Próba oceny etycznej dorobku Machiavellego w świetle publicystyki Wojciecha Korfantego

„Jak jest?”, czy „jak być powinno?” Co jest ważniejsze? Próba oceny etycznej dorobku Machiavellego, w świetle publicystyki Wojciecha Korfantego

Wojciech Korfanty, na łamach swojej Polonii, skierował pod adresem Machiavellego takie oto oskarżenie: "Każda rewolucja i każdy zamach stanu oraz każda wojna zrodziła się z przewrotnych zasad Machiavellego"1. Z kolei Francis Bacon uznał, że "powinniśmy być wdzięczni Machiavellemu i podobnym pisarzom za to, że otwarcie piszą o tym, jak ludzie postępują, a nie jak postępować powinni"2. Uważam, że przytoczone cytaty najlepiej ukazują jak kontrowersyjną postacią był Niccolo Machiavelli. Doskonale widać, jak różnie oceniany jest autor Księcia. Obecnie dominujące jest stanowisko Korfantego. Machiavelli uchodzi dziś za tego, który otworzył szkołę dla przyszłych tyranów. Jednak, czy jest to ocena słuszna? Uważam, że tak nie jest. Twierdzenie jakoby Machiavelli był winny wszystkich nieszczęść, jakie później spotkały ludzkość, jest, moim zdaniem, błędne.

Nie da się ukryć, że sprzeczności pomiędzy tym, co prezentuje Korfanty, a tym, co zaleca Machiavelli mają swoje podłoże etyczne. Wynikają one z innego postrzegania polityki. Dla Machiavellego polityka to przede wszystkim wiedza praktyczna, niemająca nic wspólnego z moralnością. Machiavelli był pierwszym, który miał odwagę pokazać, że polityka w praktyce niewiele ma wspólnego z moralnością. Jeśli wprowadzimy do nauk politycznych podział na sferę "bytu" i "powinności", to publicystykę Korfantego należy umieścić w sferze powinności. Machiavelli natomiast pokazuje nam, jakimi prawami polityka się rządzi, a nie, jakimi powinna się rządzić. Zatem, skoro Machiavelli jedynie odważył się pokazać jak naprawdę postępują ludzie, to oskarżenie Korfantego jest bezpodstawne. Niccolo Machiavelli w istocie niczego nowego nie wymyślił. Jedyną rzeczą, jaką słynny Włoch uczynił, było opisanie, panującej od zarania dziejów, rzeczywistości politycznej. Można spokojnie zaryzykować twierdzenie, że opisany przez Machiavellego książę nie jest ideałem, do którego można jedynie uparcie dążyć(nie można natomiast nigdy go osiągnąć). Makiawel pokazał nam, jak politycy postępowali w rzeczywistości. Przemawiają za tym fragmenty Księcia, w których, jako wzór do naśladowania, podaje przykłady postaci historycznych z Cezarym Borgią na czele. Machiavelli nie stawia nam za wzór wyidealizowanych herosów, których doskonałości przeciętny człowiek nie jest w stanie osiągnąć. Książę, opisany przez kontrowersyjnego Włocha, jest zwyczajnym człowiekiem. Człowiekiem, który ma prawo popełniać błędy. Myślę, że właśnie odpowiedź na pytanie: „jaka polityka jest?", a nie: "jaka być powinna?" jest ważniejsza. Położenie nacisku na sferę bytu, w naukach społecznych(do których należy niewątpliwie zaliczać politykę) ma o wiele większe znaczenie. Rządzący narodami to nie mityczni herosi, tylko zwyczajni ludzie. Jeżeli chcemy być dobrymi politykami, musimy doskonale znać reguły, jakimi rządzi

się życie publiczne. Człowiek, który nie potrafi zaakceptować reguł i zasad panujących w świecie polityki, nie może w nim w ogóle funkcjonować. Polityk, który nie będzie umiał postępować zgodnie z regułami obowiązującymi w polityce, skazany jest na polityczną śmierć.

Osobnym problemem jest ocena etyczna zaleceń Machiavellego. Gdy otworzymy jakikolwiek słownik wyrazów obcych, pod hasłem "makiawelizm" znajdziemy określenia takie jak: "cynizm, przewrotność i brak skrupułów w dążeniu do osiągnięcia celów uznanych za godziwe"3. Wielu zarzucało Machiavellemu właśnie to, że otwarcie zalecał praktykowanie zachowań, które w ogólnym mniemaniu należy nazwać nieetycznymi. Człowiek u Machiavellego jest zły z natury. Autor Rozważań zdaje sobie sprawę z tego, że przy założeniu, iż wszyscy ludzie są dobrzy i postępują zgodnie z uniwersalnymi zasadami etycznymi jego zalecenia nie miałyby żadnego uzasadnienia. Jednakże Makiawel, przez całe swoje życie był czynnie działającym politykiem, doskonale znał reguły, jakie obowiązują w polityce. Wiedział, że politycy, od dawien dawna, przestrzegają zasady, że to cel uświęca środki, a nie na odwrót. Jak już wspomniałem, Machiavelli wychodzi ze słusznego założenia, iż człowiek jest istotą ułomną, więc ludzie nie zawsze będą postępować zgodnie z nakazami szeroko pojętych norm moralnych. Jeżeli do tego dodamy fakt, że polityka jest wiedzą praktyczną, hołdującą przede wszystkim zasadzie "finis coronat opus", to dochodzimy do tej samej konkluzji, co Machiavelli w swoim najpopularniejszym dziele. Trzeba pamiętać o tym, że na barkach polityków spoczywa odpowiedzialność za całe narody. Jeśli więc polityk będzie postępował zgodnie z normami moralnymi, to swoim działaniem może przyczynić się do nieszczęścia całego narodu. Moim zdaniem, politycy nie mogą kierować się tymi samymi zasadami, co zwykli ludzie. Polityk bowiem odpowiada za cały naród i przed tym narodem musi się rozliczyć. A życie pokazuje, że ludzie kierują się w swych ocenach nie tylko kryteriami moralnymi, lecz przede wszystkim utylitarnymi. Należy pamiętać również o tym, że wskazówki, jakich udziela kontrowersyjny Włoch, nie są kierowane do szarych obywateli. Książę jest adresowany do rządzących, a nie do rządzonych. Niestety, krytycy Makiawela często o tym zapominają. Machiavelli zdawał sobie sprawę z tego, że nie byłoby dobrze, gdyby w życiu codziennym stosowano jego zalecenia. Książę traktuje jedynie o tym, jak postępują władcy w polityce wewnętrznej i zewnętrznej. Wydaję mi się, że Korfanty oraz inni krytycy Księcia wypowiadając się w tych kwestiach, dokonują nadinterpretacji.
1. W. Korfanty, Machiavelli docet, Polonia nr 3364 z 22.02.1934 r.
2. por. wstęp do Księcia i Rozważań autorstwa Krzysztofa Teodora Toeplitza, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1984
3. W. Kopaliński, Słownik wyrazów obcych, Warszawa 2000

„Jak jest?”, czy „jak być powinno?” Co jest ważniejsze? Próba oceny etycznej dorobku Machiavellego, w świetle publicystyki Wojciecha Korfantego

skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz