Sins Of a Solar Empire

Sins Of a Solar Empire
Sztab VVeteranów
Tytuł: Sins Of a Solar Empire
Producent: Ironclad Games
Dystrybutor: Nicolas Games
Gatunek: Strategiczna
Premiera Pl:2008-07-10
Premiera Świat:
Autor: Hunter
Ocena
czytelników 89 GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 90% procent
Głosuj na tę grę!

Sins Of a Solar Empire

Tak już na świecie jest, że jedna rzecz jest bardziej popularna od drugiej. I tak oto jest wysyp RTS–ów, a coraz mniej gier utrzymanych w konwencji turowej. Coraz więcej mamy bezmyślnych produkcji, w których liczy się głównie jak najszybsze klikanie myszką, a brak na rynku produkcji głębokich, przemyślanych. A gdyby połączyć coś co będzie i ciekawe i przemyślane i takie, w które zagrają setki ludzi? Proszę państwa, ja sam czekałem na tę grę rok. W końcu jest dostępna w Polsce i powiem jedno: jest to mój typ numer jeden w kategorii gry roku 2008. Przed państwem Sins Of a Solar Empire: Grzechy Imperium Słońca.
sins-of-a-solar-empire-recenzja-3023-1.jpg 1Trzy nacje, jeden cel – dominacja we wszechświecie. Polem walki w tym wypadku jest kosmos. Żadnego kompromisu, liczy się tylko zwycięstwo. Brzmi sztampowo? Może z deka, ale na całe szczęście już po chwili przekonujemy się jak bardzo od innych gier różni się produkcja ze stajni Ironclad Games. Pierwszą rzeczą wyróżniającą ten tytuł jest brak kampanii. Mamy za to około 30 precyzyjnie przygotowanych map w różnych wielkościach o różnych celach i różnych możliwościach. Mamy również edytor i doskonały tryb multiplayer, dla którego tak naprawdę powinno się zakupić Grzechy. Czy brak kampanii jest błędem?

Z jednej strony tak, a z drugiej nie. Na zdrowy rozum można przyjąć założenie, że mogła być to kampania dosyć dobra i jej brak przechodzi do minusów, a można żyć w przekonaniu, że twórcy gry mogli pójść na łatwiznę pisząc kolejny, pseudo–epicki bełkot, przy którym gracze dostawaliby odruchu wymiotnego. Tak czy inaczej twórcy obiecują pojawienie się rzeczowej kampanii w dodatku, tak więc zobaczymy jak to będzie wyglądać w praktyce.

Jak już wspomniałem studio Ironclad przygotowało dla nas blisko 30 doprawdy interesujących map, ale jednak a z początku przydałoby się przeczytać krótki poradnik coś a’la „z czym to się je?”. Z tym nie będzie większego problemu, jako że autorzy przygotowali dla nas gruntowny poradnik rozłożony na 4 części omawiający najważniejsze aspekty rozgrywki. Po owym samouczku będziemy mogli bez problemów stoczyć pierwszą poważną bitwę, aczkolwiek aby odkryć wszystkie sztuczki i tajniki gry będziemy musieli się pomęczyć sami, co oczywiście korzystnie wpływa na ocenę gry, jako że twórcy nie dają nam wszystkiego na tacy i nie powinni, w końcu jest to gra strategiczna czyli taka, w której używa się rozumu.;)

Tutorial zabierze nam z życia około godzinki, a już podczas jego kończenia zauważymy rozmach nawet najmniejszych bitew. Nie wspominając o cudnej, pełnej szczegółów grafice, o której pokrótce opowiem w dalszej części recenzji, warto powiedzieć o w pełni obracalnej kamerze, dzięki której każda walka nabiera filmowego wyglądu. Ogromny kosmos i potężne statki kosmiczne, do tego wybuchy, odgłosy roztrzaskującej się blachy i spektakularne efekty świetlne dają doprawdy potężne efekty, które na długo nie pozwolą o sobie zapomnieć.

Oczywiście nie samą wojną człowiek żyje. W grze doświadczymy równ
ież dużych możliwości w kwestiach gospodarczo–ekonomicznych. Będziemy mogli zawiązywać sojusze, a co za tym idzie, dogadywać się z innymi graczami. Jednak na tym nie koniec zabawy. Prócz standardowych opcji sojuszu, jak np. dzielenie się dobrami materialnymi, możemy również w kwestiach handlowo–dyplomatycznych zasięgnąć metod ciemnej strony mocy. Do dyspozycji mamy czarny rynek, który warto śledzić, ponieważ ceny towarów skup/sprzedaż bardzo szybko ulegają zmianie i nie raz można na tym doprawdy wiele zyskać.

Ciekawszą opcją jest jednak zdecydowanie kontakt z piratami kosmicznymi. Za niewielką opłatą możemy zlecić jednorazowy atak piratów/rozbitków na wrogą planetę, a możemy również wynająć ich na czas dłuższy, aby skutecznie zatruwali życie nieprzyjacielowi.
Jest to wyjątkowo ciekawe rozwiązanie, szczególnie, że działa w obie strony.;) Nie ma się temu co dziwić, jako że gra przedstawia bardzo rzadko spotykany podgatunek gier strategicznych noszących znamię 4x, co w skrócie oznacza, „odkrywaj, badaj, podbijaj i niszcz”. Gry tego typu pozwalają na zaglądnięcie do każdej części rozgrywki i podobnie jak tutaj są bardzo rozbudowane (najlepszym przykładem będzie również seria Space Empires czy Galactic Civilization) czego i tutaj możemy doświadczyć. Gra ma rozbudowaną stronę militarną jak i stronę badawczo–rozwojową. Dzięki temu jest wiele taktyk jakie możemy obrać podczas gry, a każda z nich się doprawdy wiele różni. Można grać agresywnie, a także pacyfistycznie. Można grać szybko, a można też grać bardzo przemyślanie, przez co gra może być krótkim przerywnikiem przed szkołą, a może okazać się bardzo wciągającą i pochłaniającą mnóstwo czasu rzeczową rozrywką. Najbardziej jednak cieszą ogromne pole oddane do rozgrywki. Nie mamy tutaj standardowych przestrzeni, na których toczy się akcja.

Mamy natomiast ogromną, galaktyczną przestrzeń, na którą składa się wiele gwiazd i planet. Tutaj warto zauważyć, że planety jak i gwiazdy wykonane są z jak największą precyzją. Każda planeta jest inna w zależności od ukształtowania terenu i rodzaju powierzchni, planeta może okazać się lodową kolonią, ogromną, ognistą kulą czy też jedną wielką Saharą. Dodatkowo przy maksymalnym przybliżeniu możemy dojrzeć tętniącą życiem kolonię pod warunkiem, że planeta została ówcześnie skolonizowana. Tutaj nawet zwykła asteroida czy kawałki pozostałe po statku wyglądają wspaniale. Nie muszę więc dodawać, sins-of-a-solar-empire-recenzja-3023-2.jpg 2że kolonizacja planety jest jednym z najprzyjemniejszych zadań w grze, a jednocześnie najbardziej efektownym.

Jednak dopiero po skolonizowaniu kilku planet zaczyna się prawdziwa zabawa. Kilka planet do utrzymania, wielka, dobrze bądź źle prosperująca linia wydobycia i to co z pewnością zadowoli każdego kosmicznego wilka – niewyobrażalnie duża flota. W pewnym momencie rozgrywki ilość jednostek może przekroczyć sporą liczbę, a przy starciach pomiędzy setkami jednostek program dopiero pokazuje pazurki. Piękna, szczegółowa grafika, wspaniałe efekty świetlne i wiele fajerwerków graficznych sprawia, że jest na czym zahaczyć oko. Na całe szczęście (i chwała za to programistom;)) swoich sił w grze mogą spróbować również Ci nie posiadający najnowszego sprzętu. Gra jest o tyle zoptymalizowana, że bezproblemowo można pograć nawet na starszym sprzęcie. Dla przykładu mogę podać specyfikację swojego komputera, gdzie na procesorze o taktowaniu 2.0 GHz, 1 GB RAM i (uwaga uwaga;)) zintegrowanej grafice gra hulała na średniej jakości grafiki bez widocznych ścinek. Cały ten smakowity tort dopełnia soczysta wisienka pod postacią oprawy audio, która jest równie wspaniała jak cała reszta. Epickie przerywniki, klimatyczne dźwięki, a w odpowiednich momentach energiczne, zachęcające do boju rytmy powalają na kolana (efekt szczególnie dobry przy użyciu słuchawek bądź dobrych głośników;)).

Na sam koniec warto wspomnieć o trybie multiplayer, dla którego gra ta notabene została stworzona. Za pośrednictwem sieci Ironclad Online możemy stoczyć międzygalaktyczny bój z ludźmi z całego świata. Rozgrywka wtedy jeszcze bardziej nabiera rumieńców, a od komputera nie chce się odejść. Bardzo dobre połączenie, zero problemów i masa graczy na serwerach o każdej porze dnia – czy można chcieć więcej;)?

Wspaniała zabawa, doskonały tryb dla wielu graczy, śliczna oprawa audiowizualna przeciwko braku kampanii i paru pomniejszych usterkom. Co wygra? Rzecz jasna, że plusy! Kilka drobnych usterek nie może przecież wygrać nad wieloma godzinami świetnej rozrywki i zabawą na bardzo wysokim poziomie. A że brak kampanii? Twórcy gry zapowiadają, że oficjalna kampania zostanie zaserwowana nam jako danie główne w nadchodzącym dodatku do gry. Grę z pewnością warto kupić, mimo tego czy się znudzi po pewnym czasie czy też nie. Ja „męczę” ją już od dobrych dwóch tygodni i ani przez chwilę nie odczułem nudy. Moim zdaniem to pretendent do tytułu gry roku 2008. Gorąco polecam!

Autor: Hunter
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję