Football Manager 2020

Football Manager 2020
Sztab VVeteranów
Tytuł: Football Manager 2020
Producent: Sports Interactive
Dystrybutor: Cenega S.A.
Gatunek: Manager sportowy
Premiera Pl:2019-11-19
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Ocena
czytelników bd GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 90% procent
Wyroznienie
Głosuj na tę grę!

Football Manager 2020

My, Polacy, lubimy powiadać o sobie z przekąsem, iż przy okazji różnorodnych mistrzostw czy pucharów piłkarskich przeobrażamy się w miliony trenerów, którzy dużo lepiej wiedzą od różnorakich Nawałek czy Brzęczków jakie byłoby optymalne zestawienie pierwszej jedenastki i czy nie byłoby dobrym pomysłem jednoczesnego wystawienia Roberta Lewandowskiego razem z Arkiem Milikiem i Krzysztofem Piątkiem. Czy w istocie jednak byłby to dobry pomysł, możemy się przekonać przy okazji obcowania z najnowszą odsłoną serii Football Manager.
football-manager-2020-20798-1.jpg 1Autorzy najnowszej odsłony cyklu postanowili nie wymyślać prochu, wychodząc nade wszystko z założenia, iż nie zmienia się zwycięskiej drużyny, w związku z czym osoby, które miały okazję obcować z dowolną z części z ostatnich kilku lat niemal od razu poczują się jak ryba w wodzie…

…albo w bardzo mętnym bajorze, albowiem użytkownik niemal od samego początku jest „atakowany” nawet nie dziesiątkami, co wręcz setkami decyzji do podjęcia. Atutem tej produkcji jest nade wszystko uświadomienie graczowi jak bardzo złożoną profesją jest zawód „menago”, w przypadku której zawiadywanie samym meczem jest „tylko” ukoronowaniem, ale ledwie chwilowym projektu realizowanego nawet nie w dniach, co tygodniach i miesiącach.

Tu zresztą objawia się największa nowość FM2020, a mianowicie konieczność uwzględniania wieloletniej perspektywy – każdy klub posiada bowiem swoją strategię, np. nastawienie na stopniowe wznoszenie się w tabeli tudzież zbalansowanie finansów zarządzanej organizacji. Działania sprzeczne ze strategią będą wiązały się z kręceniem nosem przez zarząd, zaś zachowania się w nią wpisujące, nawet jeśli krótkoterminowo wywołujące protesty ze strony kibic
ów, mogą spotkać się z daleko posuniętą tolerancją ze strony włodarzy. Jak w życiu – chciałoby się rzec.

Główny problem z FM2020 polega na tym, iż w tym momencie równie dobrze mógłbym skończyć tekst frazą „i tyle nowego”. Wiele elementów, które stanowiły swego rodzaju nową jakość przy okazji poprzedniczek i cieszyły samą swoją nowością, nie doczekało się najmniejszych korekt, mimo że o takowe w istocie one wołają – konferencje prasowe są bowiem nie tylko bezbarwne, ale pełne pustych frazesów i komunałów niczym… no dobra, nie będę kopał leżących. Wciąż więc straszą wizualizacje meczów, wciąż zbędnym „wodotryskiem” są relacje z mediów społecznościowych…

Generalnie wciąż mamy jednak do czynienia z absolutnie monumentalną kopalnią danych, nie od dziś zresztą wiadomo, że jak najbardziej rzeczywiści „profesjonałowi” – trenerzy, dyrektorzy sportowi, skauci itd. – wykorzystują w swej pracy zawodowej rzeczoną serię i z pewnością nie rozczarują się również i najnowszą odsłoną cyklu.

Tu jednak można poczynić jedno zastrzeżenie, albowiem po raz bodaj pierwszy od lat autorzy byli zmuszeni wykonać mały krok wstecz – mianowicie nigdzie w grze nie znajdziemfootball-manager-2020-20798-2.jpg 2y włoskiego klubu Juventus FC. Niedawno bowiem Konami wykupiło wyłączność na prawo posługiwania się tą marką w grach wideo i Sports Interactive nie sforsowało tej przeszkody, przeciwnie, zmuszone było ją „oswoić”. W konsekwencji we włoskiej Serie A dominatorem będzie klub o nazwie… Zebra. Opis jego historii nie budzi jednak najmniejszych wątpliwości, podobnie zresztą jak skład – bynajmniej Cristiano Ronaldo czy Wojciech Szczęsny nie przepadli.

Zgrzytanie zębów zaczyna jednak wzbudzać oprawa tej produkcji, zwłaszcza pod względem dźwiękowym. Już poniekąd przywykłem do braku muzyki (i zwykłem uruchamiać w tle własną), lecz dźwięki towarzyszące meczom wywołują wręcz ból.

Football Manager 2020 to niewątpliwie najbardziej zaawansowany menedżer sportowy (nie tylko piłkarski) dostępny na rynku, pomijając kwestię Juventusu nieznacznie lepszy, ale jednak od poprzednika. A że ten był dotychczas szczytowym osiągnięciem gatunku, to decyzja wydawałaby się oczywista. Chyba że dysponujecie ubiegłoroczną edycją – śmiem twierdzić, że sama aktualizacja składów nie jest warta premierowej ceny i warto poczekać do jakiejś znaczniejszej, wiosennej przeceny.

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję