Guillermo Curbera - Klub matematyków. Międzynarodowe kongresy matematyków

Matematycy mają bardzo specyficzną opinię. Łączą w sobie cechy tyleż właściwie nieszkodliwych ekscentryków, niedostosowanych społecznie szaleńców, geniuszów, lecz również i sadystów przekonanych o ekstremalnej ważności własnej i reprezentowanej przez nich wiedzy (choć dotyczy to raczej tylko ich nauczycielskiej gałęzi). Ich „odludkowość” jawi się jednak jako właściwość naczelna, dla niektórych ludzi może więc być zaskoczeniem fakt, iż lubią oni się ze sobą spotykać.
„Klub matematyków. Międzynarodowe kongresy matematyków” zdradza swą treść już samym tytułem. Jest to bowiem w istocie książka historyczna, traktująca o kongresach adeptów Królowej Nauk, dość restrykcyjnie jednak rozumianej – można rzecz, iż zgodnie z duchem reprezentowanej dyscypliny – a mianowicie stroniącej od wszelkiej maści odrębnych konferencji czy spotkań. Paradoksalnie więc tytuł w istocie wprowadza w błąd, za mało w nim bowiem wielkich liter.



Całość została ujęta w formie chronologicznej, lecz w pewnym momencie – a właściwie od wzmianki o ufundowaniu tej nagrody – przei
stacza się bardziej w opowieść o samych laureatach wyróżnienia opatrzonego nazwiskiem Johna Charlesa Fieldsa. Dodatkowo współczesnego czytelnika może zirytować fakt, że urywa się on przed seulskim kongresem, czyli przeszło dekadę temu.

Autor sygnalizuje „zakręty” właściwe dla rzeczonych kongresów, lecz nie wspomina o wszystkich związanych z nimi kontrowersjach. Trochę również szkoda, że swój wywód urywa na kongresie indyjskim w sytuacji, gdy wojna w Ukrainie dopisała tutaj kolejny burzliwy rozdział.

„Klub matematyków. Międzynarodowe kongresy matematyków” to chyba najsłabszy ze wszystkich tomów z cyklu „Świat jest matematyczny”, a z pewnością najbardziej rozczarowujący dla czytelników nastawionych na rozwój swej matematycznej wiedzy. Nie ratuje jej również ostatni rozdział poświęcony hipotezie Riemanna, który zresztą sprawia wrażenie kwiatka do kożucha.

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz