Bitwa pod Mantyneją

Bitwa pod Mantyneją

Bitwa pod Mantyneją to drugie starcie wojsk spartańskich i tebańskich, które miało miejsce w 362 r. p.n.e. Tym razem Spartan wspierali Ateńczycy, Elijczycy, Achajowie i mieszkańcy Mantynei. Spartanie nauczeni doświadczeniem poprzedniej klęski uszykowali falangę w 12 rzędów. Usiłowali też wykorzystać właściwości terenu, aby zmusić Epaminondasa do bitwy frontalnej, nie pozwalając mu na rozwinięcie uderzenia skrzydłem. Spartanie i ich sprzymierzeńcy zajęli pozycję w zwężenieniu doliny, mającym szerokość ok. 1,5 km. między skalistymi wzgórzami. Przed wojskami spartańskimi rozpościerała się szeroko dolina, na której znajdował się obóz Tebańczyków. Skrzydła wojsk spartańskich osłaniały niedostępne dla wojsk tebańskich wzgórza. Mantynejczycy sprawujący naczelne dowództwo, stanęli na prawym skrzydle, a tuż przy nich znajdowali się Spartanie. Ich wojska strzegły drogi do Mantynei, zapewniając najlepszą możliwość odwrotu. Ateńczycy stanęli na lewym skrzydle, opierającym się o wzgórza.

Mimo takiego układu Epaminondas zastosował swój ulubiony szyk ukośny. Nie mógł oskrzydlić wojsk spartańskich, ani poruszać się na północ. Mimo że miał przewagę liczebno 30 tys. hoplitów i 3 tys. jazdy, nie mógł jej skutecznie wykorzystać, uderzając frontalnie na wroga. Planował więc przypuścić zmasowany atak na najsilniejszy punkt nieprzyjaciela - jego prawe skrzydło i przy powodzeniu ataku odciąć mu drogę ucieczki do Mantynei. Ważne było wówczas zaskoczenie, aby nieprzyjaciel nie wzmocnił już i tak silnego prawego skrzydła.

Epaminondas podciągnął swe wojska lewym skrzydłem i wykonał uderzenie ukośnie do falangi spartańskiej. Było południe i wojska spartańskie nie spodziewały się ataku w porze posiłku. Konnica w sile 1600 ludzi i lekka piechota Tebańczyków
uderzały na konnicę spartańską na prawym skrzydle. Uderzenie było tak potężne, że wdarło się głębokim klinem w jazdę nieprzyjacielską, ustawioną szóstkami i pozbawioną wsparcia. Spowodowało to pogrom spartańskiej konnicy.

Skrzydło tebańskie zaatakowało piechotę stojąc w centrum. Konnica współdziałała z kolumną uderzeniową, która wykonała główny i decydujący atak. Była to kolumna hoplitów idąca pod dowództwem samego Epaminondasa

Po drugiej stronie równiny oddziały tebańskiej konnicy wraz z lekkozbrojną piechotą zaatakowały jazdę ateńską. Jazda ateńska rozproszyła się, a Tebańczycy zaatakowali ateńską piechotę. Działania te nie pozwoliły na przerzucenie wojsk na prawe skrzydło.

W tym samym czasie atak Epaminondasa rozbił konnicę a potem piechotę Mantynei, które to formacje rzuciły się do ucieczki. Beoci przebili się przez szeregi uciekającego wroga i ruszyli na prawo, aby odciąć armii nieprzyjacielskiej. Gdy wojska spartańskie szły już w rozsypkę, na polu bitwy poległ dowódca Tebańczyków Epaminondas. Wieść o jego śmierci sparaliżowała oddziały tebańskie. Nieprzyjaciel zdążył umknąć.

Odziały beockie, które nie wiedziały o śmierci Epaminondasa, nadal parły na tyły lewego skrzydła wroga, jednak pozbawione wsparcia zostały wycięte przez cofających się Ateńczyków. Mimo tego wojska tebańskie zwyciężyły. Podstawy taktyki wymyślonej przez Epaminondasa zostały później rozwinięte przez Macedończyków - Filipa II i Aleksandra III Wielkiego.

Źródło: Wielka Encyklopedia Starożytnych Kultur


Songokan
E-mail autora: goku92(at)o2.pl


Autor: Songokan
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz