Dziobak literatury. Reportaże latynoamerykańskie

Reportaż jest dość niedocenianą formą literatury, postrzeganą raczej w kategoriach dziennikarstwa, lecz i tu często bywa spychany na dalszy plan – środkowe strony bądź godziny późnowieczorne stanowią jego naturalne środowisko bytowania – i wiele, wiele lat musiał czekać na oficjalną nobilitację w postaci Literackiej Nagrody Nobla, którą została uhonorowana Swietłana Aleksijewicz – jak najbardziej zasłużenie, choć nie można pozbyć się wrażenia, iż względy polityczne również miały tutaj znaczenie. W konsekwencji doczekał się on określenia „dziobaka literatury”, pewnego dziwadła, niby wywołującego liczne skojarzenia, które jednak zebrane w całość rodzą niemałą konfuzję. A w takiej sytuacji logiczną konsekwencją zdaje się ich „przyprawienie” klimatem i specyfiką Ameryki Łacińskiej.
Dwóch najbardziej znanych literackich noblistów z ostatnich dekad wywodzących się z tego zakątku świata – Gabriel García Márquez i Mario Vargas Llosa – wszak to reportażyści z pierwotnego zawodu, ale też z pasji i własnego przeświadczenia, jednakże w omawianej antologii nie znajdziemy tekstów ich autorstwa. I słusznie, redaktorka zbioru postawiła bowiem na tekstu w miarę możliwości aktualne (niektóre z nich powstawały już w okresie prezydentury Trumpa) i autorów nad Wisłą mało znanych bądź w ogóle anonimowych. I słusznie, jakość samych tekstów jest bowiem i tak dalece satysfakcjonująca.

Pewnym jednak puszczeniem oka do czytelnika jest już pierwszy tekst, poświęcony właśnie osobie wspomnianego wyżej kolumbijskiego pisarza (o ile godziłby się on na takie określenie), stanowiący swego rodzaju substytut tych wszystkich wywiadów, na których przeprowadzenie nie wyraził on zgody. Prezentuje on nam osobę intrygującą samą w sobie, jakkolwiek pozornie nieustannie spychaną na drugi plan.



Dobór tekstów jest zresztą nieprzypadkowy i bardzo
świadomy. Czytelnik jest konfrontowany z plejadą zupełnie różnych reportażystów – tak pod względem ich pochodzenia, jak też zainteresowań. Mało tego, dawkując próbkę ich twórczości redaktorka postawiła sobie za cel również prezentację różnych form reportażu, niektórych bardzo specyficznych i właściwych dla tego regionu (jak tzw. portrety).

Mimo wszystko nieco można pokręcić nosem na brak lub znikomość pewnych tematów, które wywołują niemal natychmiastowe skojarzenia Iberoameryki – jak chociażby przestępczość narkotykowa czy ostre napięcia polityczne. Już jednak w przedmowie czytelnik zostaje o tym lojalnie uprzedzony, co więcej, poznaje uzasadnienie tej decyzji, może nawet przekonujące.

Tak naprawdę zamiast tego tekstu można by było – oczywiście z pogwałceniem praw autorskich – opublikować posłowie autorstwa Mariusza Szczygła, chyba najlepiej oddające ducha tej publikacji, wskazujące na zupełną różnorodność danej antologii. O dziwo jednak nie sprawia ona wrażenia przysłowiowego grochu z kapustą czy nawet tzw. ogrodu rzeczy, przeciwnie, całość pomimo licznych odmienności sprawia wrażenie równie koherentne, co tytułowy dziobak – wszak organizm od milionów lat pozytywnie weryfikowany przez testy ewolucyjne. Zdecydowanie chciałoby się więcej i gorąco wierzę, że tego rodzaju kontynuacji w istocie się doczekam.

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz