Destroy All Humans

Destroy All Humans
Sztab VVeteranów
Tytuł: Destroy All Humans
Producent: Black Forest Games
Dystrybutor: Koch Media Poland
Gatunek: Zręcznościowa
Premiera Pl:2020-07-28
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Ocena
czytelników bd GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 75% procent
Głosuj na tę grę!

Destroy All Humans!

Miliony ludzi poszukują Kontaktu – i w wypowiedzi tej nie ma ani odrobiny przesady, wystarczy spojrzeć na liczbę osób zaangażowanych w projekt SETI, przecież tylko jeden z wielu podobnych (choć zapewne jeden z najbardziej „naukowych”). A co jeśli to jednak Herbert George Wells trafniej ocenił implikacje związane z ujawnieniem się Przybyszy?
destroy-all-humans!-23352-1.png 1Na przedmiotowe pytanie humorystycznie odpowiadają twórcy serii Destroy All Humans!, której pierwsza odsłona wydana w 2005 roku po półtorej dekadzie doczekała się stosownego „odświeżenia” na modnej ostatnimi czasy fali ponownej monetyzacji nieraz tylko przypudrowanych „staruszków”.

W trakcie rozgrywki będziemy mieli do czynienia z dwoma „szarakami”, przybywającymi na Ziemię w niekoniecznie pokojowych celach. Ich rasa wskutek konieczności zastępowania pokoleń w drodze klonowania ulega coraz dalszej degradacji, jedynym zaś panaceum okazuje się odzyskanie swego rodzaju genowych depozytów pozostawionych na galaktycznym wygwizdowie określanym przez jej mieszkańców Terrą, Niebieską Planetą itepe, itede, etece. Problem polega na tym, że nie zostały one złożone w żadnym laboratorium czy schronie, lecz niejako „zaimplementowane” do kodu genetycznego pewnego gatunku, wskutek… no cóż… powiedzmy, że entuzjazm marynarzy zwykł być odwrotnie proporcjonalny do ich wyb
redności. Oznacza to, że proces ekstrakcji będzie bolesny dla szympansopodobnych humanoidów.

No właśnie, na przekór przyjętym konwencjom gracz bowiem stanie po „stronie” owych złowrogich kosmitów, siejąc dywersję, zniszczenie oraz mord. Nawet jednak jako przedstawiciel gatunku wyższego nie cechuje się on bynajmniej nieśmiertelnością, co oznacza, że czasami będzie musiał się kryć, szukać osłon i dbać o swój stan zdrowia, jednakże i tak przewaga fizjologiczna (np. zdolność telekinezy), jak i technologiczna (jetpack i możliwość pilotowania latającego talerza!) pozwalają mu się wdawać w starcia z czołgami czy nawet retrofuturystycznymi mechami.

Poszczególne misje są dość urozmaicone – czasami nasza rola sprowadza się do radosnego siania zniszczenia, przy innych okazjach musimy unikać zdemaskowania oraz bezpośrednich starć, zdarzy się nam bronić takich czy innych obiektów (ruchomych bądź wręcz przeciwnie) – a jakby tego jeszcze było mało, każdą odkrytą lokację możemy również odwiedzić „rekreacyjnie”, w celu destroy-all-humans!-23352-2.png 2tyleż poprawy współczynników, co uporania się z wyzwaniami pobocznymi. Naprawdę jest tu co robić i nawet po dłuższym czasie trudno o autentyczną nudę.

Gra jest utrzymana wręcz w kreskówkowo barwnej oprawie, a do tego została opatrzona solidną porcją humoru, choć szereg żartów wymaga znajomości amerykańskiej (pop)kultury i realiów właściwych dla wczesnych lat Zimnej Wojny. Naturalnie daleko jej do fotorealizmu, nie on jednak był ideą autorów. Rodziców i innych piastunów małoletnich jednak przestrzegam – jakkolwiek w tytule tym nie uświadczymy krwi czy flaków, to jednak zabijanie wciąż nazywa on zabijaniem i o takowym mimo wszystko traktuje, a nawet „wysterylizowany” koncept wyrywania mózgów może jednak dla pewnych pociech być zbyt szokujący.

Destroy All Humans! nie jest pozycją epokową, trudno również uznać ją za nową jakość pod jakimkolwiek względem, jest to jednak dziełko zapewniające całkiem sporo autentycznej frajdy. Udanie sprawdza się ono jako odskocznia od stresów dnia codziennego, zwłaszcza w nieco krótszych, około półgodzinnych odcinkach.

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję