LOGOWANIE

Zarejestruj sie

Transport Fever 2

ocena05101520253035404550556065707580859095100 Głosuj na tę grę!

Kiedyś to były czasy. Gier ekonomicznych wydawano sporo, a zdeprawowani gracze zamiast bez szemrania rozbudowywać wirtualne miasto woleli ubijać potwory i inne monstra. Dlatego siłą rzeczy gier ekonomicznych wychodzi teraz znacznie mniej, ale w moim odczuciu są one coraz bardziej skomplikowane. Transport Fever 2 przygarnąłem pod swoje skrzydła z radością, a wrażenia mam mieszane.

Pierwsza styczność z grą nie należała do przyjemnych. Owszem, grę bez problemu pobrałem i zainstalowałem na swoim komputerze. Problemem okazała się jednak jej stabilność, a raczej takowej brak. W pierwszej chwili chciałem napisać, że gra wywalała się w najmniej oczekiwanym momencie, ale zdałem sobie sprawy, że to jednak nie oddaje w pełni moich odczuć. Powinienem więc raczej powiedzieć, że gra potrafiła się wywalić przy każdej okazji. W pewnym momencie miałem ochotę napisać sporo cierpkich słów o tej produkcji, po czym wystawić niską ocenę i opublikować recenzję. I wtedy wyszedł patch, który między innymi mocno poprawił stabilność gry. Po jego wydaniu i ponownym zagraniu wrażenia z gry zmieniły się diametralnie. Transport Fever 2 zaczął się okazywać całkiem niezłą grą. I choć generalnie wyznaję zasadę, że grę oceniam w wersji takiej, w jakiej otrzymuję do recenzji, a nie w takiej, jaka zdaniem twórców ma być w przyszłości, to jednak skontaktowałem się z redaktorem naczelnym i poprosiłem o kilka dodatkowych dni na testy.

Skoro jednak zacząłem od pojękiwań, to ponarzekam sobie jeszcze trochę. Tym razem na polskawą wersję językową. Wersją polską bym tego nie nazwał, bo nie dość, że zdarzają się elementy nieprzetłumaczone na nasz rodzimy język, to na dodatek ma się wrażenie, że do tłumaczeń nie zatrudniono profesjonalistów, a skorzystano z rad wujka Google. Na szczęście język angielski znam bardzo dobrze, dlatego bardzo szybko wersję polską zamieniłem na wersję „szekspirowską” i bez większych zgrzytów mogłem w końcu zanurzyć się w rozgrywce. Kolejnym zarzutem jest muzyka. O ile na początku może się ona nawet podobać, tak po kilku godzinach dużo lepiej i przyjemniej jest po prostu włączyć swoją własną. Wtedy Transport Fever 2 potrafi mocno wciągnąć.

Nie jest to jednakże koniec narzekań. Co to, to nie. W końcu Sztab Vveteranów słynie z tego, że jest niezwykle krytyczny wobec recenzowanych gier, jak kiedyś chwalił się pewien wydawca w swoich materiałach promocyjnych. W Transport Fever 2 absolutnie do gustu nie przypadła mi kampania dla jednego gracza. Po prostu brakuje w niej jakiegoś takiego pazura, czegoś co by sprawiło, że byłyby ciekawe. Kampania jest, bo jest, ale niczego ciekawego do gry nie wnosi. Misje są po prostu nieciekawe.

Mięskiem w tej grze jest tryb piaskownicy. To tutaj działo studia Urban Games pokazuje czym jest dobra i ciekawa gra ekonomiczna. Podobnie jak w wielu innych tytułach zadaniem gracza jest założenie firmy transportowej, a następnie zdobycie dominacji na rynku. Jak sama nazwa gry wskazuje zajmować się będziemy transportem ludzi i towarów. W grze jest cała masa różnych środków transportowych i gdyby były dostępne tylko autobusy, to jako ich miłośnik i kierowca byłbym już w pełni ustasfakcjonowany. Na szczęście dla moich bratanków oraz graczy, którzy preferują także inne środki transportu, jest także pociąg! A także ciężarówki, samoloty czy statki. Różnej maści środków transportowych jest w tej grze całe zatrzęsienie i jest to jedna z największych zalet tej pozycji. Zbudowanie złożonej i dobrze działającej sieci transportowej jest wymagające i satysfakcjonujące. A także dobrze zrobione.

Dlaczego tylko dobrze, a nie bardzo dobrze? Przez interfejs w grze. Nie jest on jakiś zły, ale mógłby być on bardziej intuicyjny, a niektóre rzeczy gdyby połączyć w jedno okienko zamiast kilka osobnych byłby megawygodny. A tak czasem nawet do wykonania prostej czynności klikania jest czasem troszeczkę za dużo. Za to bardzo fajną możliwością jest własnoręcznie budowanie stacji czy peronów, różnej maści maniacy nie będą mieli na co narzekać i do czego się przyczepić.

W grze możemy sobie ustawić jeden z trzech panujących klimatów: umiarkowany, tropikalny i suchy. Brakuje mi trochę zimowego otoczenia, tego pewnie doczekamy się dopiero w jakimś dodatku DLC. Możemy wybrać przedział czasowy, oczywiście w ograniczonym okresie, w jakim będzie prowadzona rozgrywka. Możemy sobie wybrać czy mapa będzie duża czy mała, gęstość ustawienia zakładów przemysłowych, występowanie rzek i jezior, gęstość zalesienia. Możliwości jest sporo. Brakuje jednak możliwości ustawienia wirtualnego albo realnego przeciwnika. Z jednej strony może to i dobrze, bo nie należy się obawiać, że konkurencja rozbuduje się za bardzo i zabierze wszystkie kontrakty. Z drugiej zaś strony jakiś tryb rywalizacji by się w tej grze przydał. Ciężko jest też zbankrutować, bo nawet kiedy nasze inwestycje okażą się nietrafione i wtopimy nasze finanse, to bez problemu można uzyskać pożyczkę, przez co po pewnym czasie gra staje się trochę nużąca.

Sporo radości i satysfakcji daje chociażby możliwość przejechania się pociągiem z perspektywy maszynisty po wybudowaniu szlaku kolejowego. Grafika jest ładna, szczegółowa i dopieszczona. Gra posiada za to dość spore wymagania sprzętowe.

Trochę w tej recenzji ponarzekałem na Transport Fever 2. Wbrew pozorom, szczególnie po patchu poprawiającym stabilność, jest to całkiem przyzwoita gra. Osobiście miło spędziłem z nią kilkanaście godzin i nie uważam tego za czas stracony. Niektórzy tę grę złośliwie nazywają Transport Fever 1.5. Może i trochę racji mają, niemniej jednak warto zagrać.

Bardzo dziękujemy serwisowi GOG.com za udostępnienie kodu recenzenckiego w celu umożliwienia powstania niniejszego tekstu - https://www.gog.com/game/transport_fever_2

Autor: Wojman

więcej komentarzy dodaj komentarz

ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję