LinCity NG

Jednak tutaj pojawia się pewien problem – na samym początku nie mamy dostępu do wszystkich budynków ponieważ żeby je odblokować musi wzrosnąć rozwój technologiczny naszego miast, który na początku wynosi 0.0, czyli przygotujcie się gracze na to, że na początku nie wybudujecie szkół, ośrodków medycznych i elektrowni, a co za tym idzie – w waszym miasteczku nie będzie prądu.

Oczywiście do czasu w którym wybijecie się na sam szczyt i wasza mieścina stanie się gigantyczną metropolią przy której Nowy Jork to osada pochodząca z ery kamienia łupanego, a wtedy będziecie mogli na chwile przystopować, przyjrzeć się temu co wybudowaliście i w myślach powiedzieć – odwaliłem kawał dobrej roboty.

Ja tak ciągle pisze o samych zaletach, a praktycznie nic nie wspomniałem o wadach, które również istnieją. Trzeba się nauczyć, że nie ma gry idealnej;). Pierwszym rażącym minusem jest brak gry wieloosobowej. Wiem, że jest to produkt darmowy, jednak twórcy mogli się odrobinę wysilić i stworzyć taki tryb przeznaczony chociaż dla czterech graczy, ponieważ rywalizacja o to, które miasto będzie lepsze z żywymi graczami byłaby znacznie ciekawsza niż samotne dążenie do zwycięstwa.



Również poziom trudności kuleje. Uważam, że gra powinna być chociaż odrobinę bardziej wymagająca, a tutaj nawet nie zdążymy włączyć myślenia, kiedy się okaże, że wybudowaliśmy znakomicie prosperujące osiedle. Twórcy gry mogli podnieść stopień trudności, bo między innymi przez takie wpadki doświadczony ekonomista mając wybór wybierze SimCity, które jest pozycją znacznie bardziej hardcorową niż LinCity.

Jedyne co podtrzymuje ten tytuł przed kompletnym upadkiem pod względem poziomu trudności, to fakt, że gra trwa długo i czasami zdarzają się sytuacje krytyczne, ale niestety bardzo, bardzo rzadko. Nie uświadczymy tutaj również spektakularnych katastrof i wypadków, które były jedną z największych zalet SimCity.

Również w przedziale audiowizualnym gra prezentuje się jedynie dobrze. Grafika, owszem, jest dobra i jest w pełnym trójwymiarze, jednak po zbyt dużym przybliżeniu piksele zalewają ekran gry, ale ogólnie graficznie gra stoi na dość wysokim poziomie.

Szkoda również, że twórcy się nie postarali i nie stworzyli projektów ludzi i pojazdów, które by się poruszały po mieście, a tak jest pusto, jest tak jakbyśmy budowali miasto na terenie skażonym po katastrofie atomowej, w którym nie ma żywej duszy.

Całkiem odwrotna sytuacja jest jeżeli chodzi o oprawę audio, w tym aspekcie twórcy dali plamę na całej linii, a wyniki ich pracy można określić jednym słowem – porażka. Dlaczego tak twierdzę? Wystarczy, że włączycie tą grę, a pierwsza co zrobicie po jej uruchomieniu to wyłączycie dźwięk. Nie dość, że w tle idzie na zmianę kilka głupkowatych soundtracków, którymi się chce, za przeproszeniem, rzygać po kilku minutach rozgrywki, to jeszcze co chwila dane nam jest słyszeć syrenę, która „przejeżdża”, a zaraz potem zanika – jest to naprawdę beznadziejny efekt, który powoduje u mnie wspomniane odruchy wymiotne.

Podsumowując mamy do czynienia z dobrą grą ekonomiczną, która niestety jest zbyt uproszczona i w niektórych momentach niedopracowana, aby przy niej przysiąść na dłużej. Niemniej jednak mi osobiście przypadła do gustu i mogę ją polecić każdemu strategowi, który nie ma w co grać – tydzień z głowy.

Grafika 70% Muzyka 5% Trudność 30% Grywalność 75% Ocena końcowa 65%

10 20 30 40 50 60 70 80 90 100 10 20 30 40 50 60 70 80 90 100

PLUSY oprawa graficzna gra może wciągnąć

MINUSY koszmarna oprawa dźwiękowa mało opcji strategicznych - mamy małe pole do popisu zbyt uproszczona

Procesor 300 MHz, 64 MB RAM.