Knights and Merchants: The Peasants Rebellion
Sztab VVeteranów
Tytuł: Knights and Merchants: The Peasants Rebellion
Producent: Joymania Entartainment
Dystrybutor: TopWare Poland
Gatunek: Strategiczna
Premiera Pl:2001-11-26
Premiera Świat:
Autor: 5928
Tytuł: Knights and Merchants: The Peasants Rebellion
Producent: Joymania Entartainment
Dystrybutor: TopWare Poland
Gatunek: Strategiczna
Premiera Pl:2001-11-26
Premiera Świat:
Autor: 5928
Knights and Merchants: The Peasants Rebellion | ||||
Utworów tych jest równo czternaście (nawet nie posiadają już tytułów) i towarzyszą naszym zmaganiom na przeróżnych mapach, między innymi na najtrudniejszej według wielu graczy misji, toczącej się w podziemiach. Jest to bardzo nieciekawa misja, gdyż dysponujemy jako takim wojskiem i musimy w ciągu 45 minut przejść z jej jednego krańca, bardzo pokręconą drogą (jak to w podziemiach bywa), do krańca drugiego. Oczywiście po drodze nasi woje spotkają się ze sporymi oddziałami dobrze rozstawionych przeciwników. Nie dość, że wrogów jest dużo, a aby ich pokonać, trzeba wykombinować i rozplanować atak, to musimy się uwinąć, jak wspominałem, w około czterdzieści minut. A dlaczego? Dlatego, że inaczej grozi nam śmierć głodowa. Jak na pewno gracz zauważył, przeciętny gość w gospodzie, gdy naje się do syta, będzie miał mniej więcej tyle właśnie czasu do kolejnego posilenia się w niej. Podobnie i u żołnierzy. W tej misji gracz musi pokazać swoje umiejętności w opracowywaniu szybkiej taktyki, by przejść przez zawiłe korytarze i unicestwić wroga na czas.
Kolejną misją, wyróżniającą się spośród innych, jest ostatnia – czternasta. Wróg osiedlił się na dosyć ciekawych terenach; wróg, a dokładniej dwóch wrogów. Do jednego z nich trzeba przejść po zamarzniętej rzece. Oczywiście nie należy się obawiać, że lód się załamie, nawet, gdy umieścisz na nim setkę ciężkozbrojnych rycerzy. Drugie zaś miasto wroga jest rozplanowane całkiem imponująco. Na piętrzącym się wzgórzu, na różnych jego poziomach, są strzeżone przesmyki do wiosek nieprzyjaciela. Niestety w misji tej jesteśmy sami, zdani tylko na swoje umiejętności strategiczne. Nie mamy żadnych sojuszników.
Jednakże chłopi, których chronimy przed wrogiem, pomagają nam w paru misjach. Może w niektórych są oni neutralni, jednak pomagają nam w pewnym momencie (przedetap podziemi) swoimi skromnymi siłami, nawet budując wieże obronne! Mamy wtedy bardzo silnego wspólnego wroga i nawet pomoc tego sojusznika bardzo się wówczas przydaje. Minusem w grze, oprócz niezmiennej inteligencji wroga jest to, że nie posiada on takich nowych budynków, jakie my mamy. Nie rekrutuje wojowników, rebeliantów, barbarzyńców, nie konstruuje machin oblężniczych, przez co to my mamy teraz znaczną przewagę nad nim. Jednakże fakt posiadania przez nas machin wojennych wpływa na rozgrywkę. Gdy dysponujemy takimi dziesięcioma śmiercionośnymi machinami, wróg praktycznie nie ma z nami szans. Możemy śmiało grupą żołdaków walczyć z wrogami pod osłoną naszej „nieżywej” broni. W jednej z ostatnich misji występuje poważny bug. Polega ona mniej więcej na tym, na czym polega problem we wspomnianym podziemiu - około 40 minut na wybicie przeciwników. W tej misji (na powierzchni), oprócz sporej armii mamy kilka machin wojennych. Można poczekać spokojnie na przyspieszeniu 45 minut, aż wszystkie jednostki „żywe”, polegną. Zostaną tylko „nieżywe” przedmioty, będące jednostkami w grze. Teraz zapewne narzuca się pytanie: dlaczego ta część jest gorsza od poprzedniej? Z powodu licznych bugów, jakie występują w grze. Czy zamienił się wam kiedykolwiek pomocnik w toczący się kamień? Czy przyłączył się wasz żołnierz po pięciogodzinnej grze (gdy często używało się przyspieszenia) do oddziałów twojego przeciwnika? Czy widziałeś kiedykolwiek, by oddziały twoje, jak i wroga, a nawet zwykli mieszkańcy miasta, łazili po całej mapie jak wariaci bez celu? Naturalnie wówczas nie masz nad nimi kontroli. Błędy tego typu często pojawiają się po kilkugodzinnej grze. To jeszcze pół biedy. Gdy gra ci się w jakimś momencie wyłączy, nagle (przeważnie to moment, kiedy na mapie dzieje się za dużo rzeczy, za dużo wariacji), pokazując raport o błędach, wtedy jest problem, bo istnieje bardzo małe prawdopodobieństwo, że będziesz mógł kontynuować misję. Raczej będzie ci się ten błąd pokazywał ciągle w tym momencie, chyba, że zaczniesz misję od nowa.
Tak, zdecydowanie takich błędów nie było w TSK. Podczas gry sieciowej, jaka jest również w TPR, jest możliwość, że gracze będą mieli nagle zupełnie co innego na swoich ekranach. To dosyć popularny bug, występujący podczas gier sieciowych. Podsumowując – nie polecam tak tej części, jak pierwszej TSK, jednakże weterani pierwszej kampanii mogą spokojnie sięgnąć i po drugą część. Niech gracz pokieruje swoim wojskiem, rozbuduje miasto na zupełnie nowych terenach, opracuje nowe taktyki wyeliminowania wroga. Może również nieść śmiertelny kres wrogom za pomocą pięćdziesięciu (na przykład) machin wojennych. Wtedy nic by się chyba im nie oparło. Tym bardziej, że takie katapulty, miotające kamienie, nie ranią tylko jednego celu, a wszystko, co jest obok niego, także nasze wojska. Minusem machin (na szczęście!) jest ich potworna powolność. Gracz oprócz tego może również wypróbować zdolności jednostek TPR-owych i prowadzić potyczki z wrogiem za pomocą takich rebeliantów. A więc, weteranie KaM TSK, na co czekasz, skoro kolejna część stoi przed tobą otworem i z powrotem wrzuci cię w wir walki do średniowiecznej Europy? | ||||
Autor: 5928 | ||||
<< poprzednia | 1 | 2 |
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
18.02.2011 |
pudzian10 »
co oznacza O a co X bo ja nie wiem
więcej komentarzy
dodaj komentarz