Sztabowy Reprograf

Witajcie w Sztabowym Reprografie, moim autorskim pomyśle przybliżenia wam zakamarków często nabrzmiałego niepotrzebnymi informacjami Internetu. Jakoż jest to projekt nowy, być może jego struktura będzie w pierwszych jego częściach nieznacznie niestabilna. Myślę jednak że zręby mojej koncepcji i idei pozostaną takie same. Będzie to bardzo subiektywny przegląd filmów znalezionych w Sieci na najpopularniejszych wideoportalach i nie tylko, jakoś korespondujących z naszymi ogólnymi zainteresowaniami jako strony o grach, polityce, książkach, historii etc. Postaram się zamieszczać kolejne odcinki regularnie co dwa tygodnie, być może częściej. A będą one przybierać postać odesłań do filmów, okraszonych moim subiektywnym krótkim komentarzem. Będzie ich do pięciu sztuk, raczej z rożnych dziedzin, aby nie zasypać was zbyt dużą dawką informacji. Zaczynamy. Zapraszam!


Niesamowity film z 1943 roku! Jest to Msza Trydencka odprawiona w Chicago. Na razie z tego co wiem jedyny taki dokument filmowy, jaki istnieje zamieszczony w Internecie. Katoliku, prawosławny, protestancie, ateisto czy agnostyku, zobacz, bo warto. Zapis niesamowity, trochę aktorski pokazujący celebrację święta Zmartwychwstania w rycie rzymskim. Dla jednych będzie to obraz tego, co utracili po reformach soborowych. Dla drugich pieśń przeszłości. Wreszcie szczyt tego, czego nie lubią albo wręcz nienawidzą. Nadmienię tylko, że komentarz w języku angielskim prowadzi Fulton Shin, kandydat na ołtarze. Film ma swoją dłuższą wersję na Google video.



Dla rozluźnienia pewien utwór. Pochodzi on z początku epoki baroku. Słychać w nim brzemienia renesansowe. Choć osobiście mało słucham tego typu muzyki dawnej, nagranie dla mojego ucha brzmi jak miód. Jest liryczne i wesołe. Mało osób zna takie klimaty, może kogoś zachwycą.


<
br /> Nieodżałowany nawet przynajmniej za ten spektakl Teatru Telewizji J. Machulski. Spektakl groteskowy, naszpikowany czarnym humorem. Forma dość prosta. Potencjał naprawdę duży. Moim zdaniem nawet na serial w stylu „Kiepskich”, bo w końcu i Grabowski gra prezydenta-elekta. Przedstawia w zabawny sposób fobie całego niedouczonego narodu jako całości, ale i jego wierchuszki. Przedstawia sytuacje na zasadzie przestrogi przed głupimi decyzjami. Jednak też obnaża naszą dwulicowość jako społeczeństwa i według autora nasze nieprzystosowanie do dzisiejszych czasów. Oceńcie sami. Jak dobrze się bawiłem, choć nie zgadzam się z postawionymi pytaniami, i odpowiedziami kryjącymi się za fasadą dzieła.



Olga Bojar nie jest elitą głosową tego kraju. Warto ją jednak zauważyć z powodu tej piosenki. Nie tylko w samej piosence zamknięta jest jakaś prawda, lecz również w jej głosie i sposobie śpiewu. Na pewno, jeżeli się postara, może zajść daleko, w niszy piosenek z sensem i taktem.



A tu młody mężczyzna zaprzecza prawom fizyki. Heh, śpiewa i to pięknie średniowieczną sekwencję z mszy pogrzebowej. Może ktoś zna takiego gościa jak Mozart? To chyba jego interpretacja jest najsławniejsza na dziś na świecie. Tych interpretacji są... tysiące, a przynajmniej setki. Jedno z pytań nasuwających się po przesłuchaniu brzmi, a jeśli rzeczywiście On przyjdzie...?

Autor: Kizik
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz