Carlos Madrid - Motyl i tornado. Teoria chaosu i zmian klimatycznych

Koncepcje chaosu i porządku nie stanowią trzonu kultury judeochrześcijańskiej, lecz oba te pojęcia są jej znane. Ten pierwszy jednak stanowi swego rodzaju zagadkę, raczej będąc utożsamianym z bałaganem, który jednak niekoniecznie jest tym samym. Chaosu nie lubi właściwie nikt, a do niedawna dotyczyło to również i matematyków. Dla niektórych jest to jednak materia fascynująca, a jedną z takowych osób niewątpliwie jest Carlos Madrid.
Wiele osób spośród nas wyniosło ze szkoły przekonanie, iż tak naprawdę „wszystko” da się policzyć, wystarczy stosowna moc obliczeniowa oraz dokładność pomiaru. Ta ostatnia zresztą czasami jest zaniedbywana, nieraz się podnosi, że nie powinna ona być fetyszyzowana. Tymczasem hiszpański autor z banalną prostotą dowodzi, iż nawet niewielkie potknięcie na tym polu nie tyle może, co w odpowiednio długiej perspektywie niechybnie będzie prowadziło na manowce.



Znacznie mniej oczywiste jest wskazanie, że w pewnych sytuacjach nawet pomiary potencjalnie doskonałe (co rzecz jasna zasada
nieoznaczoności Heisenberga wyklucza) również wyklucza odnalezienie sprawdzalnego wzoru, a chaos potrafi całkiem szybko wychynąć ze swej kryjówki.

Chaos nie musi jednak być postrzegany wyłącznie pejoratywnie, jest on wpisany w esencję rzeczywistości – np. autor wskazuje, że w medycynie może on stanowić przyjaciela pacjenta. Czasami szkoda, iż Carlos Madrid nie wskazuje na szerszą gamę ujawnienia się chaosu w otaczającym nas świecie i jego znaczenia.

„Motyl i tornado. Teoria chaosu i zmian klimatycznych” to książka o dość prostej konstrukcji, nieoperująca przysparzającymi o ból głowy rachunkami czy nomenklaturą (choć uwaga w lekturze jest więcej niż wskazana) tudzież rozpraszającymi dygresjami, której zwieńczenie może być postrzegane jako tyleż pesymistyczne, co i pozwalające cieszyć się nieodgadnionym charakterem przyszłości.

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz