V-1

V-1


Vergeltungswaffe-1 (w skrócie V-1, czyli broń odwetowa nr 1), niemiecki pocisk odrzutowy z okresu II wojny światowej, do złudzenia przypominający samolot. Pocisk ten był jednym z wielu wynalazków oraz projektów „Wunderwaffe” (cudowna broń). Prace nad projektem prowadził Fritz Gosslau w Peenemünde pod koniec lat trzydziestych. Rakieta startowała ze specjalnej wyrzutni-katapulty. Był nawet projekt załogowej wersji rakiety, przeznaczonej do ataków samobójczych. Ciężko określić gdzie produkowano tą broń, gdyż ich produkcja była rozrzucona nie tylko po Niemczech, ale i w krajach okupowanych (również w Polsce). Pierwsze próby pocisków V-1 przeprowadzono na poligonie w Peenemünde w 1942 roku. W 1943 roku na północnym wybrzeżu Francji wybudowano wyrzutnie oraz schrony służące jako magazyny.



Pocisk napędzał silnik pulsacyjny, który działał na podobnej zasadzie do silnika tłokowego, jednak wymagał do działania nadania mu pewnej prędkości początkowej. Długość pocisku wynosiła 8,35 m, jego prędkość 656 km/h, zasięg 240 km, natomiast ciężar ładunku wybuchowego 850 kg.



Pierwsze bojowe użycie bomb V-1 miało miejsce w nocy z 13 na 14 czerwca 1944 roku. Odpalono 10 bomb w kierunku Londynu, z których 4 dosięgły celu. Między 15 a 18 czerwcem 1944 roku w kierunku Londynu odpalono około 500 takich bomb. W zależności od różnych czynników, m.in. lokalizacji wyrzutni, lot do Londynu trwał 20-25 minut. Zasadniczą wadą tych pocisków była niska celność (mówiąc żartem, jeśli bomba trafiła w cel, znaczyło to nie więcej niż „w coś tam, gdzieś tam” w okolicach celu), dlatego nie nadawały się do atakowania mniejszych celów. Jeśli chodzi o miasta, V-1 było bardzo destrukcyjne, gdyż były bardzo skuteczne przeciw budynkom. Podobno w sumie wystrzelono 20880 pocisków V-1.




acing="7"
bgcolor="#748D6D">

























Przeciwko pociskom V-1 stosowano przede wszystkim zapory balonowe, oraz samoloty myśliwskie, oprócz tego działa OPL. Niszczono również wyrzutnie. Prawdopodobnie przez zapory balonowe zniszczonych zostało około 3000 pocisków. Ciężko powiedzieć ile osób padło ofiarą nalotów „latających bomb”, według jednego źródła (w samej Wielkiej Brytanii) około 5500 osób zabitych i około 16 tysięcy rannych. Według innego źródła zaś 6184 osoby zabite oraz 17 981 osoby ranne. Wszystkie dane, nie tylko odnośnie ofiar, są danymi niepewnymi, gdyż ciężko określić dokładnie coś, co działo się przeszło 60 lat temu. Mimo to liczby są bardzo wysokie (choć może nie z punktu widzenia skali ówczesnych walk).



Kilka pocisków udało się przechwycić, dzięki czemu zbudowano ich odpowiedniki, m.in. amerykański JB-2, radzieckie pociski Ch-101, Ch-102 i 10ChN oraz francuskie CT.10 i Caisseur.



Reasumując, V-1 to jedna z najbardziej niszczycielskich broni nie tylko II wojny światowej, ale i w dziejach historii. Biorąc pod uwagę czasy, w których została wykonana, sprawia ogromne wrażenie, a jednocześnie strach – przed tym co może się obecnie kryć w bazach wojskowych.






Ramirez


E-mail autora: ramireez(at)gmail.com





Autor: Ramirez
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
01.04.2010 | prometherion » Ta, dziadostwo było mordercze. Niemiachy mają tale
więcej komentarzy dodaj komentarz