze Airport Simulator miałem okazję przeżyć niezapomnianą przygodę jako szeroko pojęty „szefo” lotniska. Przygoda ta była dość krótka – spędziłem z grą na tyle czasu, aby poznać wszystkie jej funkcje, nie mniej jednak niż wymaga recenzencka dokładność i ani sekundy dłużej. Obawiam się, że jeszcze kilka chwil upodobniłoby stan mojej psychiki do bohaterów utworów Lovecrafta i wyjęłoby mnie z życia Redakcji wprost do symulatora zakładu zamkniętego. Niekoniecznie w wirtualnej wersji. Data: 2011-04-05
Dział: recenzje
Do gry: Poker Simulator Poker Simulator
Gra w pokera zalicza się do najbardziej znanych i najpopularniejszych tradycyjnych gier karcianych na świecie. Setki tysięcy osób na całym globie grają w różne odmiany tej gry - zarówno przy spotkaniu ze znajomymi, jak i turniejach internetowych czy konwencjonalnych. Jedna z najlepszych i najbardziej wyjątkowych firm wydawniczych na rynku (za sprawą publikowania zaniedbywanych przez innych dystrybutorów „przygodówek” i gier logicznych), IQ Publishing, postanowiła uraczyć nas „nowym” (światowa premiera miała miejsce ponad rok temu) symulatorem pokera. Gra ta daje nam wątpliwą przyjemność gry w chyba najpopularniejszą odmianę pokera – Texas Hold`em, w wersji No Limit. Czy jest to gra warta uwagi? Moim zdaniem nie, i postaram się to udowodnić w dalszej części mojego wywodu. Data: 2010-11-28
Dział: zapowiedzi
Do gry: Poker Simulator Poker Simulator
Poker posiada dość długi rodowód jak na grę karcianą – jego początków można dopatrywać się w pierwszej połowie XIX wieku. Dla jednych jest to gra wręcz mistyczna, a dla innych – czysta matematyka. Lada dzień pojawi się na rynku nowoczesny komputerowy symulator pokera – czy jest na co czekać? Data: 2010-10-12
Dział: zapowiedzi
Do gry: Silent Hunter 5: Battle of the Atlantic Silent Hunter 5: Battle of the Atlantic
Torped szum, diesla śpiew, dzika plaża pośród drzew... Okręty podwodne mają swój specyficzny urok. Nie są to majestatyczne krążowniki, potężne pancerniki, czy charakterystyczne lotniskowce. Owalne kształty, ciasne wnętrza, warunki bhp i poziom higieny niskie nawet jak na standardy marynarki wojennej. Jednak możliwości eksploracji podwodnych głębin i zarazem infiltracji głębokich tyłów nieprzyjaciela to wymarzone życie dla krzyżówki Kapitana Nemo z Czarnobrodym. I wielu graczy komputerowych. Pierwszy raz z serią Silent Hunter zetknąłem się przy okazji premiery „jedynki”. Od tego czasu nie odpuściłem sobie żadnej części. Cóż nowego szykują dla nas – wilków morskich dobrodzieje z Ubisoft? Data: 2010-02-25
Dział: recenzje
Do gry: Destroyer Command Destroyer Command
Symulatory wojenne nie są najpopularniejszym gatunkiem gier komputerowych. Gdyby komuś przyszło na myśl zrobić ranking popularności poszczególnych gatunków, to nie wiem, czy gry, w których mamy przyjemność wcielić się w załoganta lub dowódcę jakiegoś pojazdu znalazłyby się w pierwszej dziesiątce. Zazwyczaj są to tytuły tworzone przez pasjonatów dla pasjonatów. Nawet po zmniejszeniu wszystkich opcji dotyczących realizmu na minimum, to i tak spora część mniej doświadczonych i obeznanych z wojennym kunsztem graczy nie podoła. O ile symulatory samolotów i czołgów są względnie popularne, to prawdziwe symulatory morskie można policzyć na palcach obu dłoni – nawet tych, należących do niewidomego drwala z pierwszymi objawami choroby Parkinsona. Tak więc pojawienie się na rynku symulatora niszczyciela zwróciło nań uwagę komputerowych wilków morskich. Czy Destroyer Command jest spełnieniem marzeń, czy raczej czymś, co nigdy nie powinno zostać zwodowane? Data: 2009-11-08
Dział: recenzje
Do gry: Demigod Demigod
(Autor pragnie ostrzec Czytelników i poinformować ich, że NAPRAWDĘ ubóstwia gry sieciowe. Dobre gry sieciowe.) Data: 2009-07-14
Dział: recenzje
Do gry: Blood Bowl Blood Bowl
Ciężko znaleźć osobę zainteresowaną fantastyką, która nie kojarzy nazwy Warhammer. Ogromne uniwersum Wojennego Młota można porównać do wczesnego renesansu. Z tą różnicą, że oprócz różnych odmian homo sapiens możemy tam spotkać przedstawicieli mniej lub bardziej znanych ras fantastycznych – orki, gobliny, elfy, krasnoludy, skaveni (szczuro-ludzie) czy istoty opętane przez Chaos. Mroczny świat znany z serii gier figurkowych, „papierowych” RPG-ów daleki jest od takiego, który można by określić mianem „względnie spokojnego”. Ciągłe wojny, wszechobecna atmosfera zniszczenia i nieuniknionej śmierci skutkują wytworzeniem swoistej „kultury” tej krainy. Odbija się to również w sporcie. Miast spokojnego odbijania piłki mamy krzyżówkę futbolu amerykańskiego z filmem gore klasy B. Grę, w której słowem faul określa się nie użycie przesadnej siły względem oponenta, a sprowadzeniem przez drużynę krasnoludów sprzętu oblężniczego na boisko, czy potraktowanie członka drużyny przeciwnej kulą ognia, gdy sędzia odwróci wzrok. Witamy w Blood Bowl. Data: 2009-06-26
Dział: recenzje
Do gry: Company of Heroes: Tales of Valor Kompania Braci: Chwała Bohaterom
Company of Heroes bez wahania można określić mianem strategii kultowej. Bardzo dobra kampania i świetny tryb multiplayer spowodowały, że gra zyskała tysiące fanów na całym świecie. Pierwszy dodatek - Na Linii Frontu - dał nam dwie świetne i długie kampanie dla jednego gracza oraz umożliwił przejęcie kontroli nad dwiema nowymi nacjami. Czy Chwała Bohaterom powtórzy jego sukces? Niniejszą recenzję pragnąłbym podzielić na dwie części. W pierwszej opiszę tryb dla jednego gracza, a w drugiej grę wieloosobową. Data: 2009-06-17
Dział: recenzje
Do gry: Frontiers: Liberty or Death Frontiers: Liberty or Death
Wyobraźmy sobie, że za kilkaset lat Stany Zjednoczone, już jako oficjalne Imperium (nawet z własnym Imperatorem!) rozpoczynają proces amerykanizacji i ogólnego „uczłowieczania” kosmosu. Szczególnie ciekawie prezentuje się planeta zamieszkiwana przez rasę Zirl – bogata w rzadkie surówce mineralne. Propaganda Wu... Imperatora Sama przedstawia przedstawicieli tego gatunku jako złych i bezdusznych oprawców zagrażających światowej (kosmicznej?) demokracji – zarządzona zostaje misja ratunkowo-stabilizacyjna. W imię Boga, pokoju i miłości korpus ekspedycyjny rusza do akcji. Nie lubisz kosmitów? A może chciałbyś ukrócić ponadczasową doktrynę „stabilizacji” USA? Zapraszam do lektury dalszej części recenzji gry Frontiers: Liberty or Death. Wszelkiej maści pancerze wspomagane i karabinki najnowszej generacji do wypożyczenia w okienku obok. Data: 2009-03-10
Dział: recenzje
Do gry: Empire: Total War Empire: Total War
Seria Total War przyciąga swoją marką miliony fanów z całego świata. Pierwsza część, Shogun, pozwalała nam podbić feudalna Japonię. Medieval dawał nam możliwość zaprowadzenia nowego ładu na Starym Kontynencie. Rome przenosił nas w czasy starożytnego Rzymu. Druga część Medievala, mimo lekkich uproszczeń w stosunku do poprzedniczki, sprzedała się całkiem nieźle, i imponowała grafiką. Przez kilka miesięcy po premierze ostatniego z epizodów miłośnicy serii zastanawiali się, gdzie przeniesie nas kolejny tytuł z marką „Total War”. Nieoficjalnie mówiło się o kontynuacji Rome. Twórcy szybko rozwiali wątpliwości – tym razem poznamy od podszewki wiek XVIII i zbudujemy od podstaw nasze własne imperium kolonialne! Data: 2009-03-02
Dział: felietony
Do gry: Codename: Panzers - Cold War Codename: Panzers - Cold War: Fakty i mity
Rok 1945, Biały Gołąb ponownie wzbił się w powietrze. Hitler nie żyje, Niemcy skapitulowały, a 3 miesiące później również i Japonia złożyła broń. II wojna światowa dobiegła końca. Podpisano pakty w atmosferze zgody i pojednania. Nikt nie spodziewał się jednak, że koniec jednego konfliktu może być początkiem następnego. W tym wypadku ani Niemcy, ani kraje azjatyckie wiele do powiedzenia nie miały - tutaj głos posiadał Związek Radziecki oraz NATO na czele z USA. Nowo rozpoczęta wojna polityczna szybko przerodziła się w wyścig zbrojny, który pomiędzy owymi stronami nabrał niewiarygodnego tempa. Ponownie rozpętała się wojna. Zimna wojna. Zimna wojna okazała się konfliktem długim i interesującym - wiele podczas niego się działo. Wiadomo zatem, że interesujących rzeczy nie zostawia się w spokoju i ktoś postanowił to w końcu wykorzystać tworząc na jej podstawię grę. Padło na znaną serię Codename: Panzers. Tak oto jej nowa odsłona zatytułowana Cold War będzie opowiadać o konflikcie pomiędzy ZSRR a NATO. Podobnie jak i w poprzednich częściach tak i tutaj wydarzenia przedstawione w grze nie są do końca zgodne z tym co zapisane jest na kartach historii. Nie odbierało to dotychczas większej przyjemności, co więcej, każda część serii była dopracowana i bardzo grywalna. Czy będzie tak i tym razem? Na ten temat wypowiadzą się trzej redaktorzy naszego serwisu. Data: 2009-01-31
Dział: felietony
Do gry: Warhammer 40000: Dawn of War II Warhammer 40000: Dawn of War II - betatest
Warhammer 40 000 Dawn of War zapisał się złotymi kartami w historii gier RTS. Wraz z trzema dodatkami dał mi i wielu innych graczy setki godzin rozrywki z najwyższej półki. Firma Relic, twórcy serii wykorzystali swoje doświadczenie i stworzyli Company of Heroes – grę bazującą na systemie gry DoW–a , ale osadzoną w konwencji drugiej wojny światowej. Teraz, bogatsi o nowe doświadczenia, postanowili dać nam możliwość powrotu do mrocznego i klimatycznego świata z 40 milenium. Czy będzie to powrót udany? Sądzę, że bardzo, zwłaszcza, że jako posiadacz Soulstorma (ostatniego dodatku do części pierwszej) miałem możliwość testowania wersji beta tydzień przed zwykłymi śmiertelnikami. Gra wgniotła mnie w moje fotel (a konkretniej w drewnianą namiastkę, z której korzystam od lat). Pozwólcie, że podzielę się z Wami moimi odczuciami odnośnie tej gry w prawdopodobnie pierwszym oficjalnym beta-teście. Postaram się rozbić to co widziałem na czynniki pierwsze, aby ukazać Wam jasno i wyraźnie to, co miałem (zazwyczaj) przyjemność oglądać. Data: 2009-01-24
Dział: recenzje
Do gry: Lightning: Poland Lightning: Poland
Pierwszego września 1939 roku niemiecki Wehrmacht wkroczył na terytorium Drugiej Rzeczpospolitej. Mimo heroicznej postawy żołnierzy polskiej armii przeważające siły wroga, przy wsparciu Sowietów, wygrały. Chcielibyście zmienić historię? Dać łupnia najeźdźcy? Macie teraz niepowtarzalną okazję. Inna sprawa, czy warto z niej skorzystać. Data: 2009-01-11
Dział: recenzje
Do gry: Wings of War: Famous Aces Wings of War: Famous Aces
Podniebne pojedynki asów lotnictwa w czasie Wielkiej Wojny stanowią jedną z najciekawszych kart w historii lotnictwa. Toporne i prymitywne, choć zarazem na swój sposób piękne maszyny, i siedzący za ich sterami rycerze przestworzy. Żadnych rakiet, szybkostrzelnych działek czy radarów – tylko karabiny maszynowe i prymitywne bomby. O spadochronie praktycznie nie słyszano, oszklenie kabiny nie istniało. W takich warunkach rodziły się legendy. Któż nie słyszał o Czerwonym Baronie? Na pewno niejeden z was chciałby poczuć smak podniebnych wyzwań z lat 1914-1918. Okazuje się, że aby poczuć klimat drewnianych topornych maszyn, nie trzeba nawet wychodzić z domu. Data: 2008-11-25
Dział: recenzje
Do gry: Ardeny 1944-1945 Ardeny 1944-1945
Ofensywa w Ardenach była jedną z ostatnich niemieckich prób wywalczenia korzystnego dla III Rzeszy pokoju, a już na pewno najbardziej zmasowaną i na największą skalę. Siła i upór, z jaką zmęczeni wojną i uważani za „pokonanych” żołnierze niemieccy wbili się w pozycje alianckie zaskoczyła dowództwo sił sprzymierzonych. Ostatecznie bohaterska i heroiczna obrona Aliantów oraz odsiecz w postaci m.in. sił generała Pattona zatrzymała impet niemieckiego uderzenia. Bitwa o Ardeny została przegrana przez Niemców... Gra planszowa Ardeny 1944-45 umożliwia nam modyfikację tej historii. Data: 2008-09-13
Dział: recenzje
Do gry: The Club The Club
Ludzkie oczy od dawna domagały się rozlewu krwi. Barbarzyńskie instynkty drzemią w prawie każdym z nas. Starożytni Rzymianie chcąc zaspokoić popyt na żądzę mordu wymyślili walki gladiatorów. Mimo legendy brutalności, jaką ten „sport” obrósł, zainteresowani tematem bowiem wiedzą, że śmiertelność na arenie nie była zbyt wysoka, a dobijanie rannych stanowiło raczej w większości przypadków wymysł Hollywoodu, niźli powszechność, to „pojedynki na śmierć i życie” inspirowały wielu artystów i reżyserów. Stanowiły także wzór dla twórców gier komputerowych. Firma Bizarre Creations, znana z serii wyścigów Projekt Gotham Racing, postanowiła spróbować swoich sił w troszkę innej gałęzi sportu. Data: 2008-06-26
Dział: recenzje
Do gry: Warhammer 40000: Dawn of War - Soulstorm Warhammer 40000: Dawn of War - Soulstorm
Czasami zastanawiam się jak to jest, że niektóre firmy wydają gry bardzo zróżnicowane pod względem jakości, a inne firmy wyrzucają na rynek hit za hitem. Za przykład takiej „fabryki” hitów można uznać Relic Entertainment. Homeworld wraz z sequelem, rewelacyjny Company of Heroes z dodatkiem, i wreszcie fenomenalny, osadzony w realiach Warhammera 40 000 Dawn of War. O popularności tej gry może świadczyć chociażby wydanie do niej 3 dodatków, w tym dwóch samodzielnych. Najnowszy z nich, Soulstorm, będący zwieńczeniem „starej” serii i ostatnim tytułem firmowanym logiem Games Workshop przed premiera DoWa 2 wyszedł właśnie na światło dzienne. Czy utrzyma godną tradycję wielokrotnie nagradzanych młodszych braci, czy może w myśl zasady „co za dużo to niezdrowo” pozostawi po sobie niesmak? Data: 2008-04-29
Dział: recenzje
Do gry: Company of Heroes: Opposing Fronts Kompania Braci: Na linii frontu
Firma Relic jest ponad wszelką wątpliwość jednym z najlepszych developerów gir strategicznych. Wszystkie ich dzieła były innowacyjne, i dopracowane w najmniejszym detalu. Kultowy Homeworld do dziś uważany przez wielu za najlepszą strategię „kosmiczną”, innowacyjny, osadzony w realiach uniwersum Warhammera 40K Dawn of War i przede wszystkim rewelacyjne Company of Heroes, szczyt kunsztu, i ucieleśnienie snów każdego miłośnika drugiej wojny światowej. Niedawno światło dzienne ujrzał samodzielny dodatek do tej wybitnej strategii. Czy Company of Heroes: Opposing Fronts, sprzedawane w pewnym nadwiślańskim kraju jako: Kompania Braci: Na linii frontu dorówna poprzedniczce i przejmie berło Króla RTSów? Zapraszam do dalszej części tekstu. Data: 2007-11-07
Dział: poradniki
Do gry: Company of Heroes Company of Heroes: Kompania Braci
Witam w poradniku do jednej z najlepszych strategii ostatnich lat – Company of Heroes: Kompania Braci. Nie będzie to opis przejścia – kampania jest prosta, średniozaawansowany gracz nie będzie miał z jej ukończeniem większych problemów. W niniejszym opracowaniu skupiłem się raczej na poradach taktycznych i efektywnym wykorzystaniu jednostek. Zapraszam do lektury! Data: 2007-10-23
Dział: recenzje
Do gry: You Are Empty You Are Empty
Data: 2007-06-27
Dział: zapowiedzi
Do gry: Shadows of war Shadows of War
Data: 2006-10-29
Dział: recenzje
Do gry: Glest 2 Glest 2
Data: 2006-09-19