The Talos Principle

The Talos Principle
Sztab VVeteranów
Tytuł: The Talos Principle
Producent: Croteam
Dystrybutor:
Gatunek: Logiczna
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Ocena
czytelników bd GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 90% procent
Wyroznienie
Głosuj na tę grę!

The Talos Principle

Gry logiczne nie zwykły się cechować rozbudowanymi fabułami, jeśli nawet nie są one absurdalne, to są skrajnie minimalistyczne i umowne jak choćby w produkcjach z serii Monument Valley. Objawem braku zdrowego rozsądku byłyby zaś oczekiwania nie tylko zafrapowania, ale głębszej refleksji. Na szczęście nie wiedzieli o tym ludzie z chorwackiego Croteam.
the-talos-principle-17080-1.jpg 1Budzimy się na łożu o charakterze postumentu czy innego ołtarza, lecz jego ewentualna kamienistość nam nie doskwiera, albowiem błyskawicznie sobie uświadamiamy, że jesteśmy bytem o krzemowej strukturze, czy też formułując kwestię bardziej dosłownie – androidem. Przed naszymi oczami rozpościerają się komunikaty niczym na wyświetlaczu „Terminatora”, zasadniczo o diagnostycznym charakterze. Jednak najbardziej dojmujący jest fakt, że do naszych uszu (tudzież ich mechanicznego odpowiednika) dobiega głos o niesprecyzowanym źródle, a właściwie źródle plasującym się gdzieś w niebiosach.

Gra czerpie całymi garściami z tradycji judeochrześcijańskiej – zostaje nam oznajmione, że zostaliśmy stworzeni z prochu, naszym zaś celem jest życie wieczne w rajskim ogrodzie. Mało tego, nasz pryncypał zwie się Elohim, co jest jednym z hebrajskich biblijnych określeń Boga. Co jednak zarazem frapujące, jesteśmy jak by nie patrzeć maszyną, nasuwającą nieco new-age’owskie skojarzenia, zwłaszcza jeśli skonfrontujemy je z innymi robotami, na które natkniemy się podczas naszej trasy.

Rozgrywka zaś sprowadza się do eksploracji kolejnych to terenów, w trakcie których co chwilę pojawi się jakaś brama etc., którą musimy sforsować, w czym nam będą jednak przeszkadzały różnorakie mechanizmy, pola siłowe czy różnego rodzaju strażnicy. Od czasu do czasu będziemy musieli się też zmierzyć z układanką rodem z Tetrisa. Zdecydowana większość tych zagadek wymaga wyłącznie pomyślunku, choć z rzadka będzie trzeba też s
ię wykazać dobrym wyczuciem czasu. Zasadniczo jednak chodzi o koncept, nie zręczne palce, gra zaś jest utrzymana w bardzo spokojnej tonacji. I żeby było jasne – niektóre łamigłówki w pełni zasługują na swoje miano, szczególnie w przypadku dodatku Road to Gehenna.

Najbardziej fantastycznym elementem rozgrywki jest jednak klimat całości – generalnie nigdzie nie musimy się spieszyć, czasami zaś nawet gdy domyślamy się, co powinniśmy zrobić, zbaczamy z głównej ścieżki, by nieco nacieszyć się otaczającym nas światem. Motywem ku temu nie są tylko bardzo subtelne (z drobnymi wyjątkami) easter eggi, lecz niejako pragnienie uchwycenia momentu, odczucia piękna świata i własnej egzystencji.

Sęk w tym, że co pewien czas dopada nas uczucie bezsensu, czy też kryjącej się gdzieś w cieniu pułapki (w metaforycznym rozumieniu tego słowa) – doskonale uświadamia nam to jedno z zakończeń (tak, tak, ta gra ma ich więcej), które – bez zdradzania szczegółów – potrafi niesamowicie przygnębić. No i ta wszechobecna pustka i wszechobejmująca samotność… Choć i tu się nagle pojawia (futrzane) światełko w tuneli.

Produkcji tej nie sposób postawić zarzutu nierzetelnej lokalizacji, aczkolwiek nieco doskwierał mi ton głosu Elohima, jakby żywcem dopasowanego do Ojca ze „Stworzenia Adama” Michała Anioła. Chyba jednak Anglosasi, wychowani w kulturze śpiewania hymnów, lepiej uchwycili esencję Przedwiecznego. A może po prostu zbyt dużo się nasłuchałem „Jerusalem” Williama Blake’the-talos-principle-17080-2.jpg 2a w aranżacji Charlesa Huberta Hastingsa Parry’ego

Skoro zaś już jesteśmy przy zmysłach – The Talos Principle jest prawdziwą ucztą dla uszu. Już dawno nie zetknąłem się z grą, której ścieżka muzyczna byłaby tak idealnie dopasowana, współtworząc klimat na w pełni równych zasadach. Niemałe wrażenie robi chociażby utwór zamykający wspomniany wyżej dodatek (tak na marginesie – bardzo obszerny i wymagający), utrzymany w stylistyce gregoriańskiego hymnu wykonywanego przez… roboty. Muzyka w grze stanowi istną eskapadę po uczuciach i emocjach gracza, jej autor – Damjan Mravunac – absolutnie zasługuje na miano wirtuoza.

Nieco oględniej należy się z kolei wypowiedzieć o oprawie wizualnej – grafika jest estetyczna, lecz nie sposób nie zauważyć, iż autorzy dość mocno ułatwili sobie zadanie przez zasadniczo statyczną estetykę całości, jak też niezbyt złożoną animację większości ruchomych obiektów. Na plus z kolei należy im oddać pozostawienie woli gracza wybór między perspektywą pierwszej a trzeciej osoby.

The Talos Principle osiągnęło rzecz niełatwą, lecz zarazem poszukiwaną przeze mnie w wytworach kultury – poruszyło mnie. Autorzy poważyli się na potencjalne obrazoburstwo, lecz w mej ocenie nie przekroczyli granicy artystycznej przyzwoitości. Jakkolwiek rzeczonej pozycji wypomnieć można kilka felerów oraz przywar (choć niezbyt poważnych), wskazać zaś można bardziej zaawansowane gry logiczne, to naprawdę mało jest takich produkcji, które z równym przekonaniem można by określić mianem Dzieła Sztuki Wideo.

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję