LOGOWANIE

Zarejestruj sie

60 Parsecs

ocena05101520253035404550556065707580859095100 Głosuj na tę grę!

60 Seconds! przemknęło przez perspektywę mediów oraz polskich graczy nieco niepostrzeżenie, mając nie lada problem z przyciągnięciem uwagi chociażby nawet nie 5 minut, co tytułową 1. Jednakże widać gracze na świecie potrafili docenić tą produkcję – w jak najbardziej namacalnym, pekuniarnym rozumieniu – tak, iż doczekała się ona swego sequelu.

Akcja tegoż, jak wskazuje już sam tytuł, rozgrywa się tym razie w kosmosie, w konwencji tzw. space opery. Cóż, zagłada atomowa również była swego rodzaju fantastyczną (choć nie radosną) wizją, ale mimo wszystko nieco bardziej wyobrażalną, zwłaszcza z punktu widzenia amerykańskiego gracza, z których niejeden wszak ma w ogródku schron wybudowany w czasach apogeum Zimnej Wojny. W konsekwencji jedni z radością przywitają zmianę klimatu na lepiej im współcześnie znaną z filmów w rodzaju „Star Treka” czy innego „Moona”, podczas gdy w oczach innych będzie to oznaczało spłycenie atmosfery, wszak dość gęstej w poprzedniku.

Podobnie jak uprzednio rozgrywka dzieli się na dwa tryby, przy czym pierwszy z nich nie jest pozbawiony znaczenia, acz tym razem stanowczo wskazano mu miejsce w szeregu – mianowicie mamy 60 sekund na zgromadzenie przydatnych surowców oraz skompletowanie załogi, razem z którą opuścimy nasz zagrożony katastrofą statek. Zabawa ta ma w znacznym stopniu charakter zręcznościowy i potrafi zirytować swoimi ograniczeniami, acz na szczęście autorzy zarzucili obecnie marzenia o pełnym trójwymiarze, w związku z czym całość jest w ocenie niżej podpisanego mniej irytująca.

Drugi etap jest znacznie istotniejszy i to on pochłonie gros czasu gracza – mianowicie przyjdzie nam zarządzać skromnymi zapasami i załogą w warunkach gospodarki drastycznego niedoboru, właściwie każda decyzja zaś będzie się cechować zagrożeniem dla przetrwania tak załogi, jak i jej potencjalnych członków. Co więcej, musimy troszczyć się o wzajemne relacje, jak i ogólną i indywidualną kondycję psychiczną.

Poszczególnych interakcji nie ma zbyt wiele, ale zostały one całkiem sensownie wyważone. Po pewnej liczbie rozgrywek zaczyna się jednak pragnąć czegoś więcej, czego wspomniana produkcja niestety nie oferuje. Jest to zaś o tyle istotne, że jest to gra mimo wszystko dość trudna i osiągnięcie pozytywnego zakończenia jest niemałym wyczynem, do czego zresztą potrzebna jest doza szczęścia.

Oprawa audiowizualna gry nie uległa wielkim zmianom wobec 60 Seconds!, acz twórcy dokonali właściwych modyfikacji – jest nieco estetycznej i przyjaźniej dla użytkownika (zwłaszcza, jak wspomniano wyżej, podczas trybu początkowego), muzyka zaś choć dość powtarzalna i nawet monotonna, to jednak nie razi.

60 Parsecs! to ciekawy przedstawiciel modnego i popularnego ostatnio gatunku tzw. survivali. Nie jest on niemal pod żadnym względem rewolucyjny, lecz stanowi wcielenie całkiem sensownych pomysłów swych autorów, nieco bardziej dopieszczonych pod wpływem doświadczeń. Jak tworzyć kontynuacje, to właśnie w ten sposób!

Bardzo dziękujemy serwisowi GOG.com za udostępnienie kodu recenzenckiego w celu umożliwienia powstania niniejszego tekstu - https://www.gog.com/game/60_parsecs

Autor: Klemens

więcej komentarzy dodaj komentarz

ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję