Czy słusznie odkładamy program Wojciecha Korfantego do lamusa
Czy słusznie odkładamy program Wojciecha Korfantego do lamusa?
Wojciech Korfanty kojarzy się nam przede wszystkim z działalnością na rzecz przyłączenia Górnego Śląska do odradzającej się Rzeczypospolitej. Osobiście uważam, że zbyt powierzchownie oceniamy jego osobę. Obecnie wielu zapomina, że był to także jeden z głównych ideologów polskiej chadecji. Powinniśmy wzorować się na tym polityku i czerpać pełnymi garściami z jego dorobku, gdyż pomimo upływu blisko 70 lat jego program wciąż może zostać wcielony w życie.
Program Korfantego może zostać zrealizowany z dwóch zasadniczych powodów. Po pierwsze: problemy, które poruszał w swoich pracach wciąż nie zostały ostatecznie rozwiązane. Wbrew pozorom dzieje II i III Rzeczypospolitej są pod wieloma względami bardzo do siebie podobne. Drugim powodem, dla którego warto korzystać z dorobku Korfantego jest fakt, iż jego program cechuje się niezwykłą dojrzałością polityczną, której dzisiaj wielu politykom brakuje.
Wspomniałem, że możemy dostrzec wiele analogii pomiędzy sytuacją polityczną, jaka panowała w Dwudziestoleciu Międzywojennym a tą obecną. W 1918 roku, Polacy po 123 latach niewoli, odzyskali możność samostanowienia. Niestety czas pokazał, że nasi rodacy zachłysnęli się tą wolnością. Rozbity wewnętrznie parlament był miejscem, w którym zamiast decydować o całym państwie, wszelkiego rodzaju grupy nacisku realizowały swoje prywatne interesy. Dobro całego Narodu zeszło na drugi plan. Poprzez takie praktyki legislatywa sukcesywnie traciła swój autorytet, a co za tym idzie, władza centralna ulegała stopniowej destrukcji. Właśnie te „rządy nieokiełznanej demokracji”1 zdaniem Korfantego największym stopniu przyczyniły się do Przewrotu Majowego. To skłócony i podatny na wpływy i naciski z zewnątrz, parlament stał się swoistą kolebką dla rządów sanacyjnych. Korfanty wielokrotnie podkreślał, że narody mają skłonności do popadania z jednej skrajności w drugą. Skrajność demokratyczna w takim samym stopniu przyczynia się do destabilizacji wewnętrznej państwa, co leżące na drugim biegunie: szeroko pojęte rządy nadrzędnych jednostek. Jednak dyktatura kończy się zazwyczaj tragedią nie tylko jednostki odgrywającej rolę nadrzę