Zjazd IX

Ruszyli, a towarzyszyły im surmy godne marszu Celtów. Choć nie wykluczone, iż to kiszki grały, wszak muzyka dud po dziś niewoli swym wdziękiem. Zasiedli więc i spożyli. A także zjedli. Marszałek zaś tradycyjnie – tym razem przy asyście Ajmdemena – nałożył barwy wojenne, doskonale widoczne wszystkim potencjalnym adwersarzom, ewentualnie absztyfikantom.

Lecz droga wiła się prosto i prosto, od kolumny do zamku, od krzyża do pałacu, od baru do baru. W końcu zasiedli, a cennik zobaczywszy już mieli się podnieść, gdy Marszałek podniósł słusznie, iż jeden produkt pochłonie tylko niewielką globalnie część funduszów, a już chwilę później będzie można się udać dalej. Azaliż, zbyt wiele było w tym dumy, ba, iście bizantyjskiej kalkulacji, tak iż niesłuszne Niebiesia zesłały deszcz, burzę, grad i blok telesprzedaży, które na π/6 wędrówki słońca po ekliptyce zmusiły ich do wstrzymania kroku, pozwalając Dariuszowi Stolicy na powrót zgromadzić swe rozproszone siły, coby raz jeszcze rzucić wyzwanie pod Gaugamelą. Kolejne połowiczne zwycięstwo.

Niezgodne przedtem bogi w jednym zdaniu stoją,
Wszystkie Hera skłoniła; złe wisi nad Troją


Wrócili, a jako prawdziwi stratedzy podzielili swe siły, tak iż jedna grupa ruszyła w celu poszukiwania rogu obfitości, pozostali zaś kierowali ku nim swe ciepłe myśli kontemplując smak ambrozji zwanej przez rzymskich triarii pizzą i spaghetti. Wśród ciemności, mroków i mgieł godnych skrywać samego Kubę Rozpruwacza czy Salomona Kalou wrócili, a Odyn zaszczycił ich nieziemskimi siłami, które mogli poświęcić strategiom: najpierw teksaskiej, później chińskiej, a koneserzy również i tajskiej.

I tak minął dzień i nastał poranek. Oraz południe. Dzień drugi.

Pasjonaci bojów z tzw. kolejami udali się w międzyczasie na tzw. dworzec (i to centralny, o słodka ironio!), podjąć znów syzyfowy trud, jakiż jednak był ich zawód, gdy cel osiągnęli bez żadnego wysiłku, żadnego wyzwania. I tylko klasyczne opóźnienie uratowało im humor.

Po powrocie, przywdziawszy koszule, które bynajmniej nie okazały się dejanirowego splotu, skierowali swe kroki w stronę świątyń Demeter i Dionizosa, w nadziei na uraczenie się owocami ziemi i pracy rąk ludzkich, o destylarniach nie zapominając, a ironicznie nazwanymi przez Marszałka kawą. Och, cóż to była za peregrynacja, cóż za anabaza, lecz w końcu mogli zakrzyknąć „Thalatta! Thalatta!”, choć niewykształconemu plebsowi zdać by się mogło, iż słyszy pospolitą frazę „naleśniki! naleśniki!”, któż by jednak opinią ciemnoty elektoratem zwanej się przejmował…

Gdy się uszykowały z wodzami orszaki,
Trojanie postępują z wrzawą jako ptaki


Tymczasem niepostrzeżenie nadeszła pora igrzysk, przywdziawszy swe nagolenniki i inne onuce skierowali swe kroki ku polu bitwy, wiedząc, iż dla niektórych bój to może być ostatni. Ach, gdybyż me pióro godne było upamiętnienia tych chwil niezwykłych, a tak wspomnieć mi tylko wypada, że byli i Turkowie, co meczu zakończyć nie chcieli, były trawiaste – choć tartanowe – puchy, że o rodzinie kaktusów nie wspomnę. Dość powiedzieć, iż piłka była okrągła, a jedna bramka aż nadto. I tylko imć Regis pomny losów swego przodka Achilla piętę swą chronił, aby wraża strzała tudzież kosa jej nie uraziła.


Natenczas gładki Parys silny oszczep ciska,
W środek tarczy utrafia, lecz jej nie przebija:
Znalazłszy odpór, dzida kończata się zwija


Wodami Styksu się skropiwszy ponownie skierowali się ku tzw. miastu, zamknięte muzea oglądać, rozważając byt leonardowskich stworzeń w ogródku się moszczących – i inwigilowanych z użyciem urządzeń inwigilacyjnych, a służących, o dziwo, inwigilacji. Rzucali oni swój urok na westalki strzegące ognisk człowieczego bytu i kurczęcego niebytu, kontemplowali znajome twarze stołecznych centurionów, którzy doznali sromu od dziwnie brzmiącego londyńskiego miłośnika chłopiąt słynących z defensywnej bezradności, a których muzy rozważały swe szanse dotarcia do swych domiszcz bez szwanku. Czymże to wszystko jednak mogło być wobec sznycla tudzież innego bromberaka, którym dane im było niedługo później się uraczyć w przybytku haškowym, którego właściciela babka jednak nie pochodziła z Chrzanowa, Ojczyzny Wszystkiego Co Tyskie i Dobre? Już wiedzieli, że oto doznali spełnienia i mogą nie wracać.

Piją, gaszą pragnienie i z potu się chłodzą


Wrócili. Zaiste, nie należy lekceważyć Mocy azbestu! Zasiedli, zagrali, zachrapali, zaallinowali, a i tak zwyciężył syn Fortuny, Tigikamilem zwany.

I tak minął dzień i nastał – późny – poranek. Dzień trzeci.

Taktycy ci wybitni poduszczeni radą wielmożnego Mandego torby spakowali i skierowali się ku stajniom Augiasza SGH-em zwaną. O, bogowie, nie pozwólcie nikomu w sercu zrodzić ufności wobec osoby naznaczonej piętnem Warszawy, zaiste gorsza to klątwa niźli jakiekolwiek achajskie fatum! Podziwiając więc błysk klamek budynku G udali się w stronę tzw. dworca (i to centralnego, o słodka ironio!) ku przechowalniom bagażu, następnie zaś chcąc oddać hołd przodkom, którzy podjęli niestety nieudaną próbę unicestwienia środkowowiślańskiej stolicy, powędrowali w stronę Muzeum Powstania Warszawskiego, które swą nazwę zawdzięcza niewątpliwie wielkim kolejkom doń się ustawiającym. Pełni podziwu dla owego zainteresowania i poświęcenia nogi ich zawiodły do Muzeum Spoczynku Warszawskiego, gdzie przyszło im rozkoszować się rozważaniami nad pięknem kobiecego ciała łączącego się z intelektualnym niezrównoważeniem, a zwanym modą.

Tak walczyć przez lat dziewięć dla nas wyrok stoi,
A dziesiątego roku dobędziemy Troi


Jako prawdziwi mistrzowie uznali jednak, że muszą zmienić lokal na taki, który umożliwi im obejrzenie kolejnego nieudolnego i beznadziejnie nudnego starcia o Tarczę Wspólnoty pomiędzy Chelsea a Zespołem-Którego-Nazwy-Nie-Wymienię-A-Co! Cel ten osiągnęli, jakkolwiek niepostrzeżenie grono ich malało. W końcu zaś z chwilą ulokowania się w kącie przejścia pomiędzy wagonami – ciesząc się wielce z jednego z bardziej komfortowych miejsc, jak to na Warszawę przystało – opuściłem stolicy, acz z zadziwiającym smutkiem wypełniającym me osierdzie. Zali tak szybko mógł nastać koniec tak cudnej epopei?

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz