Worms: Blast

Worms: Blast
Sztab VVeteranów
Tytuł: Worms: Blast
Producent: Team 17
Dystrybutor: Licomp Empik Multimedia
Gatunek: Logiczna
Premiera Pl:2002-04-02
Premiera Świat:
Autor: Simon
Ocena
czytelników 28 GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI bd% procent
Głosuj na tę grę!

Worms: Blast

Podstawowa zasada jest jedna - cegiełkę danego koloru można zniszczyć tylko bronią tego samego koloru. Przyznam, że ciężko jest się do tego przyzwyczaić, jednak po pewnym czasie radzimy sobie już całkiem dobrze. Oprócz standardowych cegieł, występujących bodajże w pięciu kolorach, występują też cegły specjalne, o barwach nie odpowiadających żadnej broni. I tak np., cegły szare trzeba najpierw zabarwić na odpowiedni kolor, a dopiero potem zniszczyć. Cegły tęczowe można niszczyć dowolnym kolorem broni, inne jeszcze cegły odbijają nasze pociski. Występują także dobrze nam znane z wcześniejszych części skrzynki, zawierające różne przydatne drobiazgi. Do dyspozycji mamy kilkanaście trybów gry, zarówno misje dla jednego gracza (puzzle), jak i rywalizację na podzielonym ekranie (taki mały deathmatch). :P

Przyznam, że ta druga opcja jest znacznie ciekawsza, chyba że mało nam wytężania umysłu w pracy, w szkole czy na uczelni. W "kampanii" pokonujemy szereg misji, poruszając się po mapce, skacząc z miejsca na miejsce. Misji jest sporo, do ukończenia gry wystarczy przejść tylko część z nich. Jednak wykonanie wszystkich zadań wiąże się z odblokowaniem szeregu ukrytych możliwości (postaci i trybów gry). W związku z tym warto przejść jak największą część gry. Przyznam, że takie rozwiązanie jest niekiedy denerwujące - często chciałoby się mieć pod ręką wszystkie możliwości rozgrywki, a tu musimy najpierw przejść całą grę... A tym bardziej może to denerwować przy np. drugiej instalacji gry, po jakiejś przerwie - po raz kolejny będziemy zmuszeni do odblokowywania raz już otwartych bonusów. Dużą zaletą najnowszych Robaków jest właśnie tak duże zróżnicowanie trybów gry (razem naliczyłem czternaście, a należy pamiętać, że we większość z nich możemy zagrać z kolegą lub z komputerem). Równie imponująco wygl

ąda wachlarz broni, jakim przyjdzie się nam posługiwać. Obok klasycznych broni (bazooka, granat, dynamit, strzelba), pojawiły się nowe, zarówno zwyczajne (promień lasera, balon pogodowy), jak i ściśle związane z wodnym środowiskiem, w jakim toczy się gra (miny głębinowe, torpedy, atak morskiego potwora etc. :):):):).

Warto jeszcze wspomnieć o oprawie, bo grafika jak z kreskówki wygląda naprawdę znakomicie przy robakach. Zaczęło się właściwie od "Worms 2" (wcześniejsze części były raczej przeciętne pod względem oprawy wizualnej) i od tego czasu jest co raz lepiej. Ładnie zostały wykonane animacje, a i wszystko, co poza zasadniczą rozgrywką, wygląda naprawdę dobrze. Trójwymiarowa grafika widać wyjątkowo dobrze służy robakom. Oprawa dźwiękowa też jest niczego sobie, wszelkiej maści jęki i okrzyki bitewne zostały pieczołowicie przygotowane. Przy tym wymagania sprzętowe są całkiem przyjemne: do gry wystarczy komputer z procesorem o częstotliwości 350 Mhz i 64 MB pamięci, a taką konfigurację ma prawie każdy komputer domowy. Pod tym względem niczego grze zarzucić nie można.

Twórcy gier w XXI wieku mają chyba zbyt wygórowane ambicje i za każdym razem próbują tworzyć niesamowite super-produkcje. Zapominają, że cały urok gry komputerowej, jej esencja, to zaledwie ułamek pracy włożonej przez nich w samą oprawę gry. Bo liczy się idea. I dlatego takie tytuły jak "Tetris" czy "Minesweeper" na zawsze pozostaną w kronikach, podczas gdy o tak "wspaniałych" grach, jak "Max Payne" szybko zapomnimy... Pierwsze robaki były właśnie takim znakomitym pomysłem (choć nie do końca oryginalnym, niemniej jednak świetnym). "Blast" modyfikuje ten pomysł, jest nieco inną propozycją. I jednym się ta gra spodoba bardziej, innym mniej....

SIMON
szmydszymon@interia.pl



Autor: Simon
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję