Meridian: New World

Meridian: New World
Sztab VVeteranów
Tytuł: Meridian: New World
Producent: Elder_Games
Dystrybutor: Techland
Gatunek: Strategia RTS
Premiera Pl:2015-05-20
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Ocena
czytelników bd GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 70% procent
Głosuj na tę grę!

Meridian: New World

Trudno ponownie wynaleźć proch, nie łatwiej też jest stworzyć nowatorską strategię czasu rzeczywistego. Co nie znaczy, że nie należy próbować, nawet jeśli nie wszystkie pomysły są udane.
meridian-new-world-12754-1.jpg 1Meridian: New World to ertees, którego akcja jest osadzona w nieco dalszej przyszłości, w trakcie której podróże międzygwiezdne nie są niczym niezwykłym, a lasery stanowią podstawę uzbrojenia. Naszym alter ego jest niejaki Daniel Hanson, czyli dowódca pierwszej ekspedycji do tytułowego Nowego Świata. Przynajmniej oficjalnie.

Szybko jednak odkrywamy, że rzeczywistość w znacznej mierze różni się od wyobrażeń o niej, a pomimo ogólnego zaawansowania cywilizacyjnego i tak niejednokrotnie – a właściwie głównie – rozwiązaniem jest prehistorycznej proweniencji argument siły.

Tu wszakże uwidacznia się swoiste novym dla gatunku, mianowicie z poszczególnymi misjami można się uporać w różnoraki sposób. I tak można się zdecydować na klasyczną taktykę „kupą, mości panowie”, ale też nie ma przeciwwskazań, by dokonać operacji dywersyjnej niewielkim oddziałem, znacznie więcej czasu spędzającym na skradaniu się (czasami wręcz jak w serii Commandos!), niźli strzelaniu.
/> Podobnie jak w niektórych pozycjach gatunku – z drugą odsłoną StarCrafta na czele – czas między misjami spędzamy na pokładzie swego okrętu flagowego, na dyskusjach z różnymi postaciami niezależnymi. Co ciekawe jednak, rozmowy te nie mają charakteru liniowego, przeciwnie, mamy do dokonania szereg decyzji, o mniejszym bądź większym wpływie na rozgrywkę. Wbrew pozorom, jest to wcale istotna część gry i warto ją prowadzić w sposób przemyślany.

Co ciekawe, nasze alter ego, w odróżnieniu od innych klasyków gatunku, w trakcie misji taktycznych nie przyobleka się w kształt jednej z jednostek, lecz wpływa na rozgrywkę niejako z perspektywy „boga”, jak choćby w takiej ostatniej misji Populousa III. A w związku z tym, że zdobywa on kolejne i kolejne umiejętności, jego wpływ na wynik starcia może być niebagatelny.

Dużym felerem gry jest brak jakiegokolwiek trybu wieloosobowego – widocznie twórcy doszli do wniosku, że i tak rynek jest tu zdominowany przez jedną pozycję, której rola jest meridian-new-world-12754-2.jpg 2właściwie niewzruszalna, przynajmniej przy dostępnych środkach, nie ma więc co porywać się z motyką na słońce.

Niestety niczym w archaicznych czasach Amig nie mamy do czynienia z właściwie żadnym realnym zróżnicowaniem frakcji – w konsekwencji zabawa na zasadzie „lustrzanego odbicia” szybko potrafi zacząć się robić nużąca. Co gorsza, nie czyni to kampanii ciekawszą, a w przypadku multiplayera to właśnie tak winna być najbardziej dopieszczona.

Zaletą gry jest niewątpliwie oprawa audiowizualna, przy czym szczególnie przypadła mi do gustu ścieżka muzyczna, stroniąca od patosu, a znacznie bardziej zbliżona do ambientu właściwego choćby dla takiego Starpoint Gemini, co w moich ustach jest komplementem.

Meridian: New World to gra z potencjałem, którego niestety nie rozwinięto w pełni. Na obcowanie z tą produkcją można poświęcić dwucyfrową liczbę godzin, lecz nie więcej. Z drugiej strony współcześnie to i tak przyzwoity wynik, pod warunkiem, że mowa o przyzwoitej pozycji – tymczasem Meridian to jednak coś dużo lepszego.

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję