Brytania, choć wydawać by się mogło, odległa od Rzymu, nie wolna była od
wydarzeń na kontynencie i stawała się nie raz uczestnikiem intryg
politycznych i wojen. W 193r. np. Klodiusz Albin ogłosił się w Brytanii
samozwańczym cesarzem. Przełomowym jednak wydarzeniem był rok 260, kiedy to
Brytania opowiedziała się za samozwańczym cesarzem-Markiem Postumusem. Był
to początek faktycznej niezależności Brytanii wewnątrz Imperium Rzymskiego,
która niespodziewanie została złamana w 274r. za panowania cesarza
Aureliana, który po piętnastu latach rozbicia, buntów i uzurpacji zdołał
podporządkować sobie wszystkie prowincje i został jedynym władcą. Następca
Aureliana-Probus, stłumił bunt w Brytanii samozwańczego cesarza(nie znanego
nawet z imienia).
W 293r. Brytania znalazła się pod panowaniem augusta Konstancjusza(w ramach
tetrarchatu cesarza Dioklecjana; tetrarchat-system współrządów 4 cesarzy: 2
władców z tytułem augustów i 2 cezarów przeznaczonych na następców).
Nastały czasy cesarza Maksymiana(zdobywał on laury wojskowe walcząc w
Brytanii-za panowania Aureliana i Probusa; w czasie wypraw i walk poznał
Dioklecjana). W 286r. dowódca rzymskiej floty-Mauzeusz Karauzjusz(w obawie
przed śmiercią ze strony Maksymiana, który oskarżył go o przeniewierstwo i
zdradę), popłynął do Brytanii, gdzie okrzyknął się cesarzem. Przeciągnął na
swoją stronę stacjonujące tam wojska i szybko zawładnął całą rzymską częścią
wyspy nie napotykając prawie żadnego oporu. Fakt, że Brytania tak łatwo
poddała się Karauzjuszowi, musiał mieć istotną przyczynę. Była to pierwsza
od lat prawie stu, to jest od czasów Klodiusza Albina, udana i długotrwała
próba rzeczywistego, choć nie formalnego oderwania się od imperium i
usamodzielnienia się wyspy. Jej ludność, a nawet wojska i administracja
przeszły na stronę samozwańca niewątpliwie dlatego, że miały poważne
pretensje wobec rządu centralnego:
o lekceważenie i zaniedbywanie spraw tych
peryferyjnych, północnych prowincji, o nieskuteczną ich obronę, o wyciąganie
z nich tylko korzyści. Pretensje słuszne lub nie, nikt tego dziś nie wyważy,
w każdym razie były widocznie powszechnie podzielane i odczuwane.
Maksymian oczywiście usiłował zdławić ów bunt, rozkazał więc wybudować flotę
i wyprawił ją w 288r. do Brytanii. Jednakże znaczną jej część zniszczyło lub
rozproszyło wzburzone morze, resztę okrętów cesarskich zdobyła lub zatopiła
flota Karauzjusza. Ostatecznie zawarto układ z Karauzjuszem, który otrzymał
oficjalnie urząd namiestnika i powierzono mu obronę Brytanii oraz wybrzeży
Galii przed atakiem barbarzyńców od strony morza; oczywiście nie uznano
jednak jego cesarskiego tytułu oraz aspiracji do samodzielności. W 293r.
cezar Galeriusz zdołał odebrać Karauzjuszowi jego posiadłości na
kontynencie, co wywołało przeciw uzurpatorowi rewoltę w Brytanii. Przewodził
jej minister finansów-Allektus. Wykorzystał on upadek prestiżu Karauzjusza i
przekupując żołnierzy doprowadził do otwartego buntu. Władcę Brytanii
zamordowano, a purpurę przywdział Allektus. Utrzymał się on jako władca
Brytanii przez trzy lata-do 296r.-kiedy to cezar Gajusz Konstancjusz dokonał
śmiałej inwazji na wyspę i stłumił uzurpację(w 303r., kiedy to Imperium było
miejscem prześladowań chrześcijan, Konstancjusz ograniczył się jedynie do
zburzenia budynków kościelnych-w Brytanii chrześcijanie byli nieliczni;
natomiast w 306r. poprowadził wyprawę przeciw Piktom, wciąż niepokojącym
Brytanię z Kaledonii(obecnej Szkocji). Zmarł wkrótce po jej zakończeniu, w
obozie wojskowym Eburakum(dzisiejszy York).
Władzę w Brytanii i Galii objął cezar Konstantyn a następnie Konstantyn II w
317r. Z kolei w 350r. władzę nad Brytanią objął samozwaniec Magnencjusz,
którego obwołano cesarzem(podlegały mu początkowo prowincje Galii,
Hiszpanii, Italii i Afryki).