X4: Foundations

X4: Foundations
Sztab VVeteranów
Tytuł: X4: Foundations
Producent: Egosoft
Dystrybutor:
Gatunek: symulator
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Ocena
czytelników 90 GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 70% procent
Głosuj na tę grę!

X4: Foundations

Kosmos. Ostatnia grani… a nie, przepraszam, to nie ta okazja. A więc dawno, dawno temu, w odległej gala… szlag, znowu się rozpędziłem. Wizja ludzkiej obecności w kosmosie została opanowana przez szereg konwencji, przy czym większość z nich kładzie nacisk na „fajerwerkowe” aspekty z nią związane. Czy X4: Foundations również się do nich zalicza?
x4-foundations-18506-1.png 1Gra stanowi kolejną odsłonę cyklu tworzonego przez Egosoft, co można uznać za podstawę tyleż dla wysokich oczekiwań – związanych z nabyciem przez twórców szeregu cennych doświadczeń przy okazji poprzednich odsłon – co i rozczarowań (zresztą ze zbliżonych powodów). Poprzedniczka zresztą raczej nie spotkała się z uznaniem fanów, w związku z czym podstawowe pytanie brzmi: czy autorzy wyciągnęli wnioski?

Na wstępie pragnę zaznaczyć – jeśli, drogi Czytelniku, nie dysponujesz dość zaawansowanym padem (właściwym chociażby dla konsol obecnej generacji) bądź dżojstikiem, to raczej daruj sobie przedmiotową pozycję. Naturalnie istnieje opcja sterowania klawiaturą, a stosowne klawisze można przedefiniować, rzeczona produkcja wymaga jednak dużej delikatności i subtelności ruchów, której nie sposób oczekiwać bez stosownej manetki. Jakość doznań mi towarzyszących w trakcie zabawy z wykorzystaniem tych dwóch rodzajów urządzeń była diametralnie odmienna.

Trochę na przekór konwencji gra nie oferuje nam właściwie żadnej fabuły głównej. W przypadku kosmicznych symulatorów zwykłem nie dyskwalifikować produkcji z tej przyczyny, odnoszę się wobec tego feleru z dość daleko posuniętą wyrozumiałością, wychodząc z założenia, iż bardziej zabawę zwykła psuć mi kiepska i oklepana opowieść niż jej zupełny brak, albowiem w tym ostatnim przypadku mogę uruchomić własną wyobraźni
ę, niekoniecznie mniej „zaawansowaną” niż w przypadku chałturniczych scenarzystów.

W zamian jednak zwykłem wymagać jednego – dość żywego uniwersum gry, radzącego sobie tyleż bez ingerencji gracza, ale też i w pewien sposób reagującego na jego poczynania. Niestety X4 pod tym względem sprawdza się średnio. Początkowo co prawda gracz ulega (przyjemnemu) przytłoczeniu mnogością opcji kariery przed nim się rozpościerających – można zająć się handlem, wcielić się w rolę łowcy nagród bądź przeciwnie, swego rodzaju pirata, zgodnie z ostatnimi modami kosmiczne górnictwo także można uczynić swoją profesją, acz sęk w tym, że doświadczony gracz wszystko to widział już gdzieś indziej, w związku z czym wartko opada go znużenie.

Zabrakło mi w grze pewnego rozmachu, różnorakich „sekretów”, czyli opcji zadań radykalnie odbiegających od utartych schematów, możliwości stanowiących krok naprzód wobec istniejących pozycji – np. opcji eksplorowania konstrukcji-absolutnie-niewiadomego-acz-mrocznego-pochodzenia-i-przeznaczenia czy też wzrostu do roli galaktycznego rekina biznesu, stojącego na czele wielkiego koncernu wydobywczego… bądź króla piratów. Czy to tylko moje fanaberie?

Pewną nowalijką tak dla serii, jak i gatunku, jest możliwość opuszczenia kokpitu swego pojazdu i eksploracji w bardziej tradycyjny sposób. Niestety, choć to pomysł o naprawdę sporyx4-foundations-18506-2.jpg 2m potencjale, to jednak nie został on należycie wykorzystany, raczej stanowi ciekawostkę (czasami zresztą dość irytującą) niźli autentyczną nową jakość.

Gra jest utrzymana w niezwykle estetycznej oprawie wizualnej, przyznam się szczerze, iż kosmos jest w niej oddany prawdziwie bajecznie, sycenie oczu jego widokami jest prawdziwą przyjemnością (choć też i zmorą dla sprzętu). Muzykę również trudno uznać za szpetną, acz nie do końca utrafiała ona w me preferencje, momentami oczekiwałbym większego wyciszenia, przy innych okazjach nieco patosu – jest ona nieco zbyt nijaka.

X4: Foundation to gra nie wolna od błędów (choć nie w takim stopniu jak poprzedniczka, niemniej boleśnie odczuwalnym) i choćby z tego względu warto chwilę się wstrzymać z jej nabyciem. Oferowana przez nią szerokość perspektywy potrafi zatchnąć dech w piersiach, w związku z czym „niedzielni” (acz zdeterminowani – gra nie jest adresowana do jakichkolwiek „casuali”) gracze nawet nie zauważą, gdy poświęcą jej dziesiątki godzin. VVeteranom gatunku sugerowałbym jednak raczej wstrzymać się z podejściem w oczekiwaniu na – miejmy nadzieję – niebanalną zawartość dodatkową.

Bardzo dziękujemy serwisowi GOG.com za udostępnienie kodu recenzenckiego w celu umożliwienia powstania niniejszego tekstu - https://www.gog.com/game/x4_foundations

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję