The Turing Test
Sztab VVeteranów
Tytuł: The Turing Test
Producent: Bulkhead Interactive
Dystrybutor:
Gatunek: Logiczna
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Tytuł: The Turing Test
Producent: Bulkhead Interactive
Dystrybutor:
Gatunek: Logiczna
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
The Turing Test
W trakcie zabawy wcielamy się w niejaką Avę, która zostaje oddelegowana do bazy na Europie – tj. jowiszowym księżycu – w celu ustalenia losów załogi, z którą urwał się kontakt. Jej współpracownikiem jej niejaki Tom, będący sztuczną inteligencją, który ma nas wspomóc w poszukiwaniach. Szybko jednak sobie uświadamiamy, że posuwanie się naprzód wymaga od nas odblokowywania kolejnych i kolejnych drzwi, co samo w sobie zwykło sprowadzać się do bardzo prostej mechaniki, lecz z reguły wymaga wcześniej dokonania znacznie większej liczby interakcji – a to odblokowania dźwigni po drugiej stronie pomieszczenia, a to uruchomienia obciążnika i jednoczesnej obecności po przeciwnej stronie sali itp. itd.
Autorom gry należy oddać łatwość mechaniki rozgrywki. Zasób możliwych operacji stopniowo ulega zwiększeniu, ich liczba pod sam koniec gry sprowadza się jednak bodaj do dosłownie kilku interakcji, jak najbardziej policzalnych na palcach dwóch dłoni. Nie musimy również z reguły domyślać się charakteru danej aktywności, gdyż po jej odblokowaniu niemal od razu zostaniemy uświadomieni o jej specyfice.
Znajomość pożądanej mechaniki nie jest jednak jednoznaczna ze świadomością jej akuratności w danym momencie. Wielk
im atutem rzeczonej produkcji jest daleko posunięte urozmaicenie konstrukcji poszczególnych plansz. Gdy tylko przyzwyczaimy się do określonego rozwiązania, szybko zostaniemy skonfrontowani z koniecznością dokonania reorientacji. Czasami zresztą twórcy są dość przewrotni, wymagając swoistego wyjścia poza konwencję. W konsekwencji znalezienie rozwiązania rodzi nie tylko satysfakcję, lecz czasami również i rozbawienie. W kategoriach zalety należy traktować również niemal brak możliwości ostatecznego zablokowania się na danym poziomie – osobiście zdarzył mi się tylko jeden przypadek, gdy byłem zmuszony ponownie załadować dany etap.
Szkoda tylko, iż od czasu do czasu – na szczęście niezbyt często – rzeczona produkcja wymaga pewnej zręczności. Co prawda stopniu zaawansowania tej daleko dla produkcji z serii Souls czy różnorakim FPS-om, niemniej jednak dość ortodoksyjnie i konserwatywnie uważam, że tego rodzaju elementy winny być zupełnie obce grom zręcznościowym.
Autorzy dość zręcznie wybrnęli z zasadniczego problemu gier logicznych, a mianowicie fabularnego uzasadnienia dziwacznej konstrukcji poszczególnych lokacji. W tym przypadku pełnią one rolę właśnie rzeczonego testu Turinga, a mianowicie mają sprawić, iż do końcowej lokacji dotrze tylko i wyłącznie prawdziwy człowiek a nie sztuczny konstrukt. Skąd to wymaganie? Tu już wypada śledzić historię.
W trakcie gry śledzimy rozmowy z naszym krzemowym współpracownikiem, przy czym mamy możliwość uruchomienia napisów. Niestety, nie obejmują one różnorakich nagrań dźwiękowych, na które tu czy ówdzie się natkniemy, a szkoda, albowiem celowo cechują się one nieco pogorszoną jakością i momentami trzeba naprawdę czujnego ucha, by je wychwycić.
Atutem gry jest oprawa audiowizualna, acz autorom gry trudno tu przypisać jakąkolwiek oryginalność. Niby żaden element nie razi, nie sposób jednak nie odnieść wrażenia pewnej wtórności. Niestety ani razu podczas zabawy tak naprawdę się nie zachwyciłem, animacja ruchu postaci obserwowana z perspektywy trzeciej osoby (jakkolwiek rzadko dostępna) jest zaś przeraźliwie sztuczna.
The Turing Test to dość interesująca i pobudzająca szare komórki pozycja, acz niestety niezdolna wywołać u gracza jakiegokolwiek rzeczywistego poruszenia. W przypadku The Talos Principle wielokrotnie krążyłem myślami wokół rzeczonej produkcji mimo wyłączonego komputera, w przypadku recenzowanej pozycji właściwie ani razu…
Autor: Klemens
Autorom gry należy oddać łatwość mechaniki rozgrywki. Zasób możliwych operacji stopniowo ulega zwiększeniu, ich liczba pod sam koniec gry sprowadza się jednak bodaj do dosłownie kilku interakcji, jak najbardziej policzalnych na palcach dwóch dłoni. Nie musimy również z reguły domyślać się charakteru danej aktywności, gdyż po jej odblokowaniu niemal od razu zostaniemy uświadomieni o jej specyfice.
Znajomość pożądanej mechaniki nie jest jednak jednoznaczna ze świadomością jej akuratności w danym momencie. Wielk
Szkoda tylko, iż od czasu do czasu – na szczęście niezbyt często – rzeczona produkcja wymaga pewnej zręczności. Co prawda stopniu zaawansowania tej daleko dla produkcji z serii Souls czy różnorakim FPS-om, niemniej jednak dość ortodoksyjnie i konserwatywnie uważam, że tego rodzaju elementy winny być zupełnie obce grom zręcznościowym.
Autorzy dość zręcznie wybrnęli z zasadniczego problemu gier logicznych, a mianowicie fabularnego uzasadnienia dziwacznej konstrukcji poszczególnych lokacji. W tym przypadku pełnią one rolę właśnie rzeczonego testu Turinga, a mianowicie mają sprawić, iż do końcowej lokacji dotrze tylko i wyłącznie prawdziwy człowiek a nie sztuczny konstrukt. Skąd to wymaganie? Tu już wypada śledzić historię.
W trakcie gry śledzimy rozmowy z naszym krzemowym współpracownikiem, przy czym mamy możliwość uruchomienia napisów. Niestety, nie obejmują one różnorakich nagrań dźwiękowych, na które tu czy ówdzie się natkniemy, a szkoda, albowiem celowo cechują się one nieco pogorszoną jakością i momentami trzeba naprawdę czujnego ucha, by je wychwycić.
Atutem gry jest oprawa audiowizualna, acz autorom gry trudno tu przypisać jakąkolwiek oryginalność. Niby żaden element nie razi, nie sposób jednak nie odnieść wrażenia pewnej wtórności. Niestety ani razu podczas zabawy tak naprawdę się nie zachwyciłem, animacja ruchu postaci obserwowana z perspektywy trzeciej osoby (jakkolwiek rzadko dostępna) jest zaś przeraźliwie sztuczna.
The Turing Test to dość interesująca i pobudzająca szare komórki pozycja, acz niestety niezdolna wywołać u gracza jakiegokolwiek rzeczywistego poruszenia. W przypadku The Talos Principle wielokrotnie krążyłem myślami wokół rzeczonej produkcji mimo wyłączonego komputera, w przypadku recenzowanej pozycji właściwie ani razu…
Autor: Klemens