Dawn of Man

Dawn of Man
Sztab VVeteranów
Tytuł: Dawn of Man
Producent: Madruga Works
Dystrybutor:
Gatunek: Strategia RTS
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Ocena
czytelników 83 GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 75% procent
Głosuj na tę grę!

Dawn of Man

Jest wymowne, iż niemal niczego nie wiemy o historii ludzkości w zakresie obejmującym jej przeważającą część. Tzw. prehistorię zwykło się sprowadzać do malowideł z jaskini z Lascaux czy imponującej budowli ze Stonehenge, lecz życie ówczesnych populacji zwykło być ignorowane przez twórców filmów, książek czy gier. Czy Dawn of Man to więc typowy rak na bezrybiu, czy też pozycja godna sama w sobie?
dawn-of-man-21943-1.jpg 1Wbrew pewnym kanonom i standardom gra nie oferuje typowej kampanii, w trakcie kolejnych misji oswajając się z nowymi i nowymi mechanikami. Przeciwnie, już pierwsza spośród nich to swego rodzaju typowa „piaskownica”, pozwalająca w pełni rozwinąć drzewko technologiczne, przejść od preneolitycznego zbieractwa po wczesne minipaństwa-miasta właściwe dla epoki nawet nie brązu, co żelaza.

Nie od razu jednak pro… tzn. koło odkryto, na samym początku naszej pieczy powierzone zostają losy nawet nie plemienia czy klanu, lecz pojedynczej rodziny, składającej się z osób o odmiennych płciach oraz wieku i stanie zdrowia, a przez to odmiennych predyspozycjach – jedne z nich lepiej będą się sprawować przy typowym zbieractwie, inne zaś w trakcie polowań, jeszcze inne zaś to typowe żołądki do zapełnienia (acz z potencjałem!).

Po pierwszych kwadransach obcowania z rzeczonym tytułem uświadomiłem sobie, że autorzy mogli podążyć prostszymi ścieżkami – realia mogłyby aż się prosić o sięgnięcie po gatunek surwiwali, ewentualnie staroszkolnego erteesa, tymczasem w Dawn of Man jakkolwiek możemy przejąć pieczę nad pojedynczą jednostką bądź ich grupą, to jednak rzadko kiedy będzie to efektywna metoda rozgrywki, raczej zaś będ
zie służyła co najwyżej korektom dostosowanym do potrzeby chwili. Nasza rola sprowadza się bowiem do wyznaczania celów, w pewnym zakresie jednak kolejność ich realizacji etc. powierzając autonomii podopiecznych. Trzeba jednak przyznać, że ich sztuczna inteligencja jest dość satysfakcjonująca, jakkolwiek bazująca na skryptach (np. grabieżcy w liczbie trzech atakujący wiosecczynę zamieszkaną przez kilkunastu lepiej uzbrojonych mężczyzn).

Gra bazuje na licznych uproszczeniach, dostarcza jednak wielu wyzwań oraz satysfakcji miłośnikom mikrozarządzania. Musimy myśleć o zapewnieniu podstawowego wiktu i opierunku, tyleż zbieractwie, co łowiectwie, później zaś rolnictwie, na uwadze musimy mieć nie tylko dobrostan członków plemienia, lecz również plemiennego inwentarza ożywionego, pamiętając jednocześnie o produkcji coraz to bardziej zaawansowanych narzędzi umożliwiających nowe interakcje oraz zwiększając efektywność tych już znanych wcześniej.

Całość nie sprawia wrażenia specjalnie skomplikowanej, lecz zarazem wymaga stałej czujności oraz atencji, albowiem tak naprawdę śmierć czyha za każdym rogiem – pory roku przemijają, zwłaszcza zimą zaś dzika zwierzyna wraz z głodem staje się coraz bardziej agresywna, umrzeć możemy nie tylko z uwagi na głód bądź wychłodzenie, ldawn-of-man-21943-2.jpg 2ecz także i choroby, warto więc pamiętać chociażby o grzebaniu zmarłych. A i tak niemałe rozbawienie spod znaku czarnego humoru wywołała u mnie śmierć współplemieńca rażonego piorunem podczas burzy.

Oprócz podstawowego trybu rozgrywki gra oferuje również specjalne wyzwania, czasami o pozornym poziomie trudności (istne samograje), czasami zaś wymagające sporej już biegłości, jednakże zawsze dość intrygujące (by wskazać chociażby na pierwszy z nich, wymagający pokierowania… stadem mamutów). Nie da się jednak ukryć, że autorzy liczyli tu nade wszystko na kreatywność sceny moderskiej…

Gra jest utrzymana w dość konwencjonalnej oprawie audiowizualnej, która jak na współczesne standardy jest dość zgrzebna i budżetowa. Niby oferuje ona chociażby możliwość „kinowych” zbliżeń, wcale jednak nie oferuje jakości doznań skłaniających gracza do korzystania z tej opcji. Ot, zmysłowe stany średnie.

Dawn of Man pomimo zupełnie innych realiów i ogólnej otoczki nasuwało mi nieodparte skojarzenia z serią The Settlers – i były to konotacje przyjemne. Nie jest to produkcja, która wyrwie gracza na tydzień z obiegu, lecz zarazem ma ona potencjał „evergreena”, czyli tytułu, do którego można co i rusz wracać przez wiele, wiele lat od jego premiery.

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję