LOGOWANIE

Zarejestruj sie

Football Manager 2010

ocena05101520253035404550556065707580859095100 Głosuj na tę grę!

Kolejny rok kalendarzowy to obowiązkowo kolejna podwyżka cen benzyny, kolejna sytuacja w której zima zaskoczyła drogowców i oczywiście kolejne wydanie Football Managera.

Piłkarskie menedżery to dość specyficzny gatunek gier. Uwidacznia się to szczególnie w tym jak rzesze fanów odbierają każdą kolejną odsłonę serii. Największe kontrowersje budzą tu elementy takie jak kolor menusów czy rozplanowanie interfejsu. I nic dziwnego, nie od dziś wiadomo, że piłka jest okrągła, bramki są dwie, a drużyna liczy sobie jedenastu zawodników i nie ma tu miejsca na jakiekolwiek odstępstwa od zasad. Wychodząc z tego właśnie założenia jak i przekonany będąc, że każdy cywilizowany człowiek wie o co w tej piłce właściwie chodzi, skupię się na takich właśnie kosmetycznych aspektach recenzowanego tu Football Managera 2009. To, co jako pierwsze rzuca się w oczy po uruchomieniu gry to zmiana kolorystyki i dość fundamentalne przemeblowanie interfejsu tak w stosunku do FM 08 jak i poprzednich części. Kojarzoną z piłką nożną zieleń zastąpiła estetyczna biel lub stylowa czerń. Zmiana ta przynosi podobnie mieszane uczucia co przebudowany układ menusów, początkowo trudno się przyzwyczaić, ale po kilku dniach gry uważam ,że tak jak teraz jest lepiej. Miejsce bocznego paska zakładek zastąpił pasek górny poziomy, którego przyswojenie i polubienie również zajmuje sporą ilość czasu.

Przed przeprowadzeniem instalacji trzeba zdecydować się na jedną z dwóch proponowanych możliwości: instalacją zwykłą i instalację za pośrednictwem Steama. Ta druga ewentualność wiąże się oczywiście z permanentnym przypisaniem gry do konta Steam i komplikuje nieco sam proces instalacji. Niedogodności te rekompensowane są przez automatyczną aktualizację tak wersji gry, jak i zapowiadane regularne uaktualnienia składów zgodnie z rzeczywistymi zmianami w świecie futbolu. Złą informacją jest to, że poza pierwszym uaktualnieniem, które ma nastąpić po zimowym oknie transferowym, kolejne mają płatne. Decydując się na instalację standardową o Steamie można po prostu zapomnieć, podobnie jak o update’ach.

Ogromny postęp poczyniono w optymalizacji silnika gry. Przy rozpoczynaniu nowej rozgrywki komputer sugeruje wybór domyślnie trzech krajów, w których można będzie grać i o których zbierane będą szczegółowe informacje co do każdego choćby trzecioligowego piłkarza. W poprzednich odsłonach FM wybór tylko jednego kraju był jak najbardziej uzasadniony szczególnie z uwagi na płynność zabawy. W tegorocznej edycji wybranie nawet kilkunastu państw ze wszystkimi dostępnymi ligami nie będzie odczuwalne bardziej niż dosłownie kilka sekund oczekiwania na przetwarzanie danych związanych z zakończeniem kolejnego dnia. Przy ligach będąc trzeba nadmienić, że nadal brakuje licencji na nazwy niektórych pierwszej próby europejskich lig jak choćby Bundesligi. Nie oznacza to oczywiście, że ich nie ma. Są, tyle tylko, że pod innymi nazwami, których zresztą nie sposób nie skojarzyć. Jak co roku powiększono bazę zdjęć co ważniejszych zawodników, a informacje na temat poszczególnych lig i zespołów aż proszą o się o zastanowienie nad ilością włożonej w to pracy.

Przy tak świetnie zoptymalizowanym przetwarzaniu danych dziwią duże braki w wykonaniu trójwymiarowego podglądu meczów. Mimo dodania kilkudziesięciu nowych animacji biegających po boisku piłkarzy i dodaniu kibiców nadal jest po prostu brzydko. Brzydko powolnie i topornie, szczególnie jeżeliby spojrzeć na to co oferuje tegoroczny FIFA Manager. Podgląd 3D wciąż mija się tu z celem. Oglądanie tego co dzieje się na boisku nie jest ani ładne ani pożyteczne. Mimo usilnych prób analizowania sytuacji na boisku nigdy nie udało mi się wychwycić choćby ułamka informacji jakich dostarcza moduł analiz pomeczowych. Zgodnie z informacją na okładce został on dość mocno rozbudowany. Mimo to nadal doskonale balansuje między zbyt skąpą a nader szczegółową analizą meczy. Ilość informacji nie przerazi graczy początkujących, a zarazem w zupełności zaspokoi tych bardziej zaawansowanych. Wracając do podglądu meczu: do wyboru pozostaje jeszcze stary wielokrotnie sprawdzony w boju dwuwymiarowy widok boiska, po którym żwawo poruszają się kolorowe kropeczki i przypominający radiową relację tryb tekstowy, który można łączyć z 2 lub 3D.

Silnie promowaną nowinką w serii są polecenia wykrzykiwane z ławki trenerskiej, czyli w praktyce kilka w pełni konfigurowalnych komend szybkiego wyboru, jakie wydać można w trakcie meczu bez konieczności wychodzenia do okna taktycznego. Można nasilić ofensywę bądź nakazać natychmiastowe wzmocnienie obrony. Prócz tego wiele komend pozwala na bieżąco reagować na zmiany w taktyce drużyny przeciwnej, co nadaje rozgrywce dynamiki, a w konsekwencji potężnie wpływa na grywalność całości. Jakkolwiek desperacko głośne nie byłyby wrzaski trenera dobiegające z ławki rezerwowej, tylko nimi meczu wygrać nie sposób. Nie mniej ważne jest przygotowanie przedmeczowe. Możliwość konfiguracji każdego elementu jest przeogromna. Poza standardowym wyborem składu i formacji można… ba, nawet trzeba, zwrócić uwagę na każdego zawodnika z osobna. Warto zamienić słowa z podopiecznymi i szepnąć Kowalskiemu, że jest nadzieją tego meczu, a kontuzjowanemu Nowakowi powiedzieć, żeby się nie przemęczał i że może liczyć na wsparcie całej drużyny.

| 1 | 2 | następna >>

więcej komentarzy dodaj komentarz

ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję