The Political Machine 2012
Sztab VVeteranów
Tytuł: The Political Machine 2012
Producent: Stardock
Dystrybutor:
Gatunek: Strategia turowa
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Tytuł: The Political Machine 2012
Producent: Stardock
Dystrybutor:
Gatunek: Strategia turowa
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
The Political Machine 2012
Interfejs gry jest bardzo prosty i czytelny. Mamy do czynienia z mapą Stanów Zjednoczonych, po której przemieszczamy różne figurki symbolizujące nasze alter ego, jak też doradców i innych „spin doktorów”, nie wspominając o emisjach reklam itp. itd. Brzmi to może nieco skomplikowanie, ale tak w ogóle nie jest – całość równie dobrze mogłaby zostać wydana w edycji planszowej, ale podstawowe zasady można opanować w kilkanaście minut, i to bez żadnych samouczków.
Naturalnie gra jest nieco bardziej złożona, nie zmienia to jednak faktu, że tak naprawdę prostota zasad jest jedną z jej większych zalet. Nie oznacza to bynajmniej, by rozgrywka była prostacka etc. By zrozumieć ten rzekomy paradoks wystarczy przywołać na myśl szachy – reguły są na tyle klarowne, że jest w stanie je pojąć i opanować przedszkolak, co bynajmniej nie oznacza, że jest w stanie odnieść su
kces.
Początek poprzedniego akapitu mógł zabrzmieć, jakby rzeczona gra tak naprawdę nie posiadała wielu zalet, a teraz miałby nadejść czas na solidną beczkę dziegciu. Nic z tych rzeczy! Gra umożliwia daleko posuniętą konfigurację warunków zabawy, jak też plasowanie poprzeczki wysoko czy wręcz skrajnie wysoko. Możemy sprawdzić, na ile z naszymi poglądami mielibyśmy szansę w Ameryce, jak też spróbować forsować kandydaturę Baracka Obamy – zdeklarowanego liberała gospodarczego i wojennego jastrzębia.
Rok 2012 w tytule może sugerować pewne oczywiste ograniczenie w rozgrywce, lecz nic z tych rzeczy, nie ma bowiem problemu ze skonfigurowaniem tak naszego idola, jak też i jego przeciwnika, korzystając przy tym nie tylko z postaci autentycznych i fikcyjnych, lecz także historycznych – starcie Abrahama Lincolna z Thomasem Jefferesonem? Ależ proszę bardzo! Szkoda tylko, że twórcy stanowczo opowiedzieli się za wyścigiem dwóch koni, wykluczając w ogóle możliwość forsowania kandydata niezależnego.
Atutem gry jest także jej oprawa audiowizualna. Jak wspomniałem już wcześniej, jest dość „planszówkowo”, na jakikolwiek realizm w wyglądzie postaci etc. nie ma co liczyć (i dobrze!), całość zaś z oczywistych względów jest utrzymana w czerwono-niebieskiej kolorystyce. Z kolei muzyka nawiązuje do mniej i bardziej znanych motywów kultury Wuja Sama.
Największą wadą omawianej produkcji w moich oczach był brak trybu gorących krzeseł, o który gra aż się prosi ze względu na turową rozgrywkę, jak też implementację „zwykłego” trybu wieloosobowego. W żaden sensowny sposób nie potrafię wyjaśnić tego braku.
The Political Machine 2012 to wcale wdzięczna gra zdatna tak do chwilowej rozgrywki, jak też wycieńczających wielogodzinnych nocnych posiedzeń, stanowiąc wcale realną konkurencję tak dla Sapera, jak i szachów.
Autor: Klemens
Naturalnie gra jest nieco bardziej złożona, nie zmienia to jednak faktu, że tak naprawdę prostota zasad jest jedną z jej większych zalet. Nie oznacza to bynajmniej, by rozgrywka była prostacka etc. By zrozumieć ten rzekomy paradoks wystarczy przywołać na myśl szachy – reguły są na tyle klarowne, że jest w stanie je pojąć i opanować przedszkolak, co bynajmniej nie oznacza, że jest w stanie odnieść su
Początek poprzedniego akapitu mógł zabrzmieć, jakby rzeczona gra tak naprawdę nie posiadała wielu zalet, a teraz miałby nadejść czas na solidną beczkę dziegciu. Nic z tych rzeczy! Gra umożliwia daleko posuniętą konfigurację warunków zabawy, jak też plasowanie poprzeczki wysoko czy wręcz skrajnie wysoko. Możemy sprawdzić, na ile z naszymi poglądami mielibyśmy szansę w Ameryce, jak też spróbować forsować kandydaturę Baracka Obamy – zdeklarowanego liberała gospodarczego i wojennego jastrzębia.
Rok 2012 w tytule może sugerować pewne oczywiste ograniczenie w rozgrywce, lecz nic z tych rzeczy, nie ma bowiem problemu ze skonfigurowaniem tak naszego idola, jak też i jego przeciwnika, korzystając przy tym nie tylko z postaci autentycznych i fikcyjnych, lecz także historycznych – starcie Abrahama Lincolna z Thomasem Jefferesonem? Ależ proszę bardzo! Szkoda tylko, że twórcy stanowczo opowiedzieli się za wyścigiem dwóch koni, wykluczając w ogóle możliwość forsowania kandydata niezależnego.
Atutem gry jest także jej oprawa audiowizualna. Jak wspomniałem już wcześniej, jest dość „planszówkowo”, na jakikolwiek realizm w wyglądzie postaci etc. nie ma co liczyć (i dobrze!), całość zaś z oczywistych względów jest utrzymana w czerwono-niebieskiej kolorystyce. Z kolei muzyka nawiązuje do mniej i bardziej znanych motywów kultury Wuja Sama.
Największą wadą omawianej produkcji w moich oczach był brak trybu gorących krzeseł, o który gra aż się prosi ze względu na turową rozgrywkę, jak też implementację „zwykłego” trybu wieloosobowego. W żaden sensowny sposób nie potrafię wyjaśnić tego braku.
The Political Machine 2012 to wcale wdzięczna gra zdatna tak do chwilowej rozgrywki, jak też wycieńczających wielogodzinnych nocnych posiedzeń, stanowiąc wcale realną konkurencję tak dla Sapera, jak i szachów.
Autor: Klemens