Family Farm
Sztab VVeteranów
Tytuł: Family Farm
Producent: Hammerware
Dystrybutor: IQ Publishing
Gatunek: sim
Premiera Pl:2011-07-15
Premiera Świat:
Autor: Blackwolf111
Tytuł: Family Farm
Producent: Hammerware
Dystrybutor: IQ Publishing
Gatunek: sim
Premiera Pl:2011-07-15
Premiera Świat:
Autor: Blackwolf111
Family Farm
Dystrybutor IQ Publishing promuje grę jako połączenie The Sims z konsolowym Harvest Moonem i facebookowych FarmVille. Na szczęście Family Farmczerpie z wymienionych pozycji tylko ich najlepsze cechy, zachowując przy tym odpowiedni umiar. Tym oto sposobem otrzymujemy symulator życia na farmie, wzbogacony o elementy ekonomiczne i rozwiązania znane z gier RPG.
W praktyce Family Farm oferuje kampanie, odpowiadające trzem poziomom trudności, równo podzielone na dziewięć scenariuszy. Misje są przy tym odblokowywane jedna po drugiej, co przekłada się na bardzo liniowy przebieg gry. Na szczęście, liniowość ta nie dotyczy już samej rozgrywki. Tę zaczynamy z nieliczną, bo trzy osobową (mama, tata i kilkuletni syn) rodziną, która dopiero co wprowadziła się do niewielkich rozmiarów gospodarstwa rolnego, czyli farmy jak nauczyli nas mawiać Anglicy. O ile początki sprowadzać się będą do zapracowania na przysłowiowy chleb, o tyle długofalowym celem młodego małżeństwa, będzie zbudowanie dochodowego, prężnie rozwijającego się przedsiębiorstwa.
Motorem popychającym postęp fabuły są zadania stawiane przez każdy kolejny scenariusz. Cele są różne – od zebrania określonej ilości ogórków, przez wyhodowanie ośmiu rasowych krów, po zwiększenie wartości farmy. Jednak by zreal
izować jakikolwiek cel, należy najpierw zadbać o zaspokojenie potrzeb członków rodziny. Szumnie promowane podobieństwo do serii The Sims ogranicza się przy tym głównie do konieczności należytego karmienia podopiecznych. Służy temu kuchnia, w której można przygotować różne potrawy. Im smaczniejsze tym większa chęć do pracy, ale też tym dłuższy czas ich przygotowania.
Tak gotowanie, jak uprawa roślin czy hodowla zwierząt przekładają się na umiejętności każdego z bohaterów Family Farm. Wysoki poziom uprawy to większe i szybciej dojrzewające warzywa i tak dalej. Należy o tym pamiętać przy okazji wydawania poleceń pracownikom (nic nie „dzieje się samo” – wszystko zależy od gracza), tak by z jednej strony wykorzystywać specjalizacje danej osoby a z drugiej nie zaniedbywać rozwoju pozostałych cech.
Postęp w grze owocuje nie tylko dorodnymi plonami. Zyskujemy też dostęp do kolejnych gatunków roślin i zwierząt. Trochę dziwi nieobecność dwóch pór roku. Zabawa toczy się tylko wiosną (czas zasiewów) i jesienią (żniwa). Nie uświadczymy ni lata ni zimy – widać farmerskie rodziny nie potrafią odmówić sobie regularnych wyjazdów na wakacje i na ferie. To drobne odstępstwo od rzeczywistego trybu jakim żyją rolnicy nijak nie przeszkadza w czerpaniu przyjemności z obcowania z Family Farm. Twórcy świetnie zbalansowali gameplay, tak, że z jednej strony zawsze coś się dzieje i nie sposób się nudzić, z drugiej wydarzenia nigdy nie przybierają skali uniemożliwiającej sprawne zarządzanie całością.
Grafika jest prosta, co nie znaczy brzydka. Miły dla oka kreskówkowy styl oprawy pasuje do sielankowego, spokojnego klimatu towarzyszącego obcowaniu z Family Farm. Dziwi przy tym brak podkładu muzycznego. To znaczy owszem, jest, ale tylko w głównym menu. W trakcie faktycznej gry jesteśmy już zdani tylko na siebie i muzyczne zasoby naszych dysków. Kolejną rzeczą, do której można by się przyczepić są drobne problemy ze sterowaniem (czasem trzeba kilka razy wydać polecenie zanim zostanie ono zrealizowane) i okazjonalnemu wyrzucaniu gry do windowsa. Ale cóż, takie już są uroki budżetówek.
Family Farm jest grą wystarczająco rozbudowaną by zatrzymać przy sobie gracza na te kilka godzin, które zajmuje przejście kampanii, a jednocześnie jest zbyt jednowymiarowa by ktoś chciał do niej potem wrócić. Brakuje trybu gry wieloosobowej czy choćby możliwości rozegrania osobnych scenariuszy. Ot, taka sympatyczna produkcja na jeden raz.
Nazwa trafnie oddaje klimat towarzyszący zabawie – to relaksująca familijna gra, przy której coś dla siebie znajdzie tak kilkuletni brzdąc jak i stroniąca od komputerów mama, czy nawet, na co dzień pogrywający w Europę Universalis, tata.
Autor: Blackwolf111
W praktyce Family Farm oferuje kampanie, odpowiadające trzem poziomom trudności, równo podzielone na dziewięć scenariuszy. Misje są przy tym odblokowywane jedna po drugiej, co przekłada się na bardzo liniowy przebieg gry. Na szczęście, liniowość ta nie dotyczy już samej rozgrywki. Tę zaczynamy z nieliczną, bo trzy osobową (mama, tata i kilkuletni syn) rodziną, która dopiero co wprowadziła się do niewielkich rozmiarów gospodarstwa rolnego, czyli farmy jak nauczyli nas mawiać Anglicy. O ile początki sprowadzać się będą do zapracowania na przysłowiowy chleb, o tyle długofalowym celem młodego małżeństwa, będzie zbudowanie dochodowego, prężnie rozwijającego się przedsiębiorstwa.
Motorem popychającym postęp fabuły są zadania stawiane przez każdy kolejny scenariusz. Cele są różne – od zebrania określonej ilości ogórków, przez wyhodowanie ośmiu rasowych krów, po zwiększenie wartości farmy. Jednak by zreal
Tak gotowanie, jak uprawa roślin czy hodowla zwierząt przekładają się na umiejętności każdego z bohaterów Family Farm. Wysoki poziom uprawy to większe i szybciej dojrzewające warzywa i tak dalej. Należy o tym pamiętać przy okazji wydawania poleceń pracownikom (nic nie „dzieje się samo” – wszystko zależy od gracza), tak by z jednej strony wykorzystywać specjalizacje danej osoby a z drugiej nie zaniedbywać rozwoju pozostałych cech.
Postęp w grze owocuje nie tylko dorodnymi plonami. Zyskujemy też dostęp do kolejnych gatunków roślin i zwierząt. Trochę dziwi nieobecność dwóch pór roku. Zabawa toczy się tylko wiosną (czas zasiewów) i jesienią (żniwa). Nie uświadczymy ni lata ni zimy – widać farmerskie rodziny nie potrafią odmówić sobie regularnych wyjazdów na wakacje i na ferie. To drobne odstępstwo od rzeczywistego trybu jakim żyją rolnicy nijak nie przeszkadza w czerpaniu przyjemności z obcowania z Family Farm. Twórcy świetnie zbalansowali gameplay, tak, że z jednej strony zawsze coś się dzieje i nie sposób się nudzić, z drugiej wydarzenia nigdy nie przybierają skali uniemożliwiającej sprawne zarządzanie całością.
Grafika jest prosta, co nie znaczy brzydka. Miły dla oka kreskówkowy styl oprawy pasuje do sielankowego, spokojnego klimatu towarzyszącego obcowaniu z Family Farm. Dziwi przy tym brak podkładu muzycznego. To znaczy owszem, jest, ale tylko w głównym menu. W trakcie faktycznej gry jesteśmy już zdani tylko na siebie i muzyczne zasoby naszych dysków. Kolejną rzeczą, do której można by się przyczepić są drobne problemy ze sterowaniem (czasem trzeba kilka razy wydać polecenie zanim zostanie ono zrealizowane) i okazjonalnemu wyrzucaniu gry do windowsa. Ale cóż, takie już są uroki budżetówek.
Family Farm jest grą wystarczająco rozbudowaną by zatrzymać przy sobie gracza na te kilka godzin, które zajmuje przejście kampanii, a jednocześnie jest zbyt jednowymiarowa by ktoś chciał do niej potem wrócić. Brakuje trybu gry wieloosobowej czy choćby możliwości rozegrania osobnych scenariuszy. Ot, taka sympatyczna produkcja na jeden raz.
Nazwa trafnie oddaje klimat towarzyszący zabawie – to relaksująca familijna gra, przy której coś dla siebie znajdzie tak kilkuletni brzdąc jak i stroniąca od komputerów mama, czy nawet, na co dzień pogrywający w Europę Universalis, tata.
Autor: Blackwolf111